Suárez znów trenuje z zespołem
Luis Suárez powrócił do treningów i po raz pierwszy uczestniczył dziś w ćwiczeniach z resztą zespołu, od momentu kiedy słownie zaatakował klub i menadżera – Brendana Rodgersa o złamanie obietnicy z przeszłości.
Boss Liverpoolu nakazał Urugwajczykowi indywidualne treningi, po tym jak Suárez w wywiadzie dla Guardiana w zeszły wtorek dał jasno do zrozumienia, że chciałby się przenieść do Arsenalu, krytykując w międzyczasie klub, że nie przystał na ofertę Kanonierów, mimo rzekomej aktywacji klauzuli w kontrakcie Urugwajczyka przez the Gunners opiewającej na 40 mln funtów.
Brendan Rodgers powiedział, że nie zmieni swojego podejścia do sprawy Suáreza, dopóki zawodnik nie przeprosi za „okazanie całkowitego braku szacunku” Liverpoolowi.
26-letni zawodnik najwyraźniej wykonał krok w kierunku ocieplenia swoich relacji z Liverpoolem, po tym jak wziął udział we wspólnym treningu po powrocie z towarzyskiej konfrontacji Urugwaju z Japonią w Tokio.
Napastnik ma jeszcze dziś odbyć rozmowę z Rodgersem. Suárez w środku tygodnia zaprzeczył jakoby udzielił wywiadu urugwajskiej telewizji w którym miał zasugerować, jakoby zdecydował się pozostać w Liverpoolu.
Luis przyjął do wiadomości, że jego przyszłość leży tylko i wyłącznie w rękach the Reds.
Liverpool konsekwentnie od samego początku trzyma się zdania, że ich najlepszy napastnik absolutnie nie jest na sprzedaż.
John W. Henry podkreślił ową opinię w minionym tygodniu, informując Arsenal i każdy europejski klub, że Suárez tego lata nie opuści Anfield.
Andy Hunter
Komentarze (20)
Przeprosił.
bla bla bla bla, zapisałem Twój nick i przytocze Twój cytat w połowie bądź pod koniec sezonu.
Jakoś Borussia się tym nie przejmowała. Lewy gra u nich dalej, już zdążyli rozegrać dwa mecze i nie widać, aby mniej sie starał lub gorzej grał. Także bez obaw. Suarez wie, co ma do stracenia.
A co do zmiany poglądów, jest też takie przysłowie "Tylko krowa zdania nie zmienia."
O nie! Jak Ty mu nie wybaczysz to się chłopak załamie
Jak dobrze kojarzę to chyba w meczu z Chelsea Luis strzelił gola i... cieszył się sam. Śmiesznie to wyglądało.
Czy to była jakaś kara albo zmowa za jego egoizm?
Myślisz, że Robbie Mu wybaczy?
nie wywołuje napinki, ale tak przedstawia się sytuacja ;o