Souness i Redknapp o Suarezie
Były menadżer Liverpoolu, Greame Souness, uważa że czas Luisa Suareza na Anfield może dobiegać końca po tym, jak Urugwajczyk ugryzł Branislava Ivanovicia.
Wydaje się, oglądając powtórki, że napastnik ugryzł defensora Chelsea w ramię w drugiej połowie meczu zakończonego wynikiem 2:2. Stało się to przed wyrównującym golem gracza Liverpoolu z doliczonego czasu gry.
Biorąc pod uwagę dużą liczbę skandali z udziałem Suareza podczas jego pobytu w Liverpoolu, Souness uważa że ten ostatni może położyć kres karierze Urugwajczyka w czerwonej koszulce.
- Nie wiem jak to wszystko traktować. Wstyd - powiedział stacji Sky Sports po końcowym gwizdku.
- Zadaniem zarządu klubu piłkarskiego jest przyciąganie najlepszych piłkarzy i trzymanie ich w swoich szeregach.
- On sprawił, że jego pozostanie w Liverpoolu stanęło pod znakiem zapytania. Uważam że teraz stoi przed ostatnią szansą.
- Ważne jest stanie na straży dobrego imienia klubu. Jest to marka znana na całym świecie, tak jak Barcelona, Real Madryt czy Manchester United.
- To wydarzenie pozostanie w pamięci ludzi na bardzo długo i stawia Liverpool w złym świetle, zwłaszcza w tygodniu, w którym miała miejsce rocznica wydarzeń na Hillsborough.
- Patrząc na przeszłe incydenty Suareza, nie licząc sprawy z Evrą, to nie jest to pierwszy raz, kiedy kogoś ugryzł. Nie powinno się powtarzać takich rzeczy.
- Uważam że powinien dostać ostatnią szansę. Zarząd musi to dostrzec. Jeśli tego nie zrobią, zaryzykują wszystkimi dobrymi wartościami utożsamianymi z tym klubem.
- Nie ma w Liverpoolu, na chwilę obecną, wielu piłkarzy klasy światowej. On jest jednym z nich i tylko utrudnia zadanie, którym jest zatrzymanie go.
- Nigdy wcześniej czegoś takiego nie widziałem. To robią rozkapryszone dzieci, gdy są niezadowolone.
- On musi mieć w głowie chęć robienia takich szalonych rzeczy, jeśli się tego dopuszcza.
Były pomocnik Liverpoolu, Jamie Redknapp, uważa że Suareza nie można bronić za to co zrobił.
- W Ajaxie dostał zawieszenie na siedem meczów za coś takiego. To jest jakiś jego problem - powiedział.
- Najbardziej zagorzali fani Liverpoolu muszą widzieć, że coś jest nie w porządku. Nie można tego bronić. Każdy kto tego próbuje, jest w błędzie.
Redknapp jest zdania, że Suarez powinien spędzić trochę czasu poza grą.
- Będę zaskoczony, jeśli jeszcze zagra w tym sezonie. Powinien dostać zawieszenie na dwa, trzy mecze.
- Zawiódł ludzi w klubie.
Jeśli chodzi o długoterminową obecność Urugwajczyka na Anfield, Redknapp powiedział:
- Sprawia problem zarządowi.
- To smutne. Gra dla wielkiego klubu. Ile jeszcze szans musi zaprzepaścić?
- Nie będę zaskoczony jeśli zagra tu jeszcze w następnym sezonie. Nie sądzę, żeby był to jego koniec w Liverpoolu.
- Nie jest to pierwszy raz, ale nikt się tak nie pozbywa piłkarzy. Nie rozwiążą z nim kontraktu. Mogą go sprzedać, uważając że to był ten raz za dużo.
Komentarze (32)
My sprzedajmy Suareza bo hańbi dobre imię Liverpoolu. Gdyby grał w United to Ferguson zamiatał by wszystkie incydenty pod wycieraczkę, a wszyscy "eksperci" w Anglii pili by jaki to Urugwajczyk jest niezwykły i niesamowity. True, story.
Dziwi zdanie Redknappa, a Souness... cóż, on już pokazał swoje zdolności w zarządzaniu piłkarzami i dlatego nikt o zdrowych zmysłach z jego zdaniem się nie liczy.
Jeśli Suarez zostanie zawieszony, to okaże się jak gramy jako drużyna, a mam dziwne wrażenie, że grając bez Suareza musimy być bardziej "samodzielni" i w ten sposób naturalnie poprawiamy gre zespołową, mniej polegając na geniuszu jednego zawodnika. W końcu o żaden wynik poza pozycją nad Tofikami już nie gramy.
