Borini o Twitterze i czasie wolnym
Napastnik Liverpoolu, Fabio Borini, zażartował w wywiadzie z oficjalną stroną klubu, że chociaż wszystkie jego cele życiowe skupiają się wokół futbolu, to zamierza przyciągnąć jeszcze więcej fanów swojego profilu na Twitterze.
Włoch dołączył do wielu ze swoich kolegów z drużyny korzystających z tego portalu społecznościowego w styczniu 2013 roku i szybko zgromadził tysiące fanów, właściwie ponad 100 000.
– Na początku nie zdawałem sobie sprawy z istnienia Twittera i sposobu, w jaki działa – powiedział Borini.
– Poprosiłem dwóch kolegów, żeby założyli mi konto na tym portalu i zarządzali nim w moim imieniu. Kiedy się nauczyłem go obsługiwać, przejąłem stery.
– 100 000 ludzi śledzi i czyta moje wpisy, to naprawdę ekscytujące. Mój kolega mówił, że powinniśmy to uczcić, ale ja odparłem: „To tylko 100 000! Potrzebujemy ich więcej!”.
– To oczywiście zabawne, ale nie mam większych ambicji w tej dziedzinie. Moje ambicje koncentrują się na boisku.
Odpowiadając na pytanie, jak zamierza spędzać czas poza grą w piłkę, 22-latek ujawnił, że z szacunku dla klubu nie będzie zbyt często bawił się poza domem.
– Od początku czułem się komfortowo, od pierwszego dnia. To naprawdę mi pomogło – dodał Borini.
– Nawet jeśli miałem kontuzje, nie wychodziłem zbyt dużo i dzięki temu nie tęskniłem za domem.
– W ciągu całego sezonu wychodziłem na miasto zaledwie raz lub dwa, ponieważ wolę to robić tam, gdzie mieszkam we Włoszech, nie tam, gdzie gram w piłkę. Chodzi o szacunek dla kibiców i klubu.
– Jeśli wychodzę, to tylko po to, by zjeść obiad. Dużo czytam i oglądam filmy. Wolę relaksować się w domu.
Komentarze (5)