BR o Suarezie, Carragherze i Carrollu
Brendan Rodgers gościł tego ranka w studio programu stacji Sky Sports - Goals on Sunday i przedyskutował szereg spraw, włączając w to szanse Luisa Suareza na nagrodę Piłkarza Roku oraz zakończenie kariery przez Jamiego Carraghera.
Menedżer wypowiedział się także o wypożyczonym napastniku Andym Carrollu, który znalazł drogę do siatki Southampton w sobotnim meczu West Hamu, zapewniając drużynie z Londynu remis 1 -1.
Oficjalna strona klubowa dokonała transkrypcji części programu, którą można przeczytać poniżej:
Rodgers na temat Suereza...
- Jest niesamowitym gościem i co jest tak niesamowite u niego, to jego chęć do ciężkich treningów każdego dnia. Lata bardzo daleko na zgrupowania reprezentacji, a wracając nie chce nawet odetchnąć. Kocha być w Liverpoolu. Jest zwycięzcą, jak my wszyscy, chcemy udoskonalać zespół, aby znaleźć się w czołówce, podejmując nieprzerwanie wyzwania na szczycie ligowej tabeli. Będzie przy tym istotny. Steven Gerrard powiedział ostatnio, że mógłby być najlepszym piłkarzem, z którym kiedykolwiek grał. To niesamowite oświadczenie dla Luisa, ze względu na ilość zawodników, z którymi przyszło Stevenowi grać. Także dlatego, że sam Steven jest absolutnie klasą światową.
Na temat Suareza w roli kandydata do nagrody Piłkarza Roku...
- Ludzie powiedzą, że jestem odrobinę stronniczy, jednak obserwuję Luisa i jego grę od samego początku sezonu, poprzez sześć miesięcy, gdy był naszym jedynym napastnikiem i spisywał się niezrównanie. Gareth Bale jest niesamowitym zawodnikiem, tak jak jest nim Robin van Persie. Wszyscy mają swoje mocne strony. Jeśli jednak spojrzeć na piłkarza, który ciągle był na fali i grał w drużynie, która raczej dokonuje postępu, niż znajduje się na topie od początku, wtedy zdecydowanie należałoby stwierdzić, że to Luis wart jest tej nagrody.
Na temat wzmocnienia składu...
- Będziemy musieli wzmocnić naszą obronę, ponieważ Jamie zamierza rozstać się z boiskiem. Musimy więc być pewni, że posiadamy tam dostatecznie dużo siły. Zawsze szuka się także ofensywnych piłkarzy, tak więc miejmy nadzieję, że uda nam się pozyskać kreatywnych i bramkostrzelnych piłkarzy do zespołu.
O kwestii gry Liverpoolu w Europie...
- To ważne dla klubu. Liverpool ze swoją niesamowitą historią jest klubem, który pragnie znaleźć się w tamtym gronie, jednak trzeba sobie na to zapracować. Liverpool jest zdumiewającym zespołem, prawdziwą instytucją. Kibice są nadzwyczajni. Aby się tam dostać, musimy wygrywać mecze.
Na temat Jamiego Carraghera...
- To interesująca kwestia, jeśli chodzi o Carrę, ponieważ ten człowiek jest nieprawdopodobny. Widziałem go z zewnątrz, gdy byłem w Chelsea oraz w meczach, które rozgrywał w Lidze Mistrzów. Zawsze byłem zdania, że był jednym z najlepszych obrońców w Europie na tamtym etapie. Chciałbym to zapamiętać. Pracować z nim z bliska i widzieć jego wolę i determinację. Jego gra mówi sama za siebie, jednak walka i duch oraz jakość, którą pokazuje każdego dnia na treningu, są zadziwiające.
O powrocie Carraghera do drużyny...
- Odbyłem pozytywną rozmowę z Carrą poprzedniego lata, ponieważ być może myślał o zakończeniu gry i zajęciu się czymś innym już wtedy, jednak wspólnie zdecydowaliśmy, że zostanie. Jak dla mnie on niemal nie popełnia błędów. Myślałem oczywiście o utworzeniu pary Martin Skrtel - Daniel Agger, mając może na myśli początek nowego sezonu i ta dwójka spisała się naprawdę dobrze. Uważałem jednak, że Carra z tymi wszystkimi meczami, które rozegrał - meczami pucharowymi i z każdym razem, gdy wchodził na boisko w lidze - był znakomity i zdecydowałem się na włączenie go do składu.
O zakończeniu kariery przez Carraghera...
- Gra fantastycznie i wierzę, że mógłby grać jeszcze przez następny sezon. Jednak jasnym jest, że ma on swoje plany. W każdym razie on i ja skupimy się na okresie od teraz do końca sezonu i zobaczymy, dokąd nas to zaprowadzi. Jeśli odejdzie, oczywiście będzie mi go brakowało, gdyż podczas mojego czasu spędzonego w roli menedżera klubu o takich rozmiarach, był dla mnie znakomitym zawodnikiem. Okazał wielki szacunek i naprawdę pomógł zarówno mi, jak i pozostałym. Teraz chodzi o to, aby utrzymać sposób, w jaki się prezentuje aż do końca sezonu, będziemy między sobą rozmawiać i wtedy zadecydujemy.
O Andym Carrollu...
- Celem na ten sezon było zapewnienie Andyemu gry w meczach. Przybyłem w lecie, a on przeżył frustrujący do tamtej chwili okres, gdyż prawdopodobnie nie grał tak dużo, jakby tego chciał. Uważał więc, że to był sezon, kiedy potrzebował gry. Nie mogłem zagwarantować, że tak się stanie. Nie ma absolutnie żadnych wątpliwości, że wraz z zakończeniem sezonu usiądziemy i naradzimy się, gdyż jest on piłkarzem, który może wnieść wkład do tego, co staramy się robić. To dobry człowiek. Trenował trochę w lecie i odbyliśmy otwarte rozmowy w kwestii tego, w jakim miejscu się wtedy znajdował. Tak więc nie ma z tym problemu. On chce po prostu grać w piłkę. Do jego gry pasuje określony styl, jednak nie ma wątpliwości, że potrafi strzelać bramki. Chodzi jedynie o styl, który wykorzysta jego mocne strony i umiejętności. Obaj porozmawiamy na koniec sezonu i zdecydujemy, co dalej.
Komentarze (7)