Podsumowanie meczu
Dzisiejszy debiutant, Iago Aspas, strzałem oddanym w drugiej połowie ustalił wynik meczu o Tarczę Shankly’ego wygranego 4:0 z Preston North End na Deepdale Stadium.
Również Jordon Ibe zaliczył swoje pierwsze trafienie w seniorskiej drużynie, a postawienie na niego okazało się być strzałem w dziesiątkę Brendana Rodgersa w pierwszym spotkaniu okresu przygotowawczego przed sezonem 2013/2014.
Nowi w drużynie, Luis Alberto, Simon Mignolet i Kolo Touré, także pokazali się na boisku, wspierając strzelców pozostałych goli – Philippe Coutinho i Raheema Sterlinga.
Nic nie robiąc sobie z uciążliwego upału, Daniel Agger jako pierwszy postanowił przetestować bramkarza gospodarzy, Declana Rudda. Duńczyk, który był dziś naszym kapitanem, spróbował wykończyć akcję nieprzyjemnym strzałem z dystansu, co Rudd mógł tylko sparować, zastępując spóźnionych kolegów z drużyny.
Nieustający pressing the Reds przyniósł pierwsze korzyści w 13 minucie, kiedy Coutinho zmusił byłego pomocnika Liverpoolu, Johna Welsha, do ratowania się z opresji w sposób nieprzepisowy, co stało się powodem odgwizdania jedenastki.
Chwila zawahania kapitana gospodarzy, który miał piłkę przy nodze pozostając w pobliżu własnej bramki, pozwoliła Brazylijczykowi na szybki przechwyt. Welsh, próbując desperacko odebrać futbolówkę, pociągnął rywala na ziemię, wywołując słuszną decyzję sędziego o rzucie karnym.
Wykonawcą był sam poszkodowany. Wstał, strzepnął kilka niewidzialnych pyłków i posłał piłkę w róg, myląc bramkarza.
Po chwili odpoczynku, presja ze strony gości znowu zaczęła narastać. Najpierw Fabio Borini intensywnie szukał luki w obronie Preston, a później bezlitosny dla the Lilywhites okazał się Jordon Ibe. Młody piłkarz wybiegł z lewej flanki i oddał mocny strzał, po którym piłka zatrzepotała w siatce.
Druga połowa oznaczała mnóstwo zmian po obu stronach, u nas najważniejszy był debiut Aspasa i Luisa Alberto.
Wchodzący na boisko Sterling, który powrócił po długiej absencji, niestrudzenie szukał szansy na własnego gola, szarżując na lewym skrzydle. Nadarzyła się ku temu okazja, kiedy znalazł się w okolicy pola karnego przeciwnika, ściągając na siebie Toma Clarke’a. Mimo to udało mu się z ostrego kąta posłać piłkę na dalszy słupek. Niestety, zmiennik bramkarza gospodarzy z pierwszej połowy, Thorsten Stuckmann, wybił ją poza bramkę.
Sterling nie poddawał się, kontynuował ataki i trafieniem na 3:0 jeszcze silniej zaznaczył dominację Liverpoolu na boisku. Doprowadziła do tego szybka wymiana podań między nim i Aspasem, która pozwoliła mu wyjść na sytuację sam na sam z bramkarzem, który w tym starciu okazał się bezsilny.
O dziwo, pressing ze strony the Reds nie ustawał, a głodnemu gry Aspasowi nie wystarczyła asysta – zapragnął także wpisać się na listę strzelców. Udało mu się to, kiedy ze spokojem posłał piłkę na dłuższy słupek, co stanowiło doskonałe zwieńczenie wieczoru dla podopiecznych Rodgersa.
Komentarze (3)