Agger wiąże przyszłość z LFC

Środkowy obrońca Liverpoolu, Daniel Agger, wiąże swoją przyszłość z klubem i jest szczęśliwy, że w związku z odejściem Jamiego Carraghera będzie musiał wziąć na siebie większą odpowiedzialność.

Obrona menedżera, Brendana Rodgersa, będzie musiała w lecie przejść duży zabieg w obliczu, wydaje się, przesądzonego odejścia Sebastiana Coatesa oraz niepewnej przyszłości Martina Skrtela, który w styczniu stracił swoje miejsce w zespole na rzecz Carraghera.

Jednakże Agger jest szczęśliwy na Anfield i pomimo, tego, że łączony był on z takimi zespołami jak Manchester City i Barcelona, 28-latek podkreśla, że chce wypełnić swój kontrakt, który ważny jest do 2016 roku.

- Zostały mi jeszcze 3 lata kontraktu i chcę je wypełnić. Zawsze pojawiają się plotki, ale kto jest tworzy? Ja nie mam pojęcia – powiedział kapitan reprezentacji Danii.

- Bycie łączonym z czołowymi klubami nie jest złe, ale trzeba 70% spekulacji odłożyć na bok, a wtedy można dojrzeć rzeczywistość.

Odejście Carraghera po tym sezonie oznacza, że Agger, który przeszedł na Anfield w styczniu 2006 roku, stanie się najbardziej doświadczonym obrońcą klubu.

Być może nie jest on najgłośniejszym zawodnikiem na boisku, ale Agger wierzy, że zrobił wszystko i będzie nadal robił, co wiąże się z przywództwem, ale przyznaje, że nie uda mu się zastąpić Carraghera.

- Osoba Jamiego mówi sama za siebie. Gra na takim poziomie i przez tyle czasu, nie jest to niemożliwe.

- Można się uczyć od każdego zawodnika grającego z Tobą na treningu. Jeżeli chcesz być najlepszy, musisz uczyć się od najlepszych.

- Nie wydaje mi się, że mógłbym go zastąpić, ponieważ żaden piłkarz nie jest taki sam. Każda osoba jest inna.

- Gdy ktoś rezygnuje ze swojego miejsca, ktoś inny musi je zastąpić. Gram w swoim stylu. Jestem taką a nie inną osobą, robię takie a nie inne rzeczy i raczej się nie zmienię.

- Wezmę na siebie odpowiedzialność jaką przyjdzie mi wziąć. Jestem z tego zadowolony, ale jest też kilka piłkarzy którzy również biorą na siebie dużo odpowiedzialności.

Poza obroną, która będzie potrzebowała przemiany, menedżer Rodgers wie, że musi sprowadzić więcej piłkarzy, aby dać Liverpoolowi szansę na walkę o cztery czołowe miejsca Premier League.

Mimo braku gry w europejskich pucharach i prawdopodobnego zakończenia sezonu na siódmym miejscu, Agger jest przekonany, że proces rekrutacji nie będzie trudny.

- Liverpool zawsze przyciąga wielkie talenty i piłkarzy, więc nie martwię się o to.

- Moim zdaniem Liverpool jest wielkim klubem na całym świecie i mam nadzieję, że większość piłkarzy chciałaby tu przyjść.

- Musimy coś zmienić. Musimy strzelać bramki i musimy kroczyć naprzód.

- Trudno jest powiedzieć czy zespół wymaga dużo pracy. Pokazaliśmy w tym sezonie kawałek ładnej piłki, ale nie byliśmy wystarczająco konsekwentni, trzeba to przyznać.

- Tego właśnie potrzebujemy – konsekwentności.