TOT
Tottenham Hotspur
Premier League
22.12.2024
17:30
LIV
Liverpool
 
Osób online 1621

Hendo - nowy Lucas?


Młody pomocnik osiąga znakomitą formę w barwach swego rodzinnego klubu, co prowadzi do zaliczenia go w poczet najbardziej obiecujących zawodników swojego kraju. Następnie wielki klub płaci wygórowaną kwotę za jego usługi. Pomocnik z trudem odnajduje się w nowym otoczeniu, wokół uznanych piłkarzy, będąc pod presją ceny, którą za niego zapłacono, niechęci kibiców i agresji mediów.

Mając na głowie problemy z adaptacją do nowego życia, wystawiany na nie swojej pozycji Henderson nie zdołał zaimponować w sezonie 2011/12. Fani utracili cierpliwość, młody Anglik znalazł się pod bezustannym ostrzałem krytyki. Mimo to nigdy się nie poddał, zaliczył także kilka wspaniałych występów, zwłaszcza ten przeciwko Blackburn, kiedy to the Reds udało się zwyciężyć grając w dziesiątkę, a Hendo znakomicie radził sobie na prawej stronie. Dzięki spędzeniu wielu godzin na ciężkich treningach i przezwyciężeniu wielu przeszkód, Jordan Henderson wyraźnie podniósł loty w tegorocznej ligowej kampanii. W końcu zdobył uznanie kibiców, ostatecznie stając się jednym z najistotniejszych zawodników w swoim klubie.

Oto historia Jordana w Liverpoolu. Brzmi nieco jak scenariusz filmowy, ale nim nie jest – zwłaszcza, że już kiedyś słyszeliśmy podobną historię. Lucas Leiva, Brazylijczyk, który przybył na Anfield z łatką jednego z największych talentów w swoim kraju tylko po to, by być znosić buczenie ze strony kibiców swojego klubu, ostatecznie stał się ich ulubieńcem. Dawniej niechciane przez nikogo brzydkie kaczątko, dziś przepiękny łabędź, jeden z fundamentów drużyny the Reds.

Losy tych obu piłkarzy są do siebie podobne. Hendo był przedtem gwiazdą Sunderlandu, z której Kenny Dalglish uczynił część swojej kadrowej rewolucji. Jednak, jak to bywa, rewolucja pożera własne dzieci i tak właśnie stało się z Królem. W obecnym sezonie Henderson głównie wchodził na boisko z ławki, zawzięcie walcząc o miejsce w wyjściowej jedenastce, stopniowo wygrywając sobie serca kibiców, którzy stracili już co do niego nadzieję. Jego ostatnie mecze przyniosły mu trzy bramki oraz trzy asysty.

Jordan traci posiadanie piłki o wiele rzadziej niż w poprzednim sezonie, średnio co 139 minut w porównaniu do 81 minut za rządów Dalglisha. Udaje mu się nieco częściej odzyskiwać piłkę, ale różnica jest naprawdę niewielka. Żeby w pełni ocenić, czy rzeczywiście się poprawił, musimy rozpatrzeć również inne czynniki.

Filozofia Brendana Rodgersa opiera się na utrzymywaniu się przy piłce oraz wykonywaniu krótkich, dokładnych podań, unikaniu bezpośredniości. Ten system ułatwia dłuższe kontrolowanie posiadania, a bardziej intensywny pressing skutkuje częstszym odzyskiwaniem futbolówki. Mimo to nadal wydaje się, że polepszenie formy Jordana w powyższej statystyce jest zbyt duże, by można było to zawdzięczać tylko i wyłącznie zmianie strategii Liverpoolu.

Henderson zwiększył także celność swoich podań, osiągając wynik o 4 punkty procentowe lepszy niż rok temu. Tutaj akurat możemy być pewni, że to nie zasługa wejścia młodego Anglika na wyższy poziom. Różnica nie jest znacząca, a jeśli przyjrzymy się, gdzie adresuje swoje zagrania, dowiemy się, że częściej preferuje bezpieczne kierunki. Podsumowując, celność Jordana nie uległa zasadniczej zmianie.

To niekoniecznie musi być zarzut, nie ma nic złego w podejmowaniu mniejszego ryzyka. Znowu stykamy się z grą w nowym systemie. Rodgers chce utrzymywania się przy piłce, 'zabijając rywala futbolem'. To podejście wymusza na zawodnikach bardziej horyzontalne rozgrywanie piłki. Oto cała zagadka.

