Suárez powinien przeprosić fanów
Luis Suárez powrócił do treningów z pierwszym zespołem, ale napastnik ma jeszcze sporo do zrobienia, by odbudować swoje relacje z kibicami the Reds. Osobiście jestem niezmiernie szczęśliwy, że Urugwajczyk jest ciągle naszym piłkarzem, mimo sagi wokół jego przyszłości ciągnącej się przez całe lato.
Według mnie klub zachował się naprawdę wspaniale i czapki z głów w kierunku Johna Henry’ego i Brendana Rodgersa za styl, w jakim podeszli do całej sprawy.
Wciąż jednak brakuje wypowiedzi ze strony Suáreza. Zanim wróci do gry powinien za pośrednictwem LFC TV albo Liverpool Echo przeprosić fanów, za to, w jaki sposób potraktował klub, któremu tak wiele zawdzięcza.
Urugwajczyk musi załatwić sprawę z kibicami i złożyć obietnicę, że zrobi wszystko co w jego mocy, by pomóc klubowi w powrocie do Ligi Mistrzów.
Byłem niezmiernie rozczarowany jego zachowaniem tego lata i w moim mniemaniu zachował się po prostu głupio.
Będąc na miejscu Suáreza momentalnie podziękowałbym za współpracę swojemu agentowi, bo zamiast pomóc, narobił jeszcze większego zamieszania.
Cóż chciał osiągnąć Suárez oskarżając menadżera o złamanie rzekomo danej mu obietnicy?
Nawet jeśli w kontrakcie byłaby ewentualna klauzula, to Liverpool wcale nie musiał przystać na śmieszną ofertę Arsenalu minimalnie powyżej 40 milionów funtów. Ta kwota w żaden sposób nie obrazuje umiejętności i wartości Suáreza.
W jednej chwili Urugwajczyk chciał koniecznie wyprowadzić się z Wysp z powodu nagonki ze strony mediów, zaś po chwili był gotowy na transfer do Arsenalu. Coś tu chyba nie gra.
Zdaję sobie sprawę, że wielu fanów Liverpoolu uważa, że po tym wszystkim Luis Suárez nigdy więcej nie powinien reprezentować barw klubu.
Pozostał jednak na Anfield i jego boiskowy wkład może być na wagę złota w walce o powrót do Champions League.
Musi jednak załatwić sprawę z kibicami a później odbudowywać wspólne relacje swoimi bramkami.
Kopites szybko nie zapomną zachowania napastnika, jednak jeśli będzie grał na najwyższym poziomie i trafiał do siatki, powinni mu wybaczyć jego zachowanie.
John Aldridge
Komentarze (3)
Jak nie przeprosi to nie zrobi wszystkiego co w swojej mocy? Poza tym nie czarujmy się - przy wzmocnieniach Tottków miejsce w TOP4 się dość mocno oddala...