Chociaż uważam, że próba odgryzienia komuś ręki nie jest czymś fajnym, nawet niemądrym, to ciągle uważam, że Luis jest mega talentem bez którego nie wyobrażam sobie dzisiejszego LFC.
Byli już tacy "showmani" w premier league i nic się nie stało.
I absolutnie nie jestem za sadzaniem go na ławie. Zostało jeszcze kilka meczów do rozegrania, w których powinien coś strzelić (jeśli oczywiście przy okazji komuś nie odgryzie krtani) :D
Co za diabeł tasmański.
Każdy ma swoje sposoby na zapisanie się w historii ;)
Ja osobiście za to kocham LFC i PL, że tu była zawsze jakaś kultura gry, a nie jak w Serie A.
smutno kiedy zdarzają się takie sytuacje jak dzisiaj. No bo zawsze Liverpool uczył mnie, że są rzeczy ważniejsze niż zwycięstwo.
Tak, nie podoba mi się picardia Suareza i jego łatwość wpadania w tarapaty, ale patrząc obiektywnie, poza Gerrardem, Sturridgem i może Coutinho (choć na ocene tego jeszcze mamy sporo czasu) to nasz jedyny zawodnik "z jajami" w ofensywie. Hendo walczy, ale często boi się własnego cienia. Widziałeś kiedyś krzyczącego Downinga? Shelvey charakter ma, ale podpala się niesamowicie i niestety piłkarsko stoczył się ostatnio.
Każdy wie o co tu chodzi. Jakby zrobił to np. Henderson to na pierwszych stronach królowałby raport z niezwykłego meczu. Jakby zrobił to Bale to chciano by pewnie kary dla Ivanovica, bo nie dał się ugryźć Walijczykowi unikającemu kontuzji. A Suareza ma się nienawidzić i trzeba go wieszać. Liverpool nie ma wpływu na media, które z radością czekają na takie momenty by na kontrowersji opierać swój przekaz, bo to się po prostu lepiej sprzedaje. Nadmierna eskalacja tego wydarzenia w świecie angielskiej piłki sprawia nam problem, bo znowu do wszystkich na świecie dotrze negatywny przekaz o Liverpoolu. Ja tego nie kupuję. Widziałem w sporcie dużo gorsze rzeczy a nigdy nie było takiej burzy jak wokół Suareza. Widziałem celowe brutalne rewanżowe łamanie nóg, widziałem opluwanie przeciwnika, widziałem Zidane i jego główkę, widziałem szaleństwo Cantony, bójki piłkarzy na boisku czy treningu, wiele oszustw, deptanie leżących rywali, kopanie ich. Ten egzotyczny wybryk wpisuje się do tego niechlubnego towarzystwa, ale tak jak w dużej większości takich przypadków nie ma to na wpływu na przyszłość piłkarza w klubie. Nie ma na świecie zespołu, który by się go pozbył w tej sytuacji. A jeśli tak twierdzi to jest hipokrytą i pewnie byłby pierwszy w kolejce po niego.
Żeby nie było to nie wierzę w jakiś spisek FA wobec nas. Oni są beznadziejni wobec wszystkich. Aguero nic nie dostał za atak na Luiza a do Hazarda za nie-kopnięcie nastolatka w Swansea się uczepili. Wszystko zależy od sędziego i tego co napisze w raporcie. Jeśli napisze, że widział zajście to po problemie a jak nie to będzie festiwal hejtu i jakieś bardzo długie zawieszenie. Pewnie znowu na poziomie 2x tyle co daliby Terry'emu.
Ale wtedy znając was byscie mówili że nie słuszna kartka za karnego...
a co by było gdyby...
No ale nie było:D:D:D
BTW, jakoś nie widziałem fanów City piszących "Aguero is a disgrace", a to co zrobił było dwadzieścia razy gorsze. Nie podoba mi się zachowanie Suareza - ale piłkarsko to najlepszy transfer od czasów Torresa
Naprawdę nie uważam że trzeba sprzedać Suareza dlatego, że sobie czasem poleży na trawie czy dziabnie przeciwnika. Menadżer ze mnie taki jak z onetowych komentatorów specjaliści, ale mam wrażenie że dopiero sprzedaż Suareza pozwoliłaby OBIEKTYWNIE ocenić postęp i charakter drużyny, a nawet umiejętności Brendana. Dlaczego? Bo zdaję sobie sprawę z tego, gdzie bylibyśmy teraz, gdyby nie geniusz Suareza.
