LFC nie odda Suáreza tak łatwo

Liverpool nie będzie w ogóle rozważał sprzedaży swojego napastnika, póki do klubu nie wpłyną oferty w wysokości co najmniej 50 milionów funtów, pisze Tony Barrett w sobotnim wydaniu The Times.

Suárez, którego wczorajsze komentarze mogłyby wskazywać na chęć jak najszybszego opuszczenia Anglii, nie jest zadowolony ze sposobu, w jaki traktują go brytyjskie media.

Klub zaprzeczył rewelacjom ujawnionym w niedawnym wywiadzie, w którym Suárez twierdzi, że poinformował już Liverpool o swoich zamiarach.

– Luis Suárez jest nie na sprzedaż – ani on, ani żaden z jego przedstawicieli nie komunikowali się z Liverpoolem – powiedział przedstawiciel klubu.

– Klub wspiera Luisa i oczekuje, że wypełni on obowiązujący kontrakt.

Jeśli ostatnie wydarzenia zmieniły cokolwiek to z pewnością wzmocniły starania Liverpoolu by nie pozwolić Suárezowi zmienić klub na jego warunkach. Co więcej, Urugwajczyk jest uważany za jednego z najlepszych piłkarzy na świecie w szczytowym momencie swojej kariery, a kwota oczekiwana w przypadku transferu ma być adekwatna do jego umiejętności.

Sytuację komplikuje zapis w kontrakcie Suáreza, który zobowiązuje klub do rozpatrzenia ofert za zawodnika w wysokości co najmniej 40 milionów funtów. Źródła wewnątrz klubu utrzymują jednak, że Liverpool nie jest zmuszony do akceptacji tychże ofert i może zażądać wyższej kwoty.

Real Madryt jest jedynym klubem, który publicznie wyraził zainteresowanie usługami Suáreza. Hiszpanie mają nadzieję, że tak pozostanie, co pozwoli uniknąć im uczestniczenia w licytacji. Jednak nawet jeśli nikt oprócz Realu nie złoży oferty, Liverpool nie zamierza sprzedawać napastnika, jeśli cena nie będzie odpowiadała jego rynkowej wycenie.

Włodarze Liverpoolu byli przygotowani na to, że przywiązanie Suáreza do klubu może zostać poddane próbie tego lata, mimo że minęło dopiero 12 miesięcy od momentu podpisania przez niego 4-letniego kontraktu. Brendan Rodgers zdradził ostatnio, że spodziewał się sporego zainteresowania byłym graczem Ajaksu ze strony innych klubów.

Pocieszeniem dla menadżera Liverpoolu, który przyznał, że każdy piłkarz ma swoją cenę, jest fakt, że według dyrektorów klubu Suárez jest lepszym piłkarzem niż Fernando Torres, który został sprzedany do Chelsea za 50 milionów funtów w styczniu 2011 roku, a co za tym idzie, jego cena nie powinna być niższa.

– To dla mnie trudny moment – powiedział Suárez na środowej konferencji prasowej przed towarzyskim meczem Urugwaju z Francją w Montevideo.

– Rodgers i moi koledzy wiedzą, że media nie traktowały mnie dobrze. Przez paparazzich nie mogłem wyjść do ogrodu ani supermarketu. Nie zależy mi na pieniądzach, lecz na rodzinie. Nie czuję się już tutaj dobrze.

– To dobry moment na zmianę otoczenia, z powodu wszystkiego co mnie spotkało w Anglii, gdzie inne rzeczy wpływały na moją ocenę jako piłkarza. Było mi ciężko, bardzo ciężko przez te wszystkie kłamstwa. Każdy ma swoje granice a rodzina również wtedy cierpi. Byłem źle traktowany przez media.

– W Anglii dużo mówi się o piłkarzach i nie czuję się z tym dobrze. Nie wiem kiedy odejdę i nie wiem czy zostanę. Jeśli zostanę to dlatego, że gram dla wspaniałego klubu, ale jest mi ciężko z powodu tego jak o mnie pisze prasa.

Tony Barrett