Allen gotowy na nowy początek
Joe Allen jest gotowy zostawić problemy z kontuzją za sobą i rozpocząć życie w Liverpoolu na nowo wraz z nadchodzącym sezonem 2013/14. Pomocnik zagrał w minionym sezonie 37 meczów pomimo urazu ramienia, który ostatecznie zmusił go w marcu do poddania się operacji.
Zawodnik opuścił więc pozostałą część ligowej kampanii, mając jednocześnie dużo czasu na rehabilitację.
Po powrocie do treningów w Melwood w tym tygodniu Allen podkreśla, że czuje się wyleczony i pragnie czynić postępy względem swojego pierwszego sezonu na Anfield.
– Moje ramię jest w świetnej formie. Czuję, że wróciłem do normalności – Allen powiedział LFC TV. – Z fizycznego punktu widzenia przez kilka tygodni będzie dziwnie, jednak czuję powracającą pewność siebie.
– Kiedy inni mieli wakacje, ja musiałem kontynuować rehabilitację, ale na szczęście załatwiłem większość swoich spraw w końcówce sezonu, którą opuściłem. Teraz musiałem powrócić do pełnej sprawności.
– Na początku tygodnia dostałem pozwolenie na powrót do pełnych treningów.
– Doskonale jest być tu z powrotem. Oczywiście cieszymy się swoimi wakacjami, ale jednocześnie nie możemy się doczekać, żeby wrócić i zacząć na nowo.
– Ponieważ opuściłem końcówkę sezonu, naprawdę nie mogłem się teraz doczekać treningów. Mam nadzieję, że raz na zawsze zostawię kontuzję za sobą.
– Myślę, że dla każdego pierwszy rok w nowym klubie z wielu przyczyn może być ciężki, ale teraz czuję, że się tu już zadomowiłem i czekam na nowy początek wraz z nadchodzącym sezonem. Mam nadzieję, że zaliczę kilka dobrych występów.
Allen być może wyczekuje powrotu do akcji, jednak reprezentant Walii podkreśla, że nie stawia sobie zbyt wielu konkretnych celów na zbliżającą się kampanię.
– Myślę, że w zeszłym sezonie przez takie rzeczy ściągnąłem na siebie zbyt wielką presję – przyznał. – Chodzi po prostu o dawanie z siebie wszystkiego na każdym treningu i na każdym meczu. Tak naprawdę to wszystko co mogę zrobić.
Ciężka praca już się rozpoczęła, ponieważ drużyna the Reds wróciła do Melwood po swoich letnich wakacjach i zmaga się z wyczerpującym powrotem do treningowej rutyny.
- Pierwsze tygodnie okresu przygotowawczego zawsze są ciężkie. Skłamałbym, gdybym twierdził inaczej - przyznał 23-latek.
- Cieszysz się, że wracasz, ale jednocześnie jesteś nieco zdenerwowany tym, co cię czeka i jak ciężko może być. Wszystko to jest jednak konieczne, by dobrze rozpocząć sezon.
Wzmożona aktywność transferowa klubu sprawiła, że w ostatnich dwóch tygodniach na Anfield zameldowali się Luis Alberto, Iago Aspas, Simon Mignolet i Kolo Toure.
Nowi zawodnicy zgodnie stawili się w środę na pierwszym pełnym treningu, a Allen miał okazję ocenić na pierwszy rzut oka, jak się przystosowują.
- Bardzo szybko się zadomowili - powiedział. - Przy każdym nowym transferze istnieje obawa, że może potrzebować czasu na przystosowanie się, jednak oni wkomponowali się w skład od razu, co jest bardzo pozytywnym sygnałem.
W środę ogłoszono także przenosiny Jonjo Shelveya do Swansea, klubu, do którego Joe Allen dołączył w 1999 roku, w wieku 9 lat.
Jako człowiek, który przed Anfield grał jedynie na Liberty Stadium, Allen był doskonałą osobą, by udzielić Shelveyowi przyjacielskiej rady przed akceptacją transferu.
- Trochę ze mną o tym rozmawiał - powiedział Allen. - Szkoda mu było opuszczać Liverpool, ale naprawdę wyczekuje tego, co czeka go w Swansea.
Komentarze (4)
Poza tym pisanie "allenka" jest tak żenujące, że aż komentowac się nie chce tego. Trochę szacunku do zawodnika, który reprezentuje ten klub.