LIV
Liverpool
Premier League
05.05.2024
17:30
TOT
Tottenham Hotspur
 
Osób online 1102

Należą się słowa uznania za postawę


Klub nie dał się zastraszyć. Był to pokaz siły, za który główny właściciel Liverpoolu John W. Henry i menedżer Brendan Rodgers słusznie otrzymali aplauz.

Odpowiedź the Reds na otwarty atak Luisa Suáreza wymierzony w pracodawców w tym tygodniu była wykalkulowana, mądra i stanowcza.

Urugwajski napastnik myślał, że zdoła zapędzić Liverpool w kozi róg, kiedy opracowywał plan przejścia do Arsenalu, ale jego chwyt obrócił się w spektakularny sposób przeciwko niemu.

The Reds byli oskarżani o uleganie kaprysom Suáreza w czasie kontrowersji, które nie odstępowały go na krok podczas dwuipółletniej gry w Merseyside. Nie tym razem.

Kiedy Rodgers przeszedł do ofensywy w środę wieczorem, było to jak powiew świeżego powietrza.

Suárez został ostro skrytykowany za „całkowity brak szacunku” wobec klubu, jego kolegów z zespołu i kibiców, którzy dokładają się do jego wynagrodzenia.

Menedżer obiecał podjąć „stosowne, zdecydowane kroki” i na początek skompromitowany napastnik został odsunięty od drużyny. Kiedy Rodgers mówił o pielęgnowanych wartościach klubu, które Suárez zdeptał, jego słowa odbiły się szerokim echem.

Po tym, jak wyłożył kawę na ławę, Rodgers potrzebował także wyraźnego wsparcia ze strony zarządu. W ciągu 24 godzin zostało ono udzielone w postaci stanowczych komentarzy amerykańskiego właściciela.

Henry potwierdził, że Suárez nigdzie się nie rusza. Wolałby już, żeby Urugwajczyk spędził sezon na bieganiu wokół bazy treningowej akademii piłkarskiej, niż rozważyć „niedorzeczny” pomysł sprzedania go do Arsenalu.

Najważniejsze jest jednak to, że Henry podkreślił również, iż nawet oferty ze strony zagranicznych klubów nie będą brane pod uwagę na tym etapie, ponieważ jest już za późno, by sprowadzić odpowiedniego następcę. Przekaz był krystalicznie czysty – nie będzie odwrotu.

Właściciel nie ugiął się pod naciskiem piłkarza i jest to bardzo pokrzepiające. Dzięki temu wiadomo, jak traktować domysły, że Fenway Sports Group (FSG) dba jedynie o wynik finansowy.

Gdyby Henry rozpoznawał jedynie symbol dolara, to po prostu wyprowadziłby Suáreza za drzwi i przyjął najwyższą ofertę.

Zatrzymanie wysoko cenionego piłkarza wbrew jego woli wiąże się z ryzykiem, ponieważ wartość Suáreza może ulec zmniejszeniu.

Mimo wszystko Henry wierzy, że Liverpool musi podjąć ten krok, jeśli poważnie myśli o powrocie do europejskiej czołówki w tym sezonie.

Podczas tegorocznego lata, kiedy Liverpool napotkał na poważne trudności w przyciągnięciu klasowych zawodników, będąc jednocześnie poza Ligą Mistrzów, zwyczajnie nie może sobie pozwolić na stratę napastnika światowej klasy.

The Reds wiedzą, że za rok będzie zupełnie inaczej. Kiedy Suárez będzie miał dwa lata do końca kontraktu, klub będzie się znajdował pod znaczną presją, jeśli Urugwajczyk nadal będzie chciał odejść.

Panuje jednak nadzieja, że do tego czasu Anfield będzie dużo bardziej atrakcyjne dla ewentualnych następców. Suárez musi odbudować zaufanie i relacje, zanim znowu włoży czerwoną koszulkę. Rodgers i Henry wierzą jednak, że istnieje dla niego droga powrotna na Anfield.

Liverpool nie obawia się takiej ewentualności, że Suárez może pójść w ślady Carlosa Téveza i w ramach protestu czmychnąć do Ameryki Południowej po to, aby pograć w golfa przez cztery miesiące.

Za bardzo kocha futbol, a poza tym musi zaprezentować się na boisku, jeśli chce pokazać, że warto o niego walczyć.

O dziwo, fakt, że Suárez jest zawieszony na pierwsze sześć meczów, działa właściwie na korzyść Liverpoolu.