Gdyby nie poleganie na Suarezie, rzucanie go żeby "coś zrobił" w meczu, podawanie na siłę wszystkich piłek do niego, zobaczylibyśmy jaka jest prawdziwa siła "tiki taki" Rodgersa, jak piłkarze grają kombinacyjnie i czy nasza ofensywa jest w ogóle coś warta przed strzeleniem pierwszej bramki. Nie żebym hejtował Rodgersa, bo jestem bardzo daleki od tego, ale nawet Kenny w pierwszej połowie sezonu był nawet wyżej w tabeli, a przypomnijmy, że Suarez nie był nawet w 1/3 obecnej formy.
Cholernie ciężko ocenić postęp drużyny kiedy wychodzi jeden gość, nagle mija 5 obrońców i strzela w okno. To, że umiemy grać kiedy wygrywamy już zauważyłem, cieszę się z tego, tylko teraz pytanie czy poradzimy sobie bez geniuszu Suareza który nagle zmieni remisowy wynik i zainspiruje do walki.
Sytuacja w Ajaxie była zupełnie inna. Tam Suarez ugryzł przeciwnika gdy gra się nie toczyła. Podbiegł i ugryzł. Tutaj była przepychanka, walka o piłkę chciał uwolnić się od krycia i dlatego to zrobił. Zawsze lepsze to niż wjazd dwoma wyprostowanymi nogami...
Śmiech na sali. "OO ban do końca sezonu!" " Won z Liverpoolu"
Nie mam pytań, jazda po bandzie :D
a wezmie to troche w zart ze czly sezon gryzl trawe dla nas wszystkich i troche go ponioslo -niezrobil mu krzywdy przeciez , bo jak by taka byla to by z boiska wylecial
nierozumiem tylko czemu jada po nim jak po burej suce niewidzac ile dla nas zrobil bo przeciez 7 miejsce nie jest niczym chwalebym ale dzieki jego determinacji jestesmy tutaj a nie w dolnej czesci tabeli i moze ci dwaj panowie boja sie o swoje emeryturki zapominajcac czym jest nasze motto YNWA
qrwa mac
Mówisz że nie wiadomo co by było z taktyką Rodgersa bez Suareza... a nie zauważyłeś przypadkiem że: za Kenny'ego Henderson był totalnie nieprzydatny, Downing kiwał się sam z sobą i też nic nie wnosił, a Suarez strzelał ledwie połowę tego co za Rodgersa? Te wzrosty formy i rozwój poszczególnych zawodników nie wynikają tylko z ich geniuszu (tym bardziej że ciężko mówić o geniuszu Hendo czy Downinga) ale także z pracy z Rodgersem. Więc proszę Cię - oszczędź sobie teorii że bez Suareza Liverpool by walczył o utrzymanie, bo bez Suareza może kupilibyśmy już w lece Sturridge'a i pisałbyś w tym momencie "bez Sturridge'a walczylibyśmy o utrzymanie". Bez Gerrarda walczylibyśmy o utrzymanie przez ostatnie 10 lat. Nie chodzi o to co by było bez kogoś, ważne że oni są.
Luis pokazał ząbki, dosłownie i w przenośni. Nie wiem o co poszło z Ivanovicem, ale zdaje się że oni o czymś dyskutowali jeszcze schodząc do szatni w przerwie, więc tam mogli się wzajemnie nieźle nakręcać. A wiadomo że Luisa łatwo jest wyprowadzić z równowagi - cóż, każdy ma jakieś wady. Grunt że nie stara się zabijać kibiców jak Catnona, nie dyma żon brata czy kolegów (bo dla mnie to jest dużo większy skandal) i nie łamie nóg rywalom. On po prostu ma niesamowity charakter do gry i żądze zwycięstw (celowo nie pisze o głodzie :P). Może chciał sprowokować Ivanovica do uderzenia go i obejrzenia czerwonej + karny dla nas? jest to dość sensowne, Suarez znany jest z prowokowania rywali (nawet jego zakładanie siatek notoryczne to istna prowokacja).
Zrobił co zrobił, nie pochwalam tego, ale na pewno też nie będę wyjeżdżał z tekstami o ośmieszaniu klubu i robieniu nam wstydu, bo to jest właśnie osoba dzięki której nie musimy się wstydzić za to jak gramy i możemy być z niego dumni. Kiedyś dojrzeje do tego aby nie robić takich głupot, a jak już to się stanie to wskoczy na jeszcze wyższy poziom :) byle nie grał wtedy przeciwko nam przez takie kretyńskie teksty jak tu padają o wywaleniu go.
Płaczecie o tym że piłkarze nie przywiązują się do klubów, że nie ma lojalności, a jak ktoś stara się być lojalny choć wcale nie musi to sami jesteście nagle przeciwko niemu. Hipokryzja!