Lucas o swojej formie
Lucas Leiva wspomniał o swoim celu, aby pozostawić problemy z kontuzjami definitywnie za sobą. Młody Brazylijczyk wystąpił jak dotąd we wszystkich sparingach tegorocznego okresu przygotowawczego.
Defensywny pomocnik był we wczorajszym meczu 45 minut na murawie. The Reds pokonali Valerengę wynikiem 4:1, gole dla Czerwonych zdobyli Luis Alberto, Iago Aspas, Martin Kelly oraz Raheem Sterling.
Lucas doznał kontuzji więzadeł kolanowych w listopadzie 2011 roku, jednak po powrocie do zdrowia nie cieszył się zbyt długą obecnością na murawie, gdyż odniosł kolejny uraz, tym razem uda, w meczu z Manchesterem City w sierpniu 2012 roku.
Piłkarz uczestniczył w każdej sesji treningowej tego okresu przygotowawczego i odegrał swoją rolę we wszystkich wygranych przez the Reds sparingach. Leiva czuje, że jego ciało jest coraz lepiej przystosowane, nie może się przez to doczekać nadchodzącego wielkimi krokami sezonu ligowego.
- Jestem w o wiele lepszej dyspozycji niż rok temu – mówi Lucas na łamach LFC TV – Mam już za sobą kontuzje, dodatkowo nie opuściłem jak dotąd żadnego treningu ani meczu.
- To wszystko świadczy o tym, że moje ciało ma się bardzo dobrze. Zobaczymy, jak w tym roku będzie nam szło na ligowym podwórku, jak narazie widzimy przyszłość w jasnych barwach.
- Menedżer mógł w meczu z Valerengą obserwować wszystkich piłkarzy, na każdą połowę wybiegł inny skład. Każdy miał szansę wyjść na murawę, jest to kolejny krok przygotowań do sezonu. Wygraliśmy to spotkanie, to ważne.
- Straciliśmy niestety gola, zdarzyło nam się to po raz pierwszy w tegorocznym okresie przygotowawczym. Z meczu można wyciągnąć jednak sporo pozytywów.
- W sobotę, w Dublinie rozegramy ostatni sparing, naszymi przeciwnikami będą piłkarze Celtiku. Będzie to dla nas kolejny test.
Fabio Borini i Martin Kelly weszli na boisku na drugą połowę meczu przeciwko norweskiej drużynie.
Fabio miał kilka okazji do zdobycia gola, Kelly’emu natomiast udało się wpisać na listę strzelców.
Obaj piłkarze byli długi czas poza grą, nękani kontuzjami. Lucas przyznał, że jest zachwycony widząc kolegów w coraz lepszej dyspozycji.
- Najtrudniejszym etapem rehabilitacji są pierwsze kroki powrotu do regularnych treningów z drużyną – mówi pomocnik.
- Wciąż wracają do pełnego zdrowia i kondycji, brali jednak udział w okresie przygotowawczym. Jestem pewien, że jeszcze kilka sesji treningowych, spotkań i powrócą do dawnej dyspozycji.
- Cieszę się dla nich, byłem już w tym samym położeniu i wiem jak ciężko jest powrócić.
Jordan Henderson dzierżył na ramieniu opaskę kapitańską w pierwszej połowie wczorajszego meczu. Brendan Rodgers kompletnie zmienił wyjściową jedenastkę w porównaniu do tej, która wyszła na Anfield w sobotę na mecz benefisowy Stevena Gerrarda.
Lucas uważa, iż ruch Rodgersa w sprawie Hendersona pokazuje, jak bardzo Irlandyczyk wierzy w młodego Anglika, który ma na swoim koncie już 92 występy w barwach the Reds.
- Jordan był już kapitanem angielskiej drużyny U-21 na tegorocznych Mistrzostwach Europy, potrafi być liderem na boisku.
- Wczoraj menedżer poprosił Hendersona, aby przejął rolę kapitana w spotkaniu przeciwko Norwegom. Pokazał tym samym, jak wielkim zaufaniem darzy Hendo. Potrzebujemy w zespole graczy pewnych siebie, myślę, że wczorajsze wydarzenie dało mu [Hendersonowi – przyp.red.] wielkiego kopa.
The Reds ostatni raz w Oslo byli latem 2011 roku, Lucas jednak nie brał udziału w tamtym meczu z Valerengą.
Brazylijczyk zdaje sobie sprawę, jak wielu fanów the Reds żyje w Skandynawii. Lucas pragnie podziekować tamtejszym kibicom za wspaniałe wsparcie we wczorajszym spotkaniu.
- Liverpool jest często gościem w Norwegii, mamy świetne relacje z fanami. Otrzymaliśmy bardzo ciepłe przywitanie, udało nam się wygrać mecz. Czego chcieć więcej?
Komentarze (0)