Touré: Możecie na mnie liczyć
Kolo Touré przyznaje, że jest pozytywnie zaskoczony wsparciem, jakie otrzymuje od kibiców The Reds od momentu jego transferu na Anfield Road. Piłkarz zapewnia fanów, że mogą liczyć na to, iż będzie walczył dla nich.
Obrońca bardzo szybko zyskał sympatię osób zasiadających na Anfield. Przybył na Merseyside latem na zasadzie wolnego transferu z Manchesteru City.
Touré czuje, iż wsparcie kibiców dodaje mu dodatkowego kopa w momencie wyjścia na murawę.
W rozmowie z oficjalną stroną Liverpoolu mówi: – Patrząc każdego dnia na naszych fanów czujesz, że kochają ten klub całym sercem. Bycie świadkiem czegoś takiego jest wielką sprawą.
– Jak już powiedziałem w momencie przybycia do klubu, bardzo się cieszę, iż dostałem szansę reprezentowania Liverpoolu.
– Mając takich ludzi za sobą aż chce się walczyć dla nich. Kibice dodają nam dodatkowej siły.
Touré zyskał sympatię Kopites nie tylko wysokim poziomem występów oraz umiejętnością bycia liderem, ale również entuzjazmem oraz wielką pasją do gry.
– To, co zdążyłem tutaj zaprezentować nie jest niczym niezwykłym. Będąc w takim miejscu, otoczony wspaniałymi fanami oraz piłkarzami nagle wszystko staje się proste – tłumaczy Iworyjczyk.
– Mamy w zespole graczy z najwyższej, światowej półki. Każdy jest skupiony oraz pracuje ciężko. Cieszę się każdą chwilą i mam nadzieję, że będziemy kontynuować naszą fantastyczną passę.
Kolo Touré nie jest jedynym stoperem, którego tego lata sprowadził do klubu Brendan Rodgers. Szeregi defensywne The Reds zasilili dodatkowo Mamadou Sahko i Tiago Ilori.
Iworyjczyk jednak z uśmiechem na twarzy przyjął fakt, iż czeka go jeszcze cięższa praca aby wywalczyć miejsce w wyjściowej jedenastce.
– Jestem zadowolony z takiego obrotu spraw. Codzienna rywalizacja jest czymś bardzo potrzebnym, przez to każdy daje z siebie wszystko na treningach. W efekcie tego drużyna staje się coraz lepsza.
– Wszyscy znamy Mamadou Sakho, jest wspaniałym piłkarzem. Nie inaczej sprawa ma się z Ilorim. Przybył do nas z Portugalii, gdzie prezentował wysoki poziom.
– Jak widzicie, jest duża konkurencja. Nie będzie łatwo, czeka nas ciężka praca. Nikt nie jest pewny miejsca w składzie, trzeba je wywalczyć. Będąc szczerym, nie mogę się tego doczekać.
Tego lata definitywnie buty na korku odwiesił legendarny już obrońca The Reds, Jamie Carragher. Touré przybył do miasta Beatlesów aby wprowadzić do drużyny dużą dozę doświadczenia. Z tego powodu środkowy obrońca będzie swojego rodzaju mentorem dla nowych nabytków Liverpoolu.
Iworyjczyk dodaje: – Możecie liczyć na moje doświadczenie. Na treningach jest rywalizacja, będę jednak służył pomocą kolegom. Jesteśmy jedną drużyną, wszyscy pracujemy na wspólny cel. Nie oznacza to oczywiście, że nie będę się starał udowodnić menedżerowi, że to właśnie na mnie może stawiać.
– Noszę na barkach pewną odpowiedzialność, to świetne uczucie. Gram już długo na angielskich boiskach, przez co mogę dawać wskazówki graczom mniej doświadczonym – zakończył rosły obrońca.
Komentarze (6)
Mam nadzieję, że rozegra u nas 2/3 dobre seozny i zwieńczy karierę jakimś istotnym trofeum.