Za to Henderson jest o wiele bardziej kreatywnym zawodnikiem, niż za czasów Kenny'ego Dalglisha. W tym sezonie zaliczył trzy asysty (w poprzednim tylko jedną) i stworzył jedną więcej czystą sytuację, niż w swoim debiutanckim sezonie. Różnice mogą wydawać się niewielkie, ale już szybki rzut oka na współczynniki minut na stworzoną szansę oraz minut na czystą sytuację wyjaśniają, jak wielkiego postępu dokonał. Były gracz Sunderlandu tworzy okazję bramkową średnio co 49 minut, a czystą sytuację co 243 minuty. W ubiegłym sezonie robił to odpowiednio aż co 83 i 887,7 minuty.

Kolejnym obszarem poprawy Jordana jest bramkostrzelność. Pomimo strzelenia tylko jednego gola więcej niż w poprzedniej ligowej kampanii należy pamiętać, że spędził na boisku o wiele mniej czasu, dlatego obecne trzy bramki są o wiele lepszym wynikiem niż dwie za Dalglisha.

Dalsza analiza statystyk Hendo, sprawia, że nie sposób się dziwić podwyższeniu jego skuteczności. Potrzebuje średnio 30 minut na oddanie strzału oraz 88 minut na strzał w światło bramki. Jego celność skoczyła o 8 punktów procentowych (od 45% do 53%). Jordan potroił swój współczynnik wykorzystywania sytuacji (z 6% na 18%), ale wykorzystywanie czystych okazji pozostało na tym samym poziomie (33%).

Henderson nie miał najłatwiejszego startu w Liverpoolu. Sprowadzony za wielką sumę jako część nowego zaciągu na Anfield, z miejsca znalazł się pod wielką presją, której nie podołał, stając się kozłem ofiarnym kibiców. Nowy menedżer wykreślił go z pierwszego składu i umieścił na ławce. Teraz, gdy Joe Allen pauzuje ze względu na uraz ramienia, Jordan ma znakomitą okazję do udowodnienia, jak bardzo jest potrzebny zespołowi i ostatecznie przypieczętować uznanie fanów. Patrząc na statystyki trudno zaprzeczyć temu, że bardzo się rozwinął – mimo że zagrał o 1691 minut mniej niż w poprzednim sezonie, to już udało mu się pobić swoje wyniki z tamtego okresu.

Lucas również przechodził tą drogę, jego początki na Merseyside obfitowały w turbulencje. Po długim szufladkowaniu mianem wpadki i byciem nazywanym bezużytecznym jest teraz jednym z kluczowych piłkarzy Rodgersa. Być może droga Hendersona do chwały okaże się podobna. Wielu krytykowało jego transfer, mówiąc, że nigdy nie będzie wystarczająco dobry dla Liverpoolu oraz wytykając mu jego cenę. Teraz zaczyna się rozwijać i poprawiać swoją grę. Zaimponował swoją ostatnią formą, ale czy jest w stanie pójść w ślady swojego brazylijskiego kolegi?

Czy doświadczymy następnej przemiany 'from zero (to the Kop) hero?'. Przekonamy się już w następnym sezonie.

Wszystkie statystyki wykorzystane w powyższym artykule pochodzą z Opta Stats Centre na EPLIndex.com

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (9)

TheTruth 16.04.2013 15:07 #
"Znakomita forme" Czy ty sie czasem z babka na rozum nie pozamieniales ? Henderson jest przecietnym do bolu angielskim kopaczem, dzieki ktoremu Liverpool znajduje sie tak daleko od top4.To , ze jest lepszy niz rok temu nie znaczy ze jest dobry.

Lucas nie jest nikim szczegolnym w Premier League,na tle silniejszych i szybszych rywali prezentuje sie przewaznie przecietnie,nigdy nie byl klasycznym def.pomocnikiem a w Liverpoolu zostal nim bo byl zbyt slaby nie tyllo na ofensywnego pomocnika ale i srodkowego jesli on ma byc wzorem do nasladowania to Liverppol przez dekade bedzie wachal spaliny Evertonu.
Arek 16.04.2013 15:24 #
@ TheTruth

