Raport z wypożyczeń
Jack Robinson i Jay Spearing, po wypożyczeniach spędzonych w sezonie 2012/13 odpowiednio w Wolverhampton Wanderers i Bolton Wanderers, opowiedzieli o doświadczeniach z poprzedniego sezonu.
Spearing 39 razy wystąpił podczas swojego rocznego pobytu na Reebok Stadium i został wybrany zawodnikiem roku przez kibiców klubu.
Robinson z kolei pokazał się 11 razy na Molineux a Wolves spadły z Championship do niższej ligi.
W łączonym wywiadzie ostatniego wydania oficjalnego magazynu LFC, duet opowiedział o tym, czego nauczył się podczas ich tymczasowego pobytu poza Anfield.
O nauce…
JS: Myślę, że to nie jest kwestia tego, czego się uczysz, tylko otrzymywania możliwości regularnej gry w piłkę nożną. Na początku sezonu usiadłem z trenerem i odbyliśmy bardzo fajną i szczerą rozmowę. Nie było żadnego napięcia, ustaliliśmy po prostu, że w kwestii możliwości i czasu gry to będzie dla mnie dobre rozwiązanie. Miałem kilka opcji, ale wybrałem Bolton i jestem zadowolony z każdej spędzonej minuty, grałem tydzień w tydzień i walczyłem o grę w play-offach.
JR: Z tego powodu, że w Wolves walczyliśmy o utrzymanie, trzeba było w każdym tygodniu wydobyć z siebie coś ekstra, aby móc wygrać. Niestety wygrane nie przychodziły, ale robiliśmy co w naszej mocy. Dla mnie, gra w Championship była wspaniałym doświadczeniem. Możliwość gry w tak ciężkiej lidze była fantastyczna.
O liczbie rozegranych meczów…
JS: Z tego względu, że jest do rozegrania 46 meczów, odbywają się one bardzo często. Ale preferuję rytm sobota-wtorek-sobota-czwartek, ponieważ prawie od razu masz kolekny mecz. Kiedy mecze rozgrywane są co sobotę, zdarza się, że się za długo na nie czeka. Jako drużyna lepiej się pokazywaliśmy gdy mecze rozgrywaliśmy regularnie i wtedy zdobywaliśmy najwięcej punktów.
JR: Cieszę się, że rozegrałem serię spotkań. Zawsze jest ciężko, jeżeli nie gra się regularnie, kiedy trenuje się cały tydzień, a potem siada na ławce rezerwowych. Myślę, że będąc w tak młodym wieku w Liverpoolu trzeba próbować zdobyć miejsce w zespole i je utrzymać, i miejmy nadzieję, że w przyszłych kilku latach to nastąpi. Dobrze było pójść do Wolverhampton Wanderers i dowiedzieć się, że możesz grać na takim poziomie. Myślę, że 10 rozegranych meczów z rzędu to najwyższy wynik od kiedy skończyłem 16 lat. Dobrze było znowu tak grać, podbudowuje to pewność siebie.
O różnicach względem Premier League…
JS: Jest mała różnica. Wszystkie zespoły Premier League starają się sprowadzić piłkę do ziemi i ją rozgrywać, gra jest zdecydowanie szybsza. W Championshp w później etapach sezonu, drużyny stają się bardziej zawzięte i ciężko pracują, aby osiągnąć dobry rezultat, zarówno w walce o play-offy jak i w walce o utrzymanie. Nasza forma w meczach u siebie była niesamowita, wygraliśmy większość meczów i to dzięki temu, że graliśmy naszą piłkę i mieliśmy idealną ku temu murawę. Na murawach przeciwników było czasami ciężko, także musieliśmy zmienić sposób naszej gry. Jest więc pewna różnica w porównaniu do Premier League, ale nie powiedziałbym, że duża.
JR: We wszystkich tych meczach grało się zarówno dobrze, jak i ciężko. Pójście na wypożyczenie było jedną z najlepszych moich decyzji w życiu. Gra tam różni się zdecydowanie od tej w zespołach U-21, U-18 oraz rezerwach. Nigdy nie wiadomo jak będzie, dopóki wyjdziesz na boisko. Gdybym został poproszony o opinię przez innego młodego piłkarza, który nie gra zbyt często i chciałby grać więcej, zdecydowanie polecałbym mu pójście na wypożyczenie.
O opinii menedżera…
JS: Rozmawialiśmy kilka razy, ale nie ma o czym mówić. Po prostu dojdę do formy i ponownie porozmawiamy w lecie, zobaczymy jaki jest plan i będziemy go realizować.
JR: Rozmawiałem z trenerem i powiedział, że widział wszystkie mecze i dobrze, że w nich grałem. Zasugerował, że może w przyszłym sezonie byłoby dobrze pójść na kolejne wypożyczenie na pełen sezon, gdyż w ostatnich trzech latach nie rozegrałem zbyt wiele meczów. Jeżeli gra się w pierwszym zespole 4 – 5 meczów na sezon, ciężko podbudować swoją pewność siebie i grać dobrze. W ciągu tych 11 meczów, które rozegrałem dla Wolves, miałem największą pewność siebie od lat. Chciałbym dlatego pójść na kolejne wypożyczenie na cały sezon. Takie są korzyści z pójścia na wypożyczenie w młodym wieku, gdy wracasz nadal jesteś młody, ale nabierasz doświadczenia. Jednak, gdy wróciłem do Melwood w maju, przypomniałem sobie jak ciężkie są tutaj treningi, nie mogłem złapać tchu po pierwszej sesji treningowej!
Komentarze (3)