Kenny dozgonnie wdzięczny Billowi
Przez cały tydzień obchodziliśmy 100-lecie urodzin Billa Shankly’ego. Wspaniałemu trenerowi szczery hołd oddaje kolejna legenda the Reds, Kenny Dalglish.
Dalglish przybył na Anfield w sierpniu 1977 roku – 3 lata po tym, jak Shankly sensacyjnie zrezygnował z posady menadżera Liverpoolu.
Liverpool zdominował angielską piłkę nożną na dekadę później – Dalglish przypomina, że nie byłoby takiej możliwości bez wkładu Shankly’ego.
– Shankly jest inspiracją dla każdego, kto w jakikolwiek sposób związany jest z Liverpoolem – mówi Dalglish.
– Klub jest w tym miejscu przede wszystkim dzięki Billowi. Myślę, że nikt o tym nie zapomni. Zawsze będziemy wdzięczni za to, co dla nas zrobił.
– Wprowadził na Anfield nowy standard. Ludzi związanych z Liverpoolem nauczył co robić i jak się zachowywać wobec siebie. Wszystko co robił było bezbłędne. Pamiętamy o tym.
– Zasady jakie wdrożył po przybyciu na Anfield, nadal tutaj obowiązują. Nikt w klubie o nich nie zapomina.
– Jestem dozgonnie wdzięczny za to, co zrobił dla Liverpoolu. Byłem jednym z beneficjentów jego dokonań – kończy Dalglish.
Komentarze (1)