Deszczowa wygrana młodzieży
Drużyna Liverpoolu U-17 awansowała do półfinału Milk Cup dzięki fascynującej gry w ulewie, zakończonej imponującym zwycięstwem nad Newcastle 4:2. Teraz młodzi the Reds zmierzą się z Corinthians,
Wczorajszego wieczoru Liverpool zaprezentował naprawdę świetny futbol, aplikując Newcastle kilka spektakularnych bramek.
Prowadzenie objęły Sroki – Adam Armstrong zgubił obrońcę i strzelił obok Andrew Firtha na 1:0.
Odpowiedź Liverpoolu była bezwzględna. Trzy minuty później po akcji prowadzonej przez ostoję linii pomocy, Pedro Chirivellę, piłka trafiła na skrzydło, pod nogi Harry’ego Wilsona, który perfekcyjnie podkręcił piłkę, nie dając szans bramkarzowi Newcastle.
Walijski skrzydłowy zaliczył również asystę, gdy posłał piłkę wprost na głowę Daniela Cleary’ego, który wyprowadził the Reds na prowadzenie.
Piłkarze Newcastle mieli piłkę przy nogach tylko kiedy wrócili do środkowego koła, aby wznowić grę. Gracze Liverpoolu nie oddali inicjatywy i w niedługim czasie Ryan Kent przejął futbolówkę, przedarł się środkiem boiska i uderzył piłkę, która po śliskiej murawie wtoczyła się w dolny róg bramki.
Ulewa nie miała końca, a podopieczni Garrity’ego utrzymywali przewagę w posiadaniu piłki.
W 27 minucie, Chirivella dostrzegł wybiegającego Wilsona, posłał mu długą piłkę, a ten po przyjęciu piłki na klatkę stojąc tyłem do bramki popisał się efektownym wolejem na 4:1.
The Reds chwilowo się rozprężyli, co przyniosło gola dla Srok. Joe Kerridge zakończył ładną wymianę podań w środkowej strefie boiska. Później jednak nie było już zagrożenia pod bramką Firtha.
W drugiej połowie the Reds dominowali, Shei Ojo i Alex O’Hanlon co rusz przedzierali się przez linię obrony Newcastle.
Komentarze (0)