Wygrana na początek sezonu
Liverpool zakończył pojedynek ze Stoke City wynikiem 1:0, ustalonym w pierwszej połowie przez powracającego po kontuzji Daniela Sturridge’a, który rozegrał całe spotkanie.
Bohaterem bezdyskusyjnie został Asmir Begović, który pobił w dzisiejszym meczu swój rekord wykonanych obron. Po drugiej stronie boiska przyćmić go próbował Simon Mignolet, broniąc rzut karny i jego dobitkę.
Komentarze (61)
Dla mnie MOTM- Lucas. Wraz z Gerrardem stworzył ogromną przewagę w środku pola, a do tego uratował nas przed stratą bramki.
Our Belgian keeper
It's Simon Mignolet
A Mignolet
A Mignolet
A Mignolet
A Mignolet
ps. zróbcie coś z tym serwisem.
Powinniśmy skończyć ten mecz wcześniej ale cóż brawo dla Mignoleta ;D
Mignolet jest kotem, uratował Nam mecz, brawo :)
Dobry mecz, jak zawsze słupek musiał być, trochę zbyt nerwowo, ale jedziemy dalej, YNWA!
Coutinho - robi mnóstwo szumu i te podania :)
Sturridge - czasem dziwne decyzję i zwalnianie akcji, ale strzelił jedyną bramkę.
Johnson - w obronie bezbłędnie i duuużo szumu z przodu, jak dla mnie najlepszy zawodnik meczu.
Toure - stwarzał zagrożenie przy stałych fragmentach i w sumie bez zarzutu w obronie.
Aspas - dużo dynamiki i bardzo zespołowa gra.
A reszta w sumie nieźle i raczej nie ma się kogo przyczepić :D Wreszcie się udalo na początek.
LFC UP!!!
A wcale, że nie :D Sprawiedliwość musi być po naszej stronie.