Ryan idzie w ślady Mignoleta
Rzut karny obroniony przez Ryana Crumpa w ostatniej minucie meczu uratował zwycięstwo drużyny Liverpoolu U-18, która wygrała z Evertonem w sobotnich derbach Merseyside. Młodzi Czerwoni panowali nad przebiegiem spotkania w pierwszej połowie dzięki Ryanowi Kentowi, ale to Nathan Burke zapewnił im prowadzenie pewnie wykonaną jedenastką.
Jednakże po przerwie to Everton przejął inicjatywę. Niebiescy zasłużyli na wyrównujące trafienie, ale nie potrafili wykończyć stwarzanych sytuacji.
Bohaterem spotkania okazał się Crump, który powtórzył debiut Simona Mignoleta ze Stoke i obronił karnego w 93. minucie, dzięki czemu Liverpool osiągnął zwycięstwo.
Kapitan Evertonu, Ryan Ledson, miał wielkie szczęście, że pozostał na boisku po zdruzgotaniu Kenta w początkowych minutach meczu, sędzia upomniał go zaledwie żółtą kartką.
Zawodnik Liverpoolu po raz kolejny został powalony na ziemię w 21. minucie spotkania, a Daniel Trickett-Smith posłał ze skraju pola karnego potężne, podkręcone uderzenie na bramkę rywali.
Świetna obrona Russella Griffithsa powstrzymała the Reds, kiedy Trickett-Smith dograł do Camerona Brannagana w polu karnym, a pozbawiony opieki Harry Wilson przetestował golkipera Evertonu.
W 45. minucie podopieczni Mike’a Garrity’ego przełamali szeregi the Blues i ponownie przyczyniła się do tego błyskotliwa gra Kenta. Przejął piłkę po aucie z lewej strony, odwrócił się i wpadł w pole karne rywala, gdzie został ściśnięty przez dwóch obrońców. Sędzia natychmiast wskazał na wapno.
Do futbolówki podszedł Burke, po czym zapewnił the Reds zasłużone prowadzenie.
Po przerwie Liverpool wystartował z wysokiego „C”, a Kent powrócił do zabójczej dyspozycji z pierwszej połowy, zmuszając Griffithsa do wyciągnięcia się się na linii bramkowej, by obronić jego potężny strzał.
Wilson przejął piłkę na skraju pola karnego i zatańczył z nią pomiędzy czterema graczami Evertonu po czym podał do Brannagana, którego w ostatniej chwili powstrzymał odważny blok Jamesa Grahama.
Lecz the Blues nie dali się złamać i od tamtego momentu zdominowali spotkanie aż do końcowego gwizdka arbitra.
Harry Charlesly napędził Liverpoolowi sporo strachu, a Joe Williams minimalnie przestrzelił z niewielkiej odległości po zjadliwym woleju Gethina Jonesa.
Delial Brewster zmarnował idealną szansę na wyrównanie w 74. minucie, gdy próbował wbić dośrodkowanie Michaela Donohue do bramki Crumpa, ale jego główka poszybowała daleko od bramki.
Kiedy do końcowego gwizdka pozostały zaledwie sekundy, Wilson dopuścił się zagrania ręką w polu karnym. Sędzia po raz kolejny wskazał na jedenasty metr, jednak Crump obronił strzał Calluma Dysona. Na trybunach rozpoczęło się głośne świętowanie.
Komentarze (2)
Co nie zmienia oczywiście faktu, że The Blues i Toffees to najpopularniejsze.