Henry Winter o Carragherze
Jeden z najbardziej szanowanych dziennikarzy piłkarskich w kraju złożył swój hołd odchodzącemu na emeryturę Jamiemu Carragherowi i opisał jego występ w dogrywce w Stambule jako najlepszy, jaki kiedykolwiek widział.
Oficjalna strona Liverpoolu zapytała felietonistę Daily Telegraph, Henry'ego Wintera, który współtworzył autobiografię Kenny'ego Dalglisha oraz Stevena Gerrarda, o jego zdanie na temat Carraghera.
Oto, co napisał:
To był najlepszy półgodzinny występ jednego człowieka, który kiedykolwiek widziałem.
Byliśmy świadkami wielu dobrych występów dla Liverpoolu w finale Ligi Mistrzów w 2005 roku przeciwko AC Milanowi, szczególnie Stevena Gerrarda w drugiej połowie. Jednak obrona Jamiego Carraghera w dogrywce była niesamowita.
Skurcze niejako zamieszkały w nogach Carraghera, ale on nie spoczął, atakował przeciwników, szczególnie frustrował Andrija Szewczenkę. Siła jego charakteru wyparła Milan.
Oczywiście to strzelcy bramek znaleźli się na nagłówkach gazet i zdobyli chwałę. Następnego wieczoru imię Gerrarda znajdowało się wszędzie, ale to elastyczność Carraghera pomogła Liverpoolowi wytrzymać rajd Milanu w końcówce meczu.
Jednym z bardziej pamiętnych obrazków ze Stambułu był Carragher, który próbuje pozbyć się skurczu nóg. Trzymał swoje ręce na słupku i mocno naciskał nogą w ziemię, starając się pozbyć skurczu.
To była noc, podczas której powstały legendy.
Carragher już wcześniej miał dobrą reputację na Anfield, ale jego miejsce w sercach Liverpoolu zostało jeszcze bardziej ugruntowane.
Jego przykład zainspirował innych. Mogli zobaczyć jak wiele to znaczyło, jak mogą w ciągu tych upływających minut zyskać reputację. Liverpool pracował bardzo ciężko, aby podnieść się z wyniku 3-0.
W połowie meczu kilku fanów Liverpoolu podeszło do stanowiska prasy, aby porozmawiać. Rozważali wtedy powrót do miasta w celu napicia się drinka na pocieszenie. Wydawało się, że jest po wszystkim. Pomyśleli jednak o Gerrardzie i Carragherze i wiedzieli, że jeszcze nie wszystko jest stracone.
Komentarze (0)