Jego niedostępność do końca września oznacza, że wszystkie strony mają teraz czas, żeby się zastanowić. Gorączka nieco opadnie.

Suárez ma mnóstwo do przemyślenia – nie tylko o tym, jak źle mu doradzono w sprawie tej kontrowersyjnej klauzuli w jego kontrakcie, czy też w kwestii udzielenia wywiadu dwóm krajowym gazetom.

Może mu się to nie spodobać, ale musi pogodzić się z faktem, że zostaje w klubie i przejść długą drogę w celu naprawienia szkód, które wyrządził.

Suárez doszedł do wniosku, że przerósł Anfield, ale w tym tygodniu Liverpool pokazał pazury i nie dał się zastraszyć.

James Pearce

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (6)

Kowal 11.08.2013 15:03 #
OCzywiście, że świetna postawa brawo! Gwiazdorowi się w główce powaliło i został sprowadzony na ziemię!
Tutaj wielki plus dla JH i BR ale równie duży minus im się nalezy bo za tydzień startuje sezon w którym rzekomo mieliśmy walczyć o miejsce w TOP4, a niestety wzmocnieć aby ten cel zrealizować póki co nie ma...
Do końca okna jeszcze trochę mam nadzieję, że coś się jeszcze wydarzy jednakże jeśli nie będzie żadnego poważnego ruchu to zajęcie miejsce w pierwszej czwórce w tegorocznej kampani w Premier League po prostu będzie niemożliwie.
LIVERO 11.08.2013 15:14 #
Henry tym ruchem bardzo ryzykuje, ale też stawia wszystko na jedną kartę, z nadzieją, że ten sezon przyniesie LM. Jeśli tak się nie stanie, za rok niestety Suarez będzie miał troszkę lepsze karty, ale wciąż wszystko będzie zależeć od nas. Jego wartość za rok będzie mocno zależeć od prezentacji na MŚ.

A Suarez, aż nie che się nic mówić na jego temat... Chyba dopiero zmieniając agenta zadość uczyniłby wystarczająco.
BobMarleyLFC 11.08.2013 15:44 #
A ja zgadzam się z autorem artykułu. Nie możemy wiecznie dawać się robić w ciula przez piłkarzy. Wg. mnie trzeba postawić sprawę jasno, tak jak zrobił Tottenham z transferem Bale'a do Realu. Albo Arsenal zapłaci stosowne pieniądze, albo część + odda Nam jednego ze swoich piłkarzy (Np. Cazorlę:D). Innego rozwiązania nie widzę.
Ciuras 11.08.2013 16:18 #
Idealne podsumowanie pojedynku Suarez vs. Liverpool FC. Werdykt na korzyść klubu, zwycięstwo przez TKO. Rzeczywiście zawieszenie Suareza, tym razem, wyjdzie na korzyść całej tej sytuacji. Rodgers przygotowywał zespół do gry na początku sezonu bez Urugwajczyka. Nie ma się co spieszyć z przywracaniem go do pierwszego zespołu. Jest ok. 6 tygodni, podczas których LS bedzie musiał schować głęboko w d.... swoje ego i przeprosić się ze wszystkimi związanymi z Liverpool FC i zapieprzać na boisku w barwach the Reds w walce o TOP 4!
reddsPL 11.08.2013 21:18 #
Brawa ale to wielkie brawa dla Johna, Brendana jak i całego klubu za taką postawę ! Tak trzymać !
NaImieMiAdaś 12.08.2013 01:17 #
tak jest panowie ale na sky sport Luis cos mialczal pare ladnych godzin temu ze nie ma zamiaru przepraszac -dlatego jak ktos pisal wczesniej powinni mu dac kosiare i niech trawe kosi zjeb jeden

Pozostałe aktualności

Jaros z Pucharem Austrii  (1)
02.05.2024 13:27, Ad9am_, liverpoolfc.com
Wieść, na którą John W. Henry czeka od lat  (3)
02.05.2024 10:54, Bartolino, Liverpool Echo
Koniec sezonu dla Bobby'ego Clarka  (0)
01.05.2024 19:11, Margro1399, liverpool Echo
Achterberg po 15 latach opuści klub  (16)
01.05.2024 13:54, AirCanada, The Athletic
Carra: Każdy będzie miał ciężko po Kloppie  (0)
01.05.2024 13:17, AirCanada, Liverpool Echo