Top 10 meczów pod wodzą Shanksa
Na zakończenie tygodnia, który poświęcony był osobie Billa Shankly’ego z okazji setnej rocznicy urodzin Szkota, dziennikarze oficjalnej strony postanowili wybrać 10 najlepszych meczów, podczas których ten wielki człowiek był menadżerem Liverpoolu.
Personel LFC TV skupił się na 15 latach pracy człowieka, który zrewolucjonizował wszystko w klubie. Wybrane zostały spotkania uważane za najważniejsze.
Znajdują się tutaj wygrane finały pucharów, pamiętne półfinały i mecze które były decydujące w walkach o tytuł, czy też o awans.
#10 - Liverpool 2:1 Everton (Old Trafford, marzec 1971)
Liverpool Shankly’ego stracił gola po 10 minutach półfinału FA Cup w 1971 roku. Alun Evans wyrównał stan meczu w 59. minucie, a Brian Hall zdobył gola w końcówce swojego debiutanckiego meczu, czym spowodował u Kopites atak radości.
#9 - Liverpool 2:0 Chelsea (Villa Park, marzec 1965)
Żartowano, że Liverbird odleci ze swojej grzędy tego dnia, w którym drużyna Liverpoolu wygra FA Cup. Nigdy wcześniej bowiem, przez 73 lata istnienia trofeum, ta sztuka się piłkarzom z Merseyside nie udała. The Reds jednak, zanim tego dokonali po raz pierwszy, pokonali Chelsea 2:0 na Villa Park w półfinale, dzięki trafieniom Petera Thompsona i Williego Stevensona.
#8 - Liverpool 2:1 Chelsea (Anfield, maj 1966)
Do maja Liverpoolowi udało się odskoczyć drugiemu Leeds na sześć punktów w tabeli. Wtedy właśnie Anfield wypełniło się po brzegi, by zobaczyć wygrany mecz z Chelsea, który zapewnił klubowi tytuł. Przed pierwszym gwizdkiem któryś z kibiców ustawił na środku boiska replikę trofeum. Później tryumfalna pieśń rozgrzmiała nad miastem, kiedy spotkanie, które dwoma golami okrasił Roger Hunt, dobiegło końca.
#7 - Liverpool 2:0 Southampton (Anfield, kwiecień 1962)
Ośmioletnie wygnanie do drugiej ligi Liverpoolu skończyło się właśnie na tym meczu. Dwa gole Kevina Lewisa zapewniły drużynie z Anfield pierwsze miejsce. Teraz mówi się, że żaden z późniejszych sukcesów klubu nigdy by się nie zdarzył, gdyby nie heroiczne czyny z kampanii 1961/1962.
#6: Liverpool 5:0 Arsenal (Anfield, kwiecień 1964)
Pierwszy tytuł mistrzowski pod wodzą szkockiego menadżera został przypieczętowany wielkim zwycięstwem nad Kanonierami. Trybuny były wypełnione na godzinę przed meczem. Ci szczęśliwcy, którym udało się dostać na stadion, mogli podziwiać bramki Rogera Hunta, Alfa Arrowsmitha, Iana St. Johna i dublet Petera Thompsona. Wynik mógł być wyższy, ale rzut karny Iana Callaghana obronił były bramkarz The Reds, Jim Furnell.
#5: Liverpool 2:0 Leeds (Anfield, maj 1974)
Liverpool walczył o mistrzostwo z Arsenalem i Leeds. W poniedziałek wielkanocny trzeba było wygrać, inaczej to piłkarze Dona Revie’ego zasiedliby na fotelu lidera. Była to pierwsza wiktoria nad Leeds od sześciu lat i gole Kevina Keegana oraz Petera Cormacka praktycznie zakończyły wyścig o tytuł.
#4: Liverpool 3:1 Inter Mediolan (Anfield, maj 1965)
The Kop, z której leciały słowa „Wracajcie do Włoch” w rytm „Santa Lucia” to chyba najbardziej pamiętany moment meczu, w którym świetna jedenastka Shankly’ego rozbiła mediolańczyków. Czerwoni przegrali rewanżowe spotkanie w kontrowersyjnych okolicznościach i prawdopodobnie dlatego musieli czekać 12 lat na pierwszy tryumf w Pucharze Europy.
#3: Liverpool 3:0 Borussia Mönchengladbach (Anfield, maj 1973)
Dublet Keegana i bramka Larry’ego Lloyda dały Liverpoolowi komfortowe prowadzenie przed rewanżowym spotkaniem w finałowym dwumeczu o Puchar UEFA. W Niemczech The Reds przegrali 2:0, ale w ogólnym rozrachunku byli lepsi, a Shankly stał się pierwszym menadżerem drużyny z Anglii, który wygrał trofeum europejskie i krajowe w jednym sezonie.
#2 - Liverpool 3:0 Newcastle (Wembley, maj 1974)
Kevin Keegan rozegrał wielkie zawody, czym walnie przyczynił się do drugiego tryumfu klubu w FA Cup. Newcastle zostało na Wembley przez The Reds rozszarpane, a sam Keegan zdobył dwie bramki, co właściwie zakończyło mecz i pozwoliło menadżerowi cieszyć się z trofeum, które okazało się być jego ostatnim. Piłkarze Srok powinni uważać się za szczęśliwców, bowiem wynik mógł być jeszcze bardziej dla nich niekorzystny.
#1 - Liverpool 2:1 Leeds (Wembley, maj 1965)
Przez 73 lata istnienia FA Cup Liverpool nie mógł wygrać tego trofeum. Wszystko zmieniło się pierwszego maja 1965 roku. Roger Hunt zdobył gola na Wembley w regulaminowym czasie, ale to słynna główka Iana St. Johna z końca meczu zapewniła Liverpoolowi zwycięstwo 2:1. Shankly wypowiedział po meczu słynne słowa: „Dorośli mężczyźni płakali i niech to pokazuje, jak wielkie jest nasze osiągnięcie”.
Komentarze (3)