Porażka z Celtikiem
Mimo starań, mecz w Dublinie zakończył się pierwszą w trakcie obecnie trwającego sezonu przygotowawczego przegraną. Jedyna bramka padła w pierwszej połowie spotkania. Pierwszy występ po kontuzji zaliczył Daniel Sturridge, zmieniając w przerwie Iago Aspasa.
Komentarze (34)
Znowu ta nieskuteczność.. :((
napisales to samo w przerwie, nie musisz sie powtarzac ;d
Walimy głowa w mur, zwody i technika nie wiele tu pomogły,
0 bramek po rzutach rożnych a było ich chyba ze 20.
Ale głowa do góry, kubeł zimnej wody na głowe się przyda bo by jeszcze nasi grajkowie w samozachwyt wpadli jacy to nie sa niepokonani i że nie ma dla nich rywala w PL a tak przynajmniej jeszcze muszą troszkę potrenować.
LFC UP
Druga sprawa. Wisdom - ten gość nie może grać nawet jako zmiennik na ŚO, jest za mało doświadczony i brak mu wyobraźni, z wiekiem się ogarnie.
Downing - z całym szacunkiem do Stu, ale odkąd jest w Liverpoolu nie pokazał nic, kompletnie nic. Moge sie założyć o krate piwa że gdyby Ibe miał te szanse co Downing to by wpadały bramki ;>. Jeżeli Brendan ma kogoś na celowniku jeżeli chodzi o pozycje skrzydłowego to niech Stu idzie już sobie do tego WHU.
I pozytywny aspekt, Daniel. Wraca i już szuka bramek :P to jest na plus.
nikt ci nie zabroni ale jak dla mnie takie malo oryginalne jest pisanie tego samego 2 razy do 2 roznych artykolow :) z tego co obserwuje w roznych twoich komentarzach, naprawde lubisz szukac zaczepki ;d
niczego nie szukam i z nikim nie chce sie klocic :)
peace ;)
Ogólnie gdy LFC nie idzie to zawodnicy popełniają coraz więcej pochopnych i nieprzemyślanych decyzji. Brakuje spokoju.
Szczęście mieliśmy w 2006 w finale FA Cup, w wielu meczach Premier League (szczególnie w sezonie 2008/09) a także nawet w Finale Pucharu Ligi Angielskiej za kadencji Kenny'ego :) Więc bez przesady, to tylko mecz towarzyski!!!
A Załuska dobrze się spisał. Wielka szkoda że nie uznali gola Kolo Toure
Nie zwracaj uwagi na RW On czesto pisze to samo po kilka razy czsami tylko ubiera to w inne słowa:)...A najlepsze było ///A jak nie masz nic ciekawego do napisania, to po prostu nie pisz/// heheh i kto to mówi :)
Może to w naszych piłkarzach jest problem? Może to nie jest mecz życia bramkarza, a nasz ogromny problem ze skutecznością?
1. Genialmy występ bramkarza rywali - OK.
2. Stworzenie kilkunastu sytuacji na zdobycie gola - OK.
3. Zmarnowanie tych sytuacji - OK.
4. Cudownie zablokowane przez defensywę rywala strzały - OK.
5. Nieuznana bramka Liverpoolu - OK.
6. Sprezentowanie przeciwkowi gola kuriozalną stratą na własnej połowie - OK.
7. Zawodnik rywala atakuje naszego bandyckim wślizgiem na czerwoną kartkę, ale uchodzi mu to na sucho - OK.
Zabrakło chyba ostrzelania słupków i poprzeczek, ale tutaj mogę się mylić, bo gapiłem się też na mecz w telewizji.
Nie, no, a już zupełnie na poważnie, to nie mogę się doczekać inauguracji, chociaż przeraża mnie fakt gry ze Stoke, które przyjedzie na Anfield i zamuruje swoją bramką, grając 10 zawodnikami w okolicy własnego pola karnego.