Henderson o znaczeniu defensywy
Młody pomocnik Liverpoolu, Jordan Henderson, stwierdził, iż to głównie szyki defensywne the Reds ponoszą odpowiedzialność za tak fantastyczny start sezonu 2013/2014.
Po trzech meczach Liverpool znajduje się na szczycie tabeli Barclays Premier League mając na swoim koncie maksimum możliwych do zdobycia punktów. Jak dotąd piłkarze z miasta Beatlesów nie stracili ani jednej bramki.
Daniel Sturridge zapisał się trzykrotnie na liście strzelców. Każdy mecz bieżącej kampanii ligowej kończył się wynikiem 1:0 dla Czerwonych. Mimo tego jednak Henderson podkreśla znaczenie linii obronnej Liverpoolu.
– Nasza defensywa spisuje się bardzo solidnie – mówi młody pomocnik – Czasami musisz wyszarpać zwycięstwo, co wcale nie jest proste. Nam się to udało.
– Na drugim końcu boiska mamy znakomitego Daniela. Jest wielkim wzmocnieniem od samego początku jego kariery w Merseyside. Ma na swoim koncie mnóstwo bramek, mamy nadzieję, że z czasem liczba ta będzie jeszcze większa.
– Cieszymy się z czystych kont, które udało nam się utrzymać. Od startu ligi gramy bardzo konsekwentnie w defensywie, nie inaczej było w meczu z Manchesterem United na Anfield.
– Były momenty, w których mogliśmy się zachować lepiej, zbyt łatwo oddawaliśmy gościom piłkę, szczególnie w drugiej połowie spotkania.
– United jest bardzo silnym zespołem, jednak nasza drużyna była doskonale zorganizowana, nie odpuszczaliśmy aż do ostatniego gwizdka arbitra.
Liverpool wyszedł na prowadzenie już w pierwszych minutach meczu za sprawą Daniela Sturridge’a. Wynik 1:0 utrzymał się do końca spotkania.
Martin Škrtel był jednym z najlepszych piłkarzy na murawie. Nie zapominajmy, że był to pierwszy mecz Słowaka po przymusowej przerwie z powodu urazu.
– Uważam, że Martin był absolutnie fantastyczny – dodaje Henderson.
– Otrzymał nagrodę za najlepszego zawodnika meczu, nie powinno to nikogo dziwić, był to jedyny słuszny wybór. Mamy w drużynie wspaniałych obrońców, w ostatnim dniu okienka transferowego zarząd sprowadził dodatkowo Iloriego oraz Sakho. Menedżer będzie miał niemały ból głowy przy wybieraniu wyjściowej jedenastki! Czeka nas emocjonująca walka o miejsce w składzie meczowym.
Jordan przyznaje, że zespół jest w siódmym niebie po niedzielnym zwycięstwie nad Manchesterem United. Pomocnik jednak szybko dodał, że mimo wspaniałych nastrojów podopieczni Rodgersa nie zamierzają usiąść na laurach.
– Był to świetny wynik, atmosfera w szatni po meczu była cudowna.
– Osiągnęliśmy to, co było założeniem. Mamy nadzieję, że zwycięstwo nad mistrzami kraju będzie swojego rodzaju wiadomością dla pozostałych zespołów. Jesteśmy cały czas skupieni.
– Od początku tego sezonu prezentujemy się doskonale, musimy jednak wciąż pracować i walczyć o założone cele.
– Nie możemy się zrelaksować tylko i wyłącznie z tego względu, że pokonaliśmy United. Pragniemy utrzymać to tempo – dodał na zakończenie Jordan.
Komentarze (2)
Oj Jordan, jak ktoś już napisał na stronie, wydaje nam się, że Ty to biegałeś za piłką i przeciwnikiem nie tylko w czasie meczu, ale nawet w przerwie i po końcowym gwizdu :)
Uwielbiam tego chłopaka za jego grę od pewnego czasu, taki moment przełomowy to chyba starcie z Arsenalem i ta akcja kamikadze między 2 obrońców, po której strzelił bramkę. Chyba uwierzył w siebie i na serio pomyślał, że może powalczyć o swój byt w LFC i jak dla mnie w tym momencie świetnie mu to wychodzi.