100% poparcia, może i piłkarze tacy jak Lucas czy Henderson grają o niebo lepiej niż w poprzednich/m sezonach/ie, ale to i tak nie półka na najwyższym poziomie, mając takich właśnie piłkarzy zanotowaliśmy ogromny spadek. Jak tu porównać Lucasa czy Hendersona do Xabiego Alonso, Mascherano, Gerrarda lub Yayi Toure? Jeszcze nie tak dawno śpiewaliśmy piosenkę "We've got the best midfield in the world", a teraz? Gramy trójką Lucas - Henderson -Gerrard, więc jak możemy osiągać tak dobre wyniki notując taki regres personalny? W topowym klubie Lucas i Henderson byliby idealnymi rezerwowymi - są to piłkarze dobrzy, ale nic więcej.
arekW1993 16.04.2013 15:44 #
Cytując klasyka "Dżizas kurwa ja pierdolę"
Ludzie! Lucas to klasa światowa, to że aktualnie jest bez formy jest zrozumiałe bo miał bardzo długą i wyczerpującą drogę zanim powrócił do gry. Przecież w poprzednim sezonie, do czasów tej przeklętej kontuzji Lucas był najlepszym DM w całej Premier League. Wszyscy się nim zachwycali, mówili że tylko Alonso może równać się z mistrzem Lucasem:P
Poszukajcie pliku videoo w
którym Lucas obiera piłkę Toure, który jest przez niektórych jest tak uwielbiany.
Cwirek666 16.04.2013 15:47 #
Zauważcie, że Henderson jest jeszcze młody, a z sezonu na sezon gra coraz lepiej wiec moze za rok juz bedzie prezentował poziom taki ja Gerrard
Keane 16.04.2013 16:22 #
Ja zgadzam się z TheTruth i Arkiem. Lucas stał się czołowym zawodnikiem u nas, jak my przestaliśmy być czołowym zespołem. Zrobił postęp, miał za Daglisha świetną rundę, ale w tym sezonie po powrocie po kontuzji często nie daje w meczach żadnego wsparcia Gerrardowi, do tego coraz częściej głupio fauluje w okolicach pola karnego. Stał się znów bardzo przeciętny.
A Hedno w klubie mierzącym w TOP4 (czy nawet wyżej) to jest jakiś żart, zdziwie się jak za 2 lata nie skończy w jakimś Fulham, bo to jest mniej wiecej szczyt jego możliwości.
Arek 16.04.2013 16:53 #
Całkowicie zgadzam się, że przez te pół sezonu za Dalglisha Lucas grał naprawdę świetnie, ale jak można twierdzić, że piłkarz jest klasą światową skoro było to Jego jedyne świetne pół roku w !całej! karierze? Nie potrafi posyłać pięknych długich piłek w stylu Gerrarda i Alonso, jest bardzo wolny, mało zwrotny i zwinny, nie bije stałych fragmentów gry, jest całkowicie jednowymiarowy, jak ktoś taki może być "klasą światową"? Dlaczego nigdy żaden dobry klub się nim nie interesował? Nie wspominam nawet o wielkim klubie, mówię o choćby dobrym! Nikt nigdy nie zgłosił się i ostro nie walczył o naszego brazylijskiego maestro, który powinien wrócić do roli jaką pełnił za Beniteza - niech jest naszym solidnym zabezpieczeniem na wypadek kontuzji któregoś z podstawowych zawodników. To nie brak Torresa czy świetnych skrzydłowych doprowadził nasz klub do takiego upadku - to osłabiony środek pola, gdzie Dietmara Hamanna, Dannyego Murphyego, Xabiego Alonso czy Javiera Mascherano próbowano zastąpić Lucasem, Hendersonem, Poulsenem, Meirelesem i Aquilanim. Liverpool nigdy nie pozbierał się po stracie Alonso, który miał największy wpływ na naszą drużynę, to on, a nie Gerrard wszystkim dyrygował, uspokajał i wprowadzał niesamowity ład. Dowodem niech będzie sezon 2009/10, gdzie skład miażdżący Real i Manchester pozostał praktycznie niezmieniony, a za Xabiego wskoczył Lucas - jak się skończyło wszyscy wiemy. Henderson przynajmniej ma jeszcze czas na czynienie postępów, a Lucas już ma pierwszą młodość dawno za sobą.
Arek 16.04.2013 17:03 #
Przywołana przez Ciebie sytuacja, że Lucas odbiera piłkę Toure jest po prostu śmieszna, równie dobrze mogę znaleźć video jak pierwszy lepszy Albiol czy Glik odbiera piłkę Ronaldo czy Messiemu - co to ma za znaczenie? Toure ma niesamowity ciąg na bramkę, inteligencję boiskową, szybkość i łatwość mijania rywali, a do tego posiada wszystko to co Lucas - czyli potrafi odebrać piłkę i się dobrze ustawić. Lucas - Henderson -Gerrard
Toure - Silva - Barry
Bosquets - Xavi - Iniesta
Alonso - Khedira - Ozil
Arteta/Diaby - Wilshere - Cazorla
Obi Mikel/Ramires - Lampard - Mata
Schweinsteiger - Martinez/Gustavo - Kroos/Muller
Bender/Kehl/Sahin - Gundogan - Goetze/Reus
Porównaj sobie środek pola najlepszych drużyn na świecie z naszym środkiem pola. Jeden zawodnik klasy światowej na 3 miejsca to trochę mało. Celowo nie wymieniłem tu United, bo zauważ, że w ostatnich latach przegrywają mnóstwo meczów z zespołami z najwyższej półki - przez słabość środka pola (przypomnij sobie ostatnie dwa mecze z Realem, który dominował ich strasznie dzięki zwycięstwu w walce o środek pola).
Piotrek 16.04.2013 18:36 #
Arek - daj może temu Lucasowi powrócić do pełni dyspozycji. Chłopak był w formie 1,5 roku temu, dwie poważne kontuzje i nie ma co się oszukiwać, że zaraz po powrocie będzie grał jak z nut. Jestem pewien, że od początku nowego sezonu znów będzie zachwycał.

