Wywiad z Suarezem
Kibic Premier League może go kochać lub nienawidzić. Luis Suarez, najlepszy strzelec ligi w bieżącym sezonie budzi skrajne emocje. Wywiad z nim przeprowadził Jonathan Northcroft, dziennikarz The Sunday Times. Zapraszamy!
CHCĘ być szczery z Luisem Suarezem. Nie byłem po jego stronie gdy wybuchła afera z Patricem Evrę i zdarzają się momenty gdy widzisz go na boisku i myślisz: „Amigo, dlaczego?”.
Jest jednak jednym z najbardziej utalentowanych i porywających zawodników, jakich widziałem. Jego przeszłość i charakter, jaki uwalnia gdy podskoczy mu ciśnienie i próbuje niemal wszystkiego by wygrać mecz, nie powstrzymałyby mnie przed zagłosowaniem na niego w plebiscycie na gracza roku.
- Na kogo więc zagłosujesz? - pyta mnie.
- Na ciebie, Garetha Bale'a, Michaela Carricka... Prawdopodobnie na ciebie jeśli znów zaczniesz strzelać - odpowiadam.
Suarez odpowiada śmiechem. Minęły tylko cztery spotkania odkąd zdobył ostatnią bramkę a z 29 bramkami zdobytymi w obecnym sezonie rywale nieprędko go dogonią.
- Myślę, że mam większe szanse w plebiscycie dziennikarzy niż piłkarzy - mówi.
Dlaczego?
- Ponieważ z jednej strony prasa mnie krytykuje, ale z drugiej również chwali. A z tego co mi mówili - ponieważ naprawdę nie czytam tutejszych gazet - pisali o mnie całkiem dobrze. Byłem krytykowany ale tylko za rzeczy, z których sam zdaję sobie sprawę i wiem, że muszę je poprawić. Dużo częściej oceniali mnie w tym sezonie za to co zrobiłem na boisku, co jest sporym pozytywem.
Wyniki plebiscytu na gracza roku organizowanego przez dziennikarzy (The Football Writers’ Footballer of the Year) ogłoszone zostaną 9 maja, tydzień po zakończeniu sezonu. tydzień po zakończeniu głosowania. Wybory gracza roku piłkarzy (PFA Player of the Year) zostały już zakończone a ich wyniki zostaną podane do publicznej wiadomości w przyszłą niedzielę. Wśród nominowanych obok Suareza znaleźli się Robin van Persie, Juan Mata, Eden Hazard, Carrick oraz faworyt, Bale.
Suarez zdaje się być przypadkiem spornym w obu kategoriach. Czy zagłosują tak, jak ma nadzieję Suarez, czyli kierując się wyłącznie względami piłkarskimi, czy jego charakterek również będzie brany pod uwagę? Jego żona powtarza mu, że powinien lepiej zachowywać się na boisku a jedną z rzeczy, którą można zauważyć w trakcie rozmowy jest to, że Suarez w pełni ma świadomość tego, jak często wytrąca ludzi z równowagi.
Nie chodzi tylko o incydenty z zeszłego sezonu - nurek podczas celebracji bramki z Evertonem, bramka z Mansfield, przy której pomógł sobie ręką, konfrontacje z piłkarzami Tottenhamu - to wszystko może obrócić się przeciwko niemu. Podejrzewa on, że zwłaszcza w głosowaniu piłkarzy.
- Każdy ma własną opinię o piłkarzach. Każdy ma również własny boiskowy styl. Rozumiem obrońców, którzy prawdopodobnie nie oddadzą na mnie swojego głosu z powodu mojego stylu, który może być uważany za odrobinę chytry i przebiegły. To mój styl gry, by odwrócić uwagę obrońców, zirytować ich.
Gdy jesteśmy w Melwood, ośrodku treningowym Liverpoolu, on siedzi w krótkich spodenkach i popija mate (południowo amerykańska herbata), ze starej, srebrnej, grawerowanej manierki. Jest otwarty, żartuje i się śmieje - głównie kosztem Phila, naszego tłumacza. Najwyraźniej niedający za wygraną Suarez istnieje tylko na boisku. Prywatnie możesz poznać całkiem innego Suareza. Ale, jak zostało wspomniane, czy osobowość się liczy? To proste pytanie, kto był najlepszym piłkarzem w Anglii w sezonie 2012/13?
