Busquets i reszta też tu zaczynali
Sergio Busquets, Robbie Fowler i Paul Scholes są jednymi z wielu gwiazd, które niegdyś brały udział w rywalizacji o Milk Cup. Dwa składy młodych z Liverpoolu obecnie walczą w prestiżowym turnieju w Irlandii Północnej. Zdołaliśmy złapać menadżera U-17, Mike'a Garrity'ego w hotelu w Limavady, gdzie drużyny zamieszkują na czas rywalizacji.
Mike wyjaśnił nam jak wielkie znaczenie ma pokazanie młodym piłkarzom trudów podróży, a także występowanie przed wielką publicznością i spotkanie całej rzeszy wiernych fanów the Reds.
Zastanowił się też nad bogatą historią turnieju i wymienił wielkich piłkarzy, którzy niegdyś brali udział w tej rywalizacji.
Mike, powiedz nam, co wiesz o Milk Cup
– Jest to turniej dobrze znany młodym piłkarzom. Trwa już ponad 31 lat, co pokazuje jakim cieszy się powodzeniem. W niedzielę wyruszyłem na powitalny obiad i podczas prezentacji usłyszałem nazwiska piłkarzy, którzy niegdyś brali udział w tej rywalizacji. Spośród wymienionych był nie tylko Sergio Busquets, ale też wielu innych. Liczba fanów, która wyszła na ulicę, jak tylko wyszliśmy z autokaru pokazuje jak bardzo jesteśmy wspierani podczas turnieju w Irlandii Północnej.
Czy też miałeś wrażenie, że piłkarze byli jednocześnie nieco podekscytowani i przerażeni widokiem, z jakim się spotkali podczas powitalnej parady?
– Szczerze mówiąc, wszyscy byliśmy zaskoczeni. Niemiłosiernie padało, dlatego widok tylu ludzi na ulicy, ludzi noszących koszulki Liverpoolu był niesamowity. To pokazuje wsparcie kibiców dla tego turnieju. Myślę, że nie tylko zawodnicy, ale też cały sztab szkoleniowy był zaskoczony takim poparciem.
Irlandia Północna, tak jak wiele innych krajów na całym świecie jest wielką bazą kibiców Liverpoolu. Ta więź została jeszcze wzmocniona po przybyciu Brendana Rodgersa w poprzednim roku. Jak Ci się z nim pracuje?
– Brendan często zaprasza nas do obejrzenia treningu, więc kilka tygodni temu pojechaliśmy do Melwood i zobaczyliśmy, jak Rodgers współpracuje z chłopakami. Był fantastyczny. Słuchał ich uważnie, po czym doradzał i przekazywał im swoją wiedzę. To było bezcenne doświadczenie dla chłopców, ale też dla nas jako sztabu, albowiem gdy piłkarze uczą się od niego, my też dowiadujemy się wielu rzeczy. Dlatego też każda chwila spędzona na spotkaniach drużyny z menadżerem także dla nas jest świetną okazją.
Jak nasi piłkarze mogą skorzystać na takich wyjazdach do Irlandii Północnej na Milk Cup?
– Co naprawdę sprzyja rozwojowi młodych zawodników jest gra przeciwko różnorodnym przeciwnikom. Sprawdzimy ich. Ponadto gra przed wielką publicznością też będzie miała duże znaczenie. Jeśli chcą się rozwijać i w przyszłości występować w pierwszym składzie na wielkich stadionach, muszą już teraz zacząć się przyzwyczajać.
Powiedz nam trochę więcej o składzie U-17, którym się zajmujesz podczas tej rywalizacji.
– Obecnie mamy bardzo młodą drużynę. Grają u nas licealiści, ale także gimnazjaliści. Ponadto przyjechali też piłkarze, którzy występowali już w Liverpoolu U-21. Ci powrócili niedawno z podróży po Irlandii, co było dla nich wspaniałym doświadczeniem. Uważam, że jest to bardzo korzystne dla rozwoju każdego piłkarza. Nieważne czy przyjadą tutaj, czy zostaną grać dla U-21, to tylko im pomoże.
Jednym z zawodników, którzy będą bardzo żałowali, że nie mogli tu przybyć wraz z kolegami z drużyny jest Jerome Sinclair. Opowiedz nam o problemie, z jakim musi sobie poradzić.
– Nie znam wszystkich szczegółów, bo minęło dopiero kilka dni, jednak Jerome złapał drobny uraz pod koniec minionego tygodnia na treningu. Trochę nas to przybiło. Właśnie przez to nie mógł z nami przyjechać. To było rozczarowujące nie tylko dla nas, ale też dla niego. Byliśmy podekscytowani możliwością jego występu, albowiem udanie rozpoczął ten sezon. Jednakże wciąż jest bardzo młody – jest dopiero w U-17. Jestem pewien, że nie zabraknie mu czasu na rozwój.
Czy postawiłeś zawodnikom jakieś cele w tym tygodniu?
– Spotkaliśmy się z zawodnikami i powiedzieliśmy im, że wciąż jesteśmy na etapie przedsezonowych przygotowań, więc chcemy przede wszystkim popracować nad kondycją i zdolnościami fizycznymi. Ten turniej traktujemy jako dodatek, który może pomóc w rozwoju. Mimo iż rywalizacja jest ogromna, to dla nas kolejny tydzień treningu. Miło jest wyjechać z Akademii na jakiś czas i zmienić nieco otoczenie. Potraktujemy to jako świetne narzędzie do dalszego postępu chłopców.
Komentarze (0)