Pod gradobiciem pytań – Lucas
Lucas Leiva w krótkim wywiadzie dla programu meczowego zdradził kilka ciekawostek ze swojego życia prywatnego. Brazylijczyk wyjaśnił między innymi, dlaczego po strzeleniu gola nie będzie wzorem swoich rodaków celebrował go zatańczeniem samby.
Pierwsze buty...
Były to czarno-białe buty marki Mathaus. Wydawały mi się bardzo ciężkie. Jednak jak każde dziecko bardzo cieszyłem się z posiadania własnej pary.
Pierwszy zespół...
Grałem w drużynie o nazwie Estrela do Sul, miałem wtedy pewnie około pięciu lat.
Pierwsza pozycja na boisku...
Na początku grałem w ataku, jednak kiedy graliśmy na trawie, oprócz dwóch pomocników, byli jeszcze dwaj pomiędzy napastnikami. Ja grałem właśnie między tą dwójką.
Ulubiony gol...
W wyjazdowym meczu Brazylii U-20 z Chile okiwałem wszystkich, dobiegłem do bramkarza, zwiodłem go, przekładając piłkę na drugą stronę i strzeliłem. Jeśli chodzi o Liverpool, we wrześniu 2010 zdobyłem ładną bramkę strzałem z dystansu w spotkaniu z Steauą Bukareszt.
Ulubiony numer na koszulce...
Bardzo lubię ósemkę, ale nie wydaje mi się, żebym kiedykolwiek mógł zagrać z nią w Liverpoolu! Co najwyżej 88... Jestem jednak zadowolony z mojej 21 i nie myślę o zmianie. Być może kiedy wrócę do Brazylii, znów zagram z dawnym numerem, ale tutaj 21 znaczy dla mnie więcej, niż 8.
Ulubiony stadion...
Poza Anfield, lubię grać na Emirates. Wszystko jest tam nowe, murawa przyjemna do gry, szatnie spełniają najwyższe światowe standardy. Świetny stadion.
Stadion, na którym chciałbyś zagrać...
Camp Nou, na którym co prawda już byłem, ale nigdy w roli zawodnika.
O wymianie koszulek...
Zwykle wymieniam się z przyjaciółmi i brazylijskimi piłkarzami. Mam jedną od Ronaldinho. Kiedy jeszcze graliśmy wspólnie w kadrze, podarował mi koszulkę z Milanu. Zdaje się, że mam chyba również z Barcelony... Podarunek od niego cenię sobie najmocniej.
Idole z boiska...
Kiedy byłem młodszy, podziwiałem Ronaldo i Romário. Teraz do tego grona dodałbym Ronaldinho.
Ulubiony sport poza piłką nożną...
Lubię grać w tenisa, choć z uwagi na moje kontuzje nie mogłem zbyt często wybiegać na kort. Mam nadzieję, że w przyszłości jeszcze sobie pogram.
Sportowiec, którego podziwiasz...
Ayrton Senna był idolem wszystkich Brazylijczyków. Rok temu obejrzałem poświęcony mu dokument. Mimo że nie zawsze dysponował najlepszym samochodem, był w stanie wygrywać wyścigi. Traktujemy go jak bohatera. Jego śmierć w tak młodym wieku była olbrzymią tragedią.
Ulubiony przedmiot w szkole...
Matematyka. Nie miałem z nią problemów.
Film, jaki ostatnio widziałeś...
Hmm, zapomniałem nazwy. Pamiętam jednak, że niedawno obejrzałem „Jak urodzić i nie zwariować” z Cameron Diaz, całkiem przyjemny film. Widziałem też „Niezniszczalnych".
Piosenka, którą ostatnio ściągnąłeś...
„Let It Roll" w wykonaniu Flo Rida.
O zdolnościach kulinarnych...
O ile gotować potrafię, o tyle nie radziłbym nikomu próbować moich wyrobów... Mogę coś zmieszać, połączyć, ale tak naprawdę nie za bardzo za tym przepadam. Lubię jeść, ale nie gotować.
O umiejętnościach tanecznych...
Nie zatańczę samby. Jeśli chodzi o taniec, to jestem po prostu tragiczny w te klocki.
Książka, którą ostatnio przeczytałeś...
Wziąłem się za biografię założyciela Apple, Steve’a Jobsa. Dowiedziałem się o nim wielu interesujących rzeczy, ta lektura dała mi do myślenia. Miał swój własny sposób na życie. Przykładowo, nie chciał mieć mebli w swoim domu, bo uważał je za niepotrzebne graty. Zmienił świat i był inny niż wszyscy. To prawdziwy geniusz.
Najzabawniejszy kolega z szatni...
Flanno zawsze rozbawia mnie do łez.
Najinteligentniejszy kolega z szatni...
Choć Daniel Agger jest bardzo cichą osobą, to jednak spędzając razem czas w hotelu na rozmowach okazuje się być bardzo inteligentnym facetem.
Gdybym utknął w windzie...
Najgorzej byłoby, gdybym znalazł się tam razem z Carrą, bo na pewno zacząłby na kogoś wrzeszczeć! W dodatku, jeśli bylibyśmy w innym miejscu, niż Liverpool, ludzie mieliby zapewne duże problemy ze zrozumieniem jego akcentu. Najlepszym wyborem wydaje się być dla mnie Seba Coates, którego cechuje spokój i opanowanie, zatem nie wpadłby w panikę.
Komentarze (4)