Rodgers ostrzega Arsenal
Brendan Rodgers ostrzegł Arsenal, że ten ma „się uciszyć albo zrobić coś więcej” w staraniach o wykup Luisa Suáreza. Menedżer the Reds podkreśla, że Kanonierzy muszą znacznie zwiększyć swoją ofertę, by mieć jakiekolwiek szanse na sprowadzenie Urugwajczyka.
Rodgers powiedział niedawno, że Suárez należy do tej samej kategorii, co Edinson Cavani, który dołączył do Paris Saint-Germain z Napoli za 55 milionów funtów. Boss odrzucił sugestie, jakoby ostatnia oferta Arsenalu aktywowała klauzulę wykupu zawartą w kontrakcie piłkarza.
Suárez, który wczoraj zaliczył swój pierwszy występ dla Liverpoolu od trzech miesięcy, ma wylecieć z Australii do Tajlandii w dniu dzisiejszym wraz z resztą zespołu w ramach ostatniego etapu tournée.
– Dla mnie to kolejny dzień pracy – powiedział Rodgers. – Nic się nie zmieniło, ani dla Luisa, ani dla mnie. Liverpool Football Club płaci mu wynagrodzenie, więc musi zadbać o swoją kondycję i przygotować się do sezonu. Tak wygląda ta sprawa. Dopóki nie zostanę poinformowany o czymś nowym, moja uwaga będzie się koncentrować wokół przygotowań.
– Jeśli Arsenal chce piłkarza, to oferta musi odzwierciedlać wartość zawodnika. Kilka tygodni temu otrzymaliśmy ofertę o wartości 35 milionów funtów, a dwa tygodnie potem 40 milionów plus jeden funt. Nie sądzę, żeby ta kwota choć w bliskim stopniu pokazywała, ile jest wart.
– Można mówić o dwojakim podejściu. Piłkarz może chcieć odejść, ale wówczas ktoś musi zapłacić cenę, która jest uzasadniona, ponieważ tyle wynosi jego wartość.
Arsenal, który zapłacił najwięcej w swojej historii 15 milionów funtów za Andrieja Arszawina w 2009 roku, spodziewa się, że Suárez spróbuje przeforsować transfer, oświadczając w klubie, że chce dołączyć do Kanonierów.
The Reds nie mają jednak zamiaru spełnić jego życzenia, chyba że na stole pojawi się atrakcyjna oferta. Pere Guardiola, przedstawiciel Suáreza, uważał, że kwota ponad 40 milionów funtów pozwoli jego klientowi zmienić barwy klubowe. Jednakże Liverpool od początku nie zgadzał się z tą wykładnią.
Zapytany, czy the Reds muszą po prostu poinformować Suáreza o ofertach przekraczających tę kwotę, Rodgers odpowiedział: – Jak najbardziej. To wszystko. Nie ma żadnych dodatkowych kruczków.
Menedżer Liverpoolu przedyskutował ostatnią ofertę Arsenalu z urugwajskim napastnikiem przed wczorajszym meczem na Stadionie Olimpijskim w Melbourne, gdzie zgromadziło się 95 tys. fanów.
Rodgers jest przekonany, że najlepszy strzelec klubu w zeszłym sezonie w dalszym ciągu będzie przykładać się do swoich obowiązków w Liverpoolu.
– To może rozpraszać, ale piłkarze zarabiają wystarczająco dużo pieniędzy, żeby odwzajemnić się swoim klubom. Luis musi zademonstrować swój profesjonalizm – powiedział Rodgers.
– Nie było żadnych przeciwwskazań, by wpuścić go na boisko, a jego koncentracja była właściwa. Nie martwię się o niego (w tym sensie), ale nie dopuszczę, by w Liverpoolu ktoś prowadził z nami grę. Jest częścią drużyny i zna standardy, które trzeba stosować w klubie zarówno na boisku, jak i poza nim.
– Po długim locie, a następnie podwójnej sesji treningowej w poniedziałek i we wtorek oraz wczorajszym meczu, Luis czuje się odrobinę zmęczony.
Liverpool chce uniknąć sytuacji, w której zamieszanie wokół Suáreza będzie się przeciągać do sierpnia, co potencjalnie może wpłynąć niekorzystnie na początek sezonu w Premier League.
Na pytanie, czy zostanie też ustalony termin końcowy, w którym the Reds będą rozpatrywać oferty, Rodgers odpowiedział: – Tak, wkrótce nadejdzie ten dzień.
James Pearce, Melbourne
Komentarze (12)
No i prawidłowo. Strasznie mnie cieszy, że w końcu w tym klubie są ludzie zarządzający mający łeb na karku. Nie możemy jasno stwierdzic, że Suarez na 100% zostanie, ale możemy byc pewni, że nikt Liverpoolu FC nie wyrucha jakąś śmieszną nieopłacalną transakcją. Albo będzie w tym klubie napastnik klasy światowej z ważnym na 3lata kontraktem, albo kupa kasy na wzmocnienia.
Dajcie sobie spokój z takimi głupimi komentarzami jak Wasz kolega krawiec. Nie Wy będziecie tutaj ustalać cenę za Suareza i nie jakiś kretyński portal. Suarez jest o klasę lepszym zawodnikiem niż taki Cavani i wielu innych za których były płacone kosmiczne kwoty, tak więc jest on wart wiecej niż to co dano za nich. Rodgers bardzo mądrze to powiedział. Skończcie z tekstami o "rozkapryszonej gwiazdeczce" bo nam wcale ta gwiazdeczka nie przeszkadza, a skoro to taka gwiazdeczka to czemu ją tak rozpaczliwie chcecie? Nie gadajcie także bzdur o tym że on gryzie itp więc cena będzie zaniżona - NIE BĘDZIE. To Wasz problem że chcecie kupić gościa z zaćmieniami umysłu. Jak go chcecie to płaćcie tyle ile jest wart a nie szukajcie dziury w całym. Nam nie przeszkadzają jego odchyły i sprzedać go NIE CHCEMY. Wam zależy na kupnie, Wasz problem, Wy płacicie. Mam nadzieję ze teraz zrozumiecie kilka spraw, takich banalnych. Jego ewentualny transfer request nie będzie problemem, ktoś sobie nim podetrze tyłek i tyle. Tak jak w MU robią z prośbami Rooneya.
Suarez nie jest typem gościa który strzeli focha i przestanie grać - on nie umie żyć bez piłki, wiedzielibyście gdybyście poczytali o nim więcej, coś poza tymi tendencyjnymi tekstami które go tylko obrażają. Koleś jest zakochany w piłce, piłka mu "uratowała" życie. Nawet jak pojęczy to przez tydzień czy dwa a potem zacznie się poważnie zachowywać. Jemu nie jest źle w Liverpoolu, on się czuje dobrze w mieście i klubie. Jedynym problemem jest to że nie gramy w Lidze Mistrzów, czyli po prostu - nie walczymy o najwyższe cele. Będzie musiał to przeżyć jak nie dostaniemy porządnej oferty.
Pozdrawiam!
Piłkarze coraz częściej zachowują się jak rozkapryszone bachory, a przecież za grę płaci im się niesamowite sumy. Poprzewrbcalo się w głowach od dobrobytu.