AVL
Aston Villa
Premier League
13.05.2024
21:00
LIV
Liverpool
 
Osób online 1053

Pod gradobiciem pytań – Coutinho


Przedstawiamy Państwu kolejny z serii krótkich wywiadów z graczami Liverpoolu, które publikowano w programach meczowych. Dzisiejszym „przesłuchiwanym” jest Philippe Coutinho, który opowie w jaki sposób futsal pomógł mu w karierze oraz pochwali się najlepszą fryzurą w Melwood. Zapraszamy!

Pierwsza drużyna…

Klub piłkarski Mangueira w Rio, gdzie mieszkałem. Graliśmy po pięciu zawodników w każdej drużynie. Gdy dołączyłem do drużyny miałem sześć, czy siedem lat. Bardzo miło wspominam tamte czasy. Poznałem wówczas dobrych przyjaciół.

Brazylijska technika…

Wydaje mi się, że granie na małej powierzchni od najmłodszych lat bardzo pomaga moim rodakom w rozwijaniu techniki. W takich meczach musisz myśleć bardzo szybko i rozgrywać piłkę na boisku, gdzie nie ma dużo miejsca. Brazylijczycy grają również na plaży, gdzie pracują nad „gaszeniem” i przyjęciem piłki.

Brazylia, Włochy, Hiszpania, a teraz Anglia…

Najwidoczniej futbol w każdym kraju jest inny. W Anglii gra się w szybkim tempie, które na początku mnie zaszokowało. Doświadczenie, które wyniosłem z każdej ligi, w której grałem, pomaga mi w stawaniu się jeszcze lepszym piłkarzem.

Pierwsza para butów…

Nie pamiętam dobrze. Przypominam sobie natomiast, że grając w Vasco da Gama miałem buty Umbro, ponieważ ta firma sponsorowała całą drużynę. Dostawaliśmy więc buty za darmo.

Pierwszy raz, kiedy zobaczyłeś swoje nazwisko w gazecie…

Kiedy widzisz swoje nazwisko, wiesz, że zagrałeś dobrze, a przynajmniej zostałeś zauważony. Wydaje mi się, że z taką sytuacją spotkałem się pierwszy raz, gdy dostałem powołanie do reprezentacji Brazylii U-15. Pamiętam, że cała rodzina była dumna.

Ulubiona koszulka…

Podoba mi się koszulka the Reds, ale nadal ulubioną jest ta, w której grałem dla Vasco da Gama. Spędziłem tam dziesięć lat – to moja drużyna.

Rodzice-kibice…

Nie będziecie zaskoczeni, gdy powiem, że w moim domu zawsze kibicowało się drużynie Vasco da Gama. W Rio są cztery wielkie kluby: Flamengo, Fluminense, Botafogo i Vasco, ale przez fakt, że zacząłem grać dla Vasco, to była i jest już zawsze nasza drużyna. Oczywiście teraz moja rodzina kibicuje również Liverpoolowi.

Pierwsze wspomnienia związane z futbolem…

Pamiętam pierwszy mecz Vasco, na którym byłem, ale zapomniałem z kim wtedy graliśmy. Jak wszyscy w domu, oglądałem również mecze reprezentacji w telewizji.

Ulubiona dyscyplina sportu poza piłką nożną…

Szczerze mówiąc grałem tylko i wyłącznie w piłkę nożną. To od zawsze była moja ulubiona dyscyplina. Czy tenis stołowy się liczy? Lubię sobie pograć w wolnym czasie.

Ulubiony stadion…

Większość Brazylijczyków powiedziałaby, że Maracanã. To stadion z historią, bardzo ważny dla naszego kraju.

Zawodnik, obok którego chciałbyś zagrać…

Ronaldinho. Zawsze był moim idolem ze względu na niesamowite umiejętności. Marzę o tym, żeby pewnego dnia zagrać razem z nim.

Muzyka…

Dorastałem w rytmach brazylijskiego folku, to mój ulubiony gatunek. Ostatnio ściągnąłem album Revelação, jednego z najlepszych folkowych zespołów. Nie jestem pewien, czy taka muzyka spodobałaby się moim kolegom z szatni.

Złota myśl…

Najmądrzejszą radę dostałem od rodziców. Zawsze powtarzali mi, żeby wszystko co robię, robić dobrze i na sto procent oraz okazywać szacunek innym ludziom. Te słowa pasują i do futbolu i do życia codziennego, dlatego staram się tego przestrzegać. Moja rodzina bardzo mi pomaga, dlatego mogę spokojnie skoncentrować się na piłce.

Filmy…

Lubię dramaty, ale ulubionym gatunkiem filmowym są komedie. Wolę obejrzeć śmieszny film, niż smutny. Ostatni jaki widziałem był komedią o parze z dzieckiem. Chyba nosił tytuł „Ciąża”, a przynajmniej tak przetłumaczono go na portugalski. Oglądałem go kilka dni temu i bardzo dobrze się bawiłem.

Cou poliglota…

Znam kilka języków. Oczywiście moim podstawowym jest portugalski. Od kiedy wyjechałem z Brazylii i mieszkałem we Włoszech i Hiszpanii nauczyłem się trochę tych języków. Nadal uczę się angielskiego i przyznaję, że czeka mnie jeszcze dużo pracy.

Najśmieszniejszy kolega…

Luis Suárez zawsze doprowadza mnie do śmiechu. On ma uśmiech wręcz przyklejony do twarzy. Jestem z nim w dobrych relacjach na boisku, jak i poza nim.

Milczek…

Sebastian Coátes. Nigdy nie mówi dużo. Zawsze wydaje się bardzo zrelaksowany.

Najgorzej ubrany…

Nie jestem w drużynie tak długo, żebym mógł komentować, kto ubiera się najlepiej, a kto najgorzej. Każdy ma swój styl.

Najlepsza fryzura…

Moja, muszę przyznać. (śmiech) Bardzo mi się podoba.

Plany na wakacje…

Wrócę do Brazylii spotkać się z rodziną i przyjaciółmi. Nacieszę się słońcem i obejrzę Puchar Konfederacji.

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (1)

Miles 06.06.2013 12:14 #
Cou powinien grać na Pucharze Konfederacji a nie go oglądać: )

Pozostałe aktualności

Morton i Phillips zadowoleni z wypożyczeń  (0)
08.05.2024 12:30, ManiacomLFC, liverpoolfc.com
Szoboszlai o swoim pierwszym sezonie na Anfield  (7)
07.05.2024 19:13, GiveraTH, thisisanfield.com
Nabór do redakcji serwisu  (1)
07.05.2024 17:38, AirCanada, własne
Mellor pod wrażeniem Elliotta  (0)
07.05.2024 16:05, Bajer_LFC98, liverpoolfc.com
Gdzie Núñez traci, tam Gakpo korzysta  (8)
07.05.2024 15:12, Bartolino, The Athletic
Gakpo o potencjalnym przyjściu Arne Slota  (0)
07.05.2024 14:20, ManiacomLFC, Liverpool Echo
Elliott: Pracowałem nad tym na treningach  (0)
07.05.2024 13:34, Ad9am_, liverpoolfc.com