Tottenham w kolejce po Williana
Willian zamierza do wtorku podjąć decyzję w sprawie swojego transferu po tym, jak tego wieczora Tottenham włączył się do walki o niego, składając ofertę w wysokości 27 milionów funtów.
Liverpool zaproponował taką samą kwotę, co zmusiło zainteresowanego do poproszenia o czas na rozważenie obu propozycji. Gdyby zdecydował się dołączyć do ekipy z White Hart Lane, oznaczałoby to, że wydatki klubu sięgną 90 milionów funtów, co zrekompensować miałaby sprzedaż Garetha Bale’a do Realu Madryt. Tottenham w tym okienku dwukrotnie bił rekordy własnych wydatków – najpierw kupując Paulinho za 17 milionów funtów, a później Roberto Soldado za 23.
Tottenham długo obserwował Willana, jednak w piątek – zanim sprawy przybrały zgoła inny obrót – przyznał, że niewiele wskóra w rywalizacji o Brazylijczyka. André Villas-Boas próbował ściągnąć go do siebie już zeszłego lata, a dwa sezony temu był on na celowniku Chelsea.
Ostatnią przeprowadzką tego ofensywnie usposobionego gracza były przenosiny z Szachtara Donieck do Anży Machaczkała, które kosztowały ten drugi klub 30 milionów funtów. Teraz jego obecni pracodawcy postanowili sprzedać znaczną część swoich zawodników.
– Willian to niesamowicie utalentowany piłkarz – powiedział Villas-Boas.
Od czasu ujawnienia zainteresowania skrzydłowym, nastroje w Liverpoolu były umiarkowanie optymistyczne, gdyż studził je fakt, iż gracz tej klasy może szukać oferty od rywali, którzy są w stanie zagwarantować mu mecze na szczeblu europejskim.
Ten problem, w połączeniu z kwestią finansową, z którą przyjdzie zmierzyć się Liverpoolowi, znacznie utrudniają mu ruchy transferowe w obecnie trwającym okienku.
– Próbujemy zachować rotację: sprzedawać piłkarzy i dzięki temu zyskiwać pieniądze na wzmocnienia – zapewniał Rodgers.
Po przegraniu walki o Mchitariana i Costę, Liverpool zdaje sobie sprawę z faktu, że jeśli pozwolą kolejnemu pożądanemu w Europie piłkarzowi wymknąć się im z rąk, nie pomoże im to w budowaniu wizerunku drużyny przyciągającej wielkie nazwiska. Mimo to nie rezygnują z zaciętego boju o Williana.
Gary Jacob, Tony Barrett
Komentarze (25)