Transfer Touré to dobry ruch
Mark Jones, jeden z dziennikarzy oficjalnej strony klubu, pragnie wyjaśnić w swojej kolumnie dlaczego uważa zakontraktowanie Kolo Touré za bardzo dobre posunięcie Liverpoolu.
Jeśli masz rodzeństwo, wiesz coś o rywalizacji.
Masz to pragnienie, by pokazać się jak najlepiej. Towarzyszy Ci ono od dzieciństwa, nigdy cię nie opuszcza. Może cię zaprowadzić bardzo daleko, niezależnie od tego, co chcesz robić.
Spójrzmy na braci Touré. Najstarszy jest Kolo, drugi w kolejce – Yaya i najmłodszy z nich Ibrahim, który grał na Ukrainie, we Francji, a ostatnio w Libii.
Jak powszechnie wiadomo, to starsi bracia Ibrahima są bardziej kojarzeni ze światem piłkarskim. Musi on przyznać, że przegrał z nimi rywalizację o boiskową chwałę.
Yaya Touré zakończył właśnie sezon w drużynie Manchesteru City, podczas którego wszyscy widzieli w nim mózg drużyny. Wcześniej wygrał z the Citizens FA Cup i tytuł mistrzowski. Zdarzyło się to po przeprowadzce z Barcelony w roku 2010. Z katalońskim zespołem tryumfował w prawie wszystkich możliwych rozgrywkach, wliczając to Ligę Mistrzów w roku 2009.
Typowymi dla siebie występami ugruntował swoją pozycję jako jednego z najlepszych graczy angielskich boisk w ostatnich latach. Jego starszy brat, Kolo, przebywa jednak na angielskiej ziemi dłużej, bowiem od 11 lat.
Transfer Kolo Touré z iworyjskiego klubu ASEC Mimosas opiewał na kwotę 150 tysięcy funtów. Można go śmiało uznać za jeden z najlepszych w karierze Arsène’a Wengera. Przeprowadzono go w roku 2002. 21-letni wówczas zawodnik zasilił drużynę Kanonierów.
Piłkarz spędził 7 dobrych sezonów w Londynie. Po przeprowadzce do Manchesteru City w 2009 roku trofea przyszły w jeszcze większej liczbie.
Dwa tytuły mistrzowskie i trzy puchary Anglii zdobyte z oboma klubami sprawiają, że Kolo Touré może pochwalić się imponującą kolekcją trofeów. Okazało się, że piłkarz z takim dorobkiem jest dostępny za darmo. Brendan Rodgers zareagował.
Zakontraktowanie najstarszego z braci Touré sprawia, że włodarze the Reds chcą dodać do zespołu doświadczenia, którego może brakować po zakończeniu kariery przez pewną legendę.
Lukę pozostałą po Carragherze może oczywiście wypełnić tylko sam Carragher, swoją osobowością i charakterem. Na boisku jednak to Touré może wywiązać się z zadań Scousera. Potrzebna będzie nieustępliwość, chęć zwycięstw i pragnienie sukcesów na najwyższym poziomie. Coś do czego Iworyjczyk zdążył już wszystkich przyzwyczaić.
Nie pełni się funkcji kapitana w zespołach Arsenalu, City czy reprezentacji Wybrzeża Kości Słoniowej, jeśli nie jest się specjalnym graczem. Podobnie, jak powiedział Steven Gerrard, nie reprezentuje się kraju ponad 100 razy, jeśli się na to nie zapracowało.
Touré nie boi się wyzwań. Zarówno na boisku, jak i tych poza nim. Iworyjczyk chce wygrywać. Właśnie ta chęć czyni z niego dobry dodatek do składu. Do tego zasilił drużynę za darmo.
Touré był popularną postacią w szeregach City. Świadczą o tym wpisy na Twitterze, które znajdują się pod potwierdzeniem jego transferu. Obrońca natychmiast dogada się ze Stevenem Gerrardem i będzie jednym z liderów drużyny. Na pewno wzbudzi respekt wśród młodych graczy.
Akcent może być inny niż Carragera, ale tubalność głosu i organizacja w defensywie mogą być arcyważne w następnej kampanii i sezonach, które nastąpią jeszcze później.
Rywalizacja między braćmi Touré trwa już bardzo długo i nie skończy się prędko.
Liverpool chce z tego faktu skorzystać.
Komentarze (5)
Jeśli jednak brak zatrudnienia takiego obrońcy jak Toure (za darmo) miałby oznaczać konieczność zakupu 2 obrońców za kasę, która jest planowana na zakup 1, dajmy na to Papadopoulosa, to faktycznie nie jest to złe rozwiązanie.