Jos Hooiveld z Southampton (który zagłosował na van Persiego) powiedział, że Suarez „dzieli opinie". Phil Neville, kapitan Evertonu, nawet nie umieścił Suareza w swojej jedenastce sezonu. Suarez się uśmiecha:
- Ja w swojej jedenastce też bym Neville'a nie umieścił.
Opowiada o ulicznej piłce nożnej, która go ukształtowała jeszcze w Urugwaju, gdzie picardia (trudne do przetłumaczenia słowo, oznaczające przebiegłość, nieprzyzwoitość i podstęp) jest niezbędna. Gdyby był po drugiej stronie barykady, czy zagłosowałby na Luisa Suareza?
- Gdybym grał przeciwko napastnikowi, który próbuje mnie zirytować przy każdej okazji i doprowadza mnie do szaleństwa... Ciężko jest zagłosować na kogoś takiego. Pomyśl jak (Mousa) Dembele reagował w tamtym meczu (z Tottenhamem).
- Ciężko oddać głos na zawodnika, który cały mecz krzyczy na ciebie i drażni. Myślę jednak, że musisz też spojrzeć z perspektywy czysto piłkarskiej. Głosujemy tu na najlepszego piłkarza. Tytuł gracza roku nie był moim celem na starcie sezonu czy moim marzeniem. To coś, czego nigdy bym nie zapomniał, ale nie będę wariował na tym punkcie.
Strona piłkarska, na którą nalega Suarez jest znacząca. Popatrz na tych 29 trafień: pięć goli z bezpośrednich rzutów wolnych, trzy główki, pięć słabszą, lewą stopą, pięć zewnętrzną częśćią stopy, pięć po dryblingach, dwa po założeniu siatki obrońcy i zero rzutów karnych. Oto napastnik, który strzela bramki z każdej pozycji, nigdy nie ułatwiając sobie życia, za to improwizując, myląc przeciwników i korzystając z bajecznej techniki. Bramka podsumowująca Suareza to jego trafienie z meczu z Newcastle, gdy zadziwiająco zręcznie i delikatnie skleił długie, górne podanie obojczykiem, balansem ciała zmylił Tima Krula i umieścił piłkę w bramce. A wszystko to w pełnym biegu, atakowany przez Fabricio Colocciniego.
Inny sposób na podział jego bramek: 15 strzelonych na Anfield, 14 na wyjeździe. Nie potrzebuje wsparcia trybun.
- Gdy jestem na obcym stadionie buczą na mnie i gwiżdżą. Niezbyt im to pomaga.
W końcu, podobnie jak Bale, Suarez jest tym, na którym jego partnerzy polegają, osamotnionym graczem robiącym różnicę. Jego bilans bramkowy nie był poprawiany poprzez dobijanie przeciwników na 5:0, po tym jak jego koledzy odwalili całą robotę, co ujawnia kolejną rzecz:
- Prawdopodobnie można powiedzieć, że jest to mój najlepszy sezon, ale ciężko to wyjaśnić - mówi.
- Osobiście jestem szczęśliwy, jako pierwszy strzelec zespołu chcesz zdobywać bramki. Ale myślę, że ceniłbym te trafienia bardziej, gdyby Liverpool był wyżej w tabeli, gdybyśmy walczyli o więcej.
Czy gdyby mógł preferowałby mniej bramek ale trofeum zespołu?
- Tak, tysiąc razy bardziej. Zależy mi przede wszystkim na dobru drużyny.
Kibice obawiają się, że słabe wyniki Liverpoolu spowodują odejście Suareza. Ostatnio był on cytowany jakoby „chętnie przywitał” oferty z innych, grających w Lidze Mistrzów klubów. Słowa te pochodziły z wywiadu jakiego udzielił w Urugwaju i według niego były wyrwane z kontekstu. Został zapytany, co by zrobił gdyby Liverpool postanowił go sprzedać. Suarez, którego kontrakt obowiązuje do 2017 roku, wyjaśnia:
- Powiedziałem w tamtym wywiadzie, że jestem tu szczęśliwy, podobnie jak moja rodzina, co dla mnie jest bardzo ważne. Jestem w klubie, w którym każdy piłkarz chciałby występować, który ma podobne cele do mojego - grę w Lidze Mistrzów. Jeśli nie w tym roku to w następnym, chcę wypełnić swój kontrakt, ale w piłce nożnej nigdy do końca nie wiesz co na ciebie czeka.
