Zapowiedź meczu
Jutro o 16.00 podopieczni Brendana Rodgersa rozegrają przedostatni mecz obecnej kampanii ligowej. The Reds zagrają przeciwko ekipie Fulham w Londynie, na Craven Cottage.
Poprzedni sezon zespoły Fulham i Liverpoolu zakończyły z identycznym dorobkiem punktowym. Obie drużyny uzbierały po 52 oczka, odniosły 14 zwycięstw, odnotowały 10 remisów oraz uległy rywalom aż 14 razy. Aczkolwiek dzięki korzystniejszemu bilansowi bramek The Reds zakończyli rozgrywki na ósmym miejscu, zaś Londyńczycy wylądowali miejsce niżej.
W obecnej kampanii ligowej The Reds są poza zasięgiem Fulham, które w tym sezonie radzi sobie znacznie gorzej niż rok temu. Pierwszy mecz między dwoma drużynami na Anfield, zakończył się wynikiem 4:0. Podopieczni Rodgersa zdemolowali ekipę Martina Jola, nie pozostawiając londyńczykom żadnych wątpliwości co do tego, kto zasłużył na zwycięstwo.
Fulham już 4 tygodnie temu przekroczyło granicę 40 punktów, aczkolwiek na tym wyniku się zatrzymali, gdyż przegrali każde z 4 ostatnich spotkań. Londyńczycy potrzebują 2 punktów, aby mieć pewność utrzymania w Premier League, lecz praktycznie mają już to zapewnione z dotychczasową pulą punktów oraz nie najgorszą różnicą bramek.
Mimo wszystko gospodarze nie spoczną na laurach i będą starali się postawić kropkę nad 'i' w końcówce sezonu. Cztery porażki z rzędu oraz zeszłotygodniowy blamaż na własnym boisku, w meczu z Reading, zakończonym wynikiem 2:4, to najgorsza seria Fulham od 3 lat. Jeśli się przedłuży, to londyńczycy zakończą sezon z najmniejszą ilością punktów, od 2008 roku, gdy to do ostatniego spotkania ważyły się losy ich utrzymania w lidze.
Z drugiej strony, Liverpool praktycznie nie ma już o co walczyć. Mało prawdopodobnym jest zakończenie sezonu na miejscu innym niż siódme. The Reds pojadą do Londynu z dużą pewnością siebie, gdyż nie przegrali żadnego z ostatnich 6 spotkań. Będą dążyli do kolejnego wysokiego zwycięstwa na wyjeździe. Ekipa Newcastle może mówić o dużym szczęściu, iż wynik zatrzymał się na 'jedynie' 6:0, gdyż podopieczni Brendana Rodgersa całkowicie zdominowali Sroki. Jedynie tegoroczny mistrz Anglii - Manchester United, zdobył więcej bramek na wyjeździe niż Liverpool.
W drużynie Fulham nie zobaczymy jutro pomocnika Steve'a Sidwella, który jest zawieszony, aczkolwiek Martin Jol będzie miał do dyspozycji wracających do składu po kontuzji - Sasche Riethera i Mladena Petrica. Z powodów zdrowotnych nie wstąpią Dejagah i Diarra
W drużynie The Reds zabraknie oczywiście Luisa Suareza, a także Stevena Gerrarda, który pauzuje ze względu na operację barku. Występ Aggera jest mało prawdopodobny. Z powodu urazów pauzują także - Martin Kelly oraz Joe Allen. Jamie Carragher rozegra jutro przedostatni mecz z Liverbirdem na piersi.
Komentarze (0)