Wszyscy tęsknimy za Xabim, ale nie oszukujmy się, takiego drugiego piłkarza nie ma na świecie i ciężko się z nim porównywać. Ja uważam, że Lucas to piłkarz na TOP4 i Ligę Mistrzów.

Co do Hendersona - racja. Anglik ma 23 lata i na pewno nie będzie drugim Gerrardem. Stevie w tym wieku już był kapitanem klubu i grał w reprezentacji. Hendo może co najwyżej aspirować do gry w pierwszej XI LFC.
1010Arx 16.04.2013 19:54 #
@
Arek chłopie... gdzie Ty w meczu na Old Trafford widziałeś dominacje Realu? Nawet jak przegrywali i byli jedną nogą poza LM to United dominowało i atakowało, popsuł to wszystko sędzia, bo jak United zostali w 10 to wtedy Real ich zdominował, no ale chyba nie o to Ci chodziło...
Fakt w pierwszym meczu w Hiszpanii to Real dominował, ale w rewanżu było zupełnie inaczej...
Poza tym w United nie można szukać czegoś takiego jak środek pola. Jedynym pewniakiem w środku jest Carrick, który gra świetnie. Poza nim Rooney czasem gra w środku pola, a czasem w ataku, Anderson, Kagawa, Cleverley, tak naprawde nie wiadomo kto jest podstawowym zawodnikiem a kto rezerwowym.
To jest United tego nie ogarniesz... sam nie wiem jak oni funkcjonują, niby mają słabą obronę, niby bramkarz popełnia gafy, niby środek pola nie imponujący, skrzydła słabe, jedynie van Persie na poziomie, chociaż ostatnio też gra słąbo, a bedą Mistrzem Anglii i kto wie gdzie byli by teraz, gdyby nie ta czerwona kartka z Realem.... Dlaczego my tak nie możemy :)

Pozostałe aktualności

Jak Merseyside stało się 51. stanem USA  (0)
21.12.2024 20:57, Kubahos, The Athletic
Alisson o nowych trenerach bramkarzy  (0)
21.12.2024 20:34, FroncQ, liverpoolfc.com
Zubimendi o powodach odrzucenia oferty The Reds  (5)
21.12.2024 15:00, Mdk66, thisisanfield.com
Statystyki przed starciem ze Spurs  (0)
21.12.2024 14:56, Wiktoria18, liverpoolfc.com
Tottenham: Przedstawienie rywala  (0)
21.12.2024 14:52, A_Sieruga, liverpoolfc.com
Keïta o obecnej formie Liverpoolu  (2)
21.12.2024 13:10, K4cper32, liverpool.com
Sytuacja kadrowa Liverpoolu i Tottenhamu  (0)
21.12.2024 11:22, BarryAllen, liverpoolfc.com
Darwin Nunez bliski zawieszenia  (5)
21.12.2024 10:51, Tomasi, thisisanfield.com