Co to oznacza?
- Czasem klub może zdecydować, że już cię nie chce, chociaż ty chcesz zostać. Innym razem piłkarz postanowi, że chce odejść a zostanie. W piłce nigdy nie układa się tak jak to sobie zaplanujesz. Jedyne co mam w głowie to mój kontrakt. Tak, myślę, że nadal tu będę w przyszłym sezonie.
Wierzy on w Brendana Rodgersa.
- Ma filozofię, która podoba się zawodnikom. Moja gra korzysta z wymiany piłki po ziemi, zachęcającej do ruchu. To wspaniała osoba i niebawem zobaczysz jak dobrym jest menadżerem.
W tym sezonie Rodgers w rozmowach z Suarezem poruszył temat ilości żółtych kartek jakie otrzymuje zawodnik. Zachęciło go to by nieco odpuścić, do czego namawiała go również jego żona:
- Ona jest moim największym krytykiem, zawsze przychodzi mnie oglądać. Pyta co ja wyprawiam i dlaczego kłócę się z sędzią: „nic dziś nie robiłeś tylko krzyczałeś na ludzi, dlaczego nie skupisz się na grze w piłkę?”. Jeśli tego nie zrobię, [Sofia i ich córka, Delfina] nie przyjdą więcej na mój mecz. To podejście, jakie zaczęła stosować moja żona i dało mi to do myślenia.
Gracz roku według Suareza? Bale. Z piłkarskich powodów.
- Kocham go oglądać, jego zmiana tempa, spektakularne bramki, siła uderzenia. Strzela nawet głową. Jest wszechstronnym zawodnikiem i myślę, że to wielka szkoda dla piłki, że nie mógł występować przez ostatnich kilka tygodni.
Czas na trening. W Melwood nie uda ci się skończyć sesji treningowej tak, by Suarez nie założył ci siatki.
- Obrażają się przez to na mnie - uśmiecha się.
- Jednemu czy dwóm chłopakom działa to na nerwy. Nie dlatego, że to zrobiłem, ale dlatego, że nie było to zaskoczeniem. Wiedzą, że zamierzam to zrobić. Niektórzy trzymają nogi razem gdy jestem w pobliżu, ale ci, którzy o tym zapomną... Cóż, sami się proszą.
Picardia. Zagłosuję na Suareza - jeśli znów zacznie strzelać.
Cel w zasięgu.
Luis Suarez, najlepszy strzelec Premier League z 22 bramkami, potrzebuje jeszcze jednego trafienia by zostać pierwszym graczem Liverpoolu, który przekroczy barierę 30 goli w sezonie od sezonu 2007/08, który Fernando Torres zakończył z 33 bramkami na koncie.
Wkładu Urugwajczyka nie sposób podważyć, był on najczęściej faulowanym graczem Liverpoolu (59 wywalczonych rzutów wolnych) ale jednocześnie popełnił najwięcej fauli (44). Zdobył najszybszą bramkę dla klubu w tym sezonie (potrzebował na to 67 sekund) i najpóźniejszą (w 91 minucie i 33 sekundzie).
Jonathan Northcroft
Komentarze (9)
- Ja w swojej jedenastce też bym Neville'a nie umieścił.
Ale pocisk hahaha :D
Jeśli Suarez nie zostanie graczem roku, to będzie skandal. Naprawdę każdy się musi zgodzić, że pokazał więcej umiejętności niż RvP czy Bale.
A już stawianie go w jednej linii z Carrickiem to jak porównywanie Ferrari do Fiata.
Nie mogę się zgodzić. Analizy Gary'ego od kiedy został ekspertem tv są wybitne i obiektywne.
Może dziś i tak, ale pamiętasz początki? Jak stawiał Man U za wzór? Kiedy tylko pojawiały się kontrowersje, zawsze stawał za nimi i Fergusonem.
Później Sytuacja z Suarez v Evra.
Dziś już jest inaczej, bo chyba ktoś mu subtelnie wytłumaczył, że teraz musi być obiektywny albo papa.
Osobiście znając jego zachowania z czasów kiedy był tylko piłkarzem stwierdzam, że musieli go w SKY TV naprostowywać elektrowstrząsami :)