Ciężko wywalczony awans
Liverpool ostatecznie zwyciężył 4:2 z Notts County w Pucharze Ligi po dogrywce na Anfield i uniknął kompromitacji, choć mecz musiał kończyć w osłabieniu z powodu kontuzji Kolo Touré. W dogrywce bramki strzelili niezawodny Daniel Sturridge i Jordan Henderson.
Komentarze (33)
http://www.youtube.com/watch?v=4iKLtfoP-wk
YNWA!!!
YNWA
Zmień avatar, to fotka Andriej Czikatiło.
Swoje pierwsze morderstwo popełnił w 1978 w Szachtach, usiłując zgwałcić dziewięcioletnią dziewczynkę. Kiedy dziecko usiłowało uciec, pchnął je kilkakrotnie nożem. W trakcie dokonywania czynu pojawiła się u niego erekcja. W ten sposób odkrył, że tylko tak może osiągnąć podniecenie seksualne. Mimo dowodów łączących Czikatiłę z zabójstwem skazano i stracono Aleksandra Krawczenkę, recydywistę skazanego już wcześniej za gwałt i morderstwo. W międzyczasie Czikatiło stracił pracę nauczyciela i został sprzedawcą w miejscowej firmie.
Czikatiło zaczął ponownie mordować w 1982. Swoje przyszłe ofiary znajdował na dworcach kolejowych i autobusowych, często wybierając młodocianych uciekinierów z domu i bezdomne dzieci. Kobiety kusił obietnicą pieniędzy lub alkoholu. Dzieci ujmował przyjacielskim zachowaniem i obietnicą zabawki lub słodyczy. Swoje ofiary zabierał do lasu i tam mordował. Najczęściej usiłował odbyć z ofiarą stosunek seksualny, co często się nie udawało z racji tego, że był impotentem. Wtedy wpadał w szał i dźgał swoje ofiary osiągając seksualne spełnienie. Później Czikatiło przyznał się również do zjadania niektórych fragmentów ciał ofiar.
W 1984 został zatrzymany, po tym jak zaczął zachowywać się podejrzanie. Wobec braku dowodów popełnienia morderstw został skazany za inne przestępstwa na rok więzienia. Wyszedł po trzech miesiącach. W 1985 dokonał dwóch zabójstw w Nowoczerkasku. Następnych zabójstw dokonał w Rewdzie, Zaporożu, Leningradzie i Krasnym Sulinie w latach 1985-1990.
Gdzie moderator? Albo to ty jesteś moderatorem?
Więc głowa do góry. YNWA ! ! !
Dobra lekcja dla młodych. Sterling dobry, Ibe i Wisdom widzą, że potrzeba więcej doświadczenia, żeby wpychać się do pierwszej drużyny, Luis Alberto z każdą minutą lepiej, ale fizycznie to nieprzygotowany do walki z mężczyznami. Znowu pokazaliśmy charakter i wygraliśmy. Jest awans i komplet zwycięstw w sezonie. Wstydem byłoby odpaść a tak mieliśmy okazję wykazać się i w trudnym momencie, grając w dziesięciu rozegraliśmy perfekcyjnie końcówkę.
Szkoda Cissokho, ale sam jest sobie winny. Bardzo nieporadnie się poruszał w akcji, kiedy uszkodził sobie nogę(kostkę?). Allen chyba nic poważnego a jedynie Toure będzie nam mocno brakować. Ten akurat nie wytrzymał długości spotkania i tylko ze względu na to szkoda, że doszło do dogrywki.
Ile to razy już to przerabialiśmy? Nawet najmocniejszy skład nie radzi sobie gładko z przeciętniakami. Brzmi znajomo? Bardzo. Mimo wszystko graliśmy dobrze i stworzyliśmy wiele sytuacji, żeby to był pogrom. Niestety ułożyło się to inaczej przez bardzo głupie błędy w obronie. Teraz jedyne o co trzeba się bać to partner Aggera w środku obrony. Może do meczu z MU to będzie jakieś nowe nazwisko? Wiem tylko, że jeśli będzie to ktoś inny z naszej kadry niż Skrtel lub Toure to będziemy mieli wielki problem.
Cissokho - kontuzja po wślizgu, szkoda tego walczaka
Touré - raz się pomylił, pewny, szkoda, że musiał zejść..., Wisdom - rezerwy lub ława to najlepsze miejsce dla niego.. Johnson - momentami chaotyczny, jak to Johnson:)
Allen - pewny w 1 połowie, póżniej zgasł, brak sił?
Gerrard - rewelacyjne podania, jednak wyglądał na zmęczonego
Luis Alberto - bardzo dobry występ, Coutinho mu dorównał
Sterling i Ibe - niech dalej holuja piłkę i zatrzymują się na obrońcach, oglądać się tego nie da, rezerwy to odpowiednie dla nich miejsce!
Agger- pewny, szkoda, że nic nie strzelił
Henderson - lovely goal:)
Rodgers - spocił się:)
W wywiadzie potwierdził kontuzje, czeka do porannych badań...
P.S. Piłkarze są sobie sami winni, Ci którzy grali powinni teraz kontuzjowanym odpalić po tygodniówce... Jeżeli kontuzję okażą się poważne to w poniedziałek wydamy sporo funciaków na wzmocnienia!:) :( Śmiech przez łzy....
Sezon temu tośmy faktycznie odpadli już trzeciej rundzie (przypominam, że prowwadził nas wtedy Rodgers), ALE DWA SEZONY TEMU WYGRALIŚMY TEN PUCHAR, trzy sezony temu faktycznie porazka z "ogórkami", a cztery - z Arsenalem (to chyba żadne "chłopki").
Ale BR największym trenerem w historii piłki nożnej jest, na dowód ma.... zero pucharów ;)
Z góry dzięki :-)
Przy 2 Daniela asystę miał Coutinho. Przy bramce Hendersona podawał Ibe ale ciężko tu mówic o asyście bo Henderson przebiegł sam prawie pół boiska. Przy bramce Sterlinga brak asysty.
A zmiany to
Agger za Cissokho
Henderson za Allena
Coutinho za Alberto.
Ktoś wrzucał tabelkę uratowanych punktów przez ostatnie lata, Rodegrs uratował jedn lbu dwa mniej niz Benitez w 2008/09 za Kenny'ego i Roya odzyskaliśmy zaledwie po kilka punkcików i gdy traciliśmy prowadzenie, prawie nigdy nie udawało się nam odwracać losu spotkania.
To są fakty panie kolego.