Sturridge po meczu
Daniel Sturridge uważa, że to filozofia, którą Brendan Rodgers wpoił zawodnikom Liverpoolu jest podstawą dobrego wejścia w nowy sezon Barclays Premier League.
Sturridge zdobył jedynego gola w drugim meczu z rzędu, a Aston Villa została pokonana na swoim terenie.
Po zwycięstwie 1:0 Liverpool zajmuje w tabeli drugie miejsce za Chelsea.
– Myślę, że na to zasłużyliśmy. Rywale dobrze na nas naciskali w drugiej połowie i muszę powiedzieć, że było ciężko. Udało nam się to jednak przetrwać i zagraliśmy jak drużyna. Tego chce od nas menadżer, to jego filozofia.
– Sam chcę wygrywać. Nie ma znaczenia, czy strzelę, czy nie. Pracuję ciężko każdego dnia, gdy gramy mecz robię to samo.
– Wygrywamy jako zespół, przegrywamy w ten sam sposób. Jesteśmy tego świadomi.
– W defensywie też gramy całą jedenastką. Sam cofam się na boki obrony, jeśli muszę. Zrobimy wszystko, żeby wygrywać mecze.
Sturridge zdobył 13 goli w 18 meczach od momentu dołączenia do klubu z Chelsea w styczniu. Dziennikarze na konferencji prasowej spytali się go o sekret, który kryje się za dobrą dyspozycją napastnika.
– Staram się grać, po prostu – powiedział. – Myślę, że dojrzałem i zyskałem większą pewność siebie poprzez częstsze występy w pierwszym zespole.
– Nie grałem na szpicy tak często, jakbym chciał. Jest to moja ulubiona pozycja. Jak byłem mały, to właśnie tam występowałem. Teraz jednak mam na to szansę i to w pierwszej drużynie Liverpoolu.
Sturridge został też spytany o swój cel dotyczący reprezentacji Anglii i jej występów na Mistrzostwach Świata w Brazylii, które odbędą się latem.
– Chcę znaleźć się w kadrze na turniej, to marzenie każdego piłkarza – powiedział.
Numer 15 został również zapytany o inną sytuację ze swoim udziałem. Chodzi o niepodyktowany rzut karny, po słabym wejściu golkipera the Villans, Brada Guzana.
– Myślałem, że to był karny. Sami jednak widzieliście powtórki, ja nie jestem pewien. Jakoś tego nie żałuję. Wygraliśmy i tak – odpowiedział.
– Sędziowie wykonują swoją pracę. Jeśli jego zdaniem karnego nie było, to w porządku.
Komentarze (5)