Trener o Danielu, Swansea i Škrtelu

Dzisiejszego dnia w Melwood wręczono dwie indywidualne nagrody. Menedżer Brendan Rodgers zdecydował się jednak podkreślić, iż wszyscy pracują tak samo, na wielu poziomach, by Liverpool Football Club mógł cieszyć się z sukcesów.

Boss otrzymał nagrodę władz ligi dla najlepszego menedżera miesiąca. Jego drużyna wygrała wszystkie 3 mecze, które rozpoczęły sezon 2013/14.

Daniel Sturridge również otrzymał statuetkę. Został uznany najlepszym piłkarzem miesiąca. Zdobył 5 goli w 4 oficjalnych meczach, które Liverpool rozegrał do tej pory.

– Czuję się zaszczycony, ale to nie moja zasługa – powiedział Rodgers na konferencji prasowej.

– Wszyscy pracują na sukces. Gracze świetnie sobie radzą, dobrze wykorzystali okres przygotowawczy. Jesteśmy we właściwej formie już od dłuższego czasu.

– Przez okres przygotowawczy i pierwsze mecze sezonu każdy z piłkarzy działał na najwyższych obrotach. Tylko dzięki nim dostałem nagrodę.

– Na pochwałę zasługuje też reszta personelu. Nie tylko ci z Melwood, ogółem, ze wszystkich struktur. Wszyscy chcemy dobra klubu, a wtedy potrafimy być naprawdę potężni.

– Zaliczyliśmy dobry start i każdy miał w to swój wkład.

Sturridge imponuje swoją formą od czasu transferu do Liverpoolu. Grając w klubie od stycznia strzelił 16 goli w 20 meczach. Według trenera, może być wdzięczny tylko sobie.

– Czułem, że potrzebuje szansy. Było ryzyko, ale się go podjąłem. Pokazał na przestrzeni swojej kariery, że potrafi strzelać bramki z niezwykłą naturalnością – dodał północnoirlandzki szkoleniowiec.

– Ma 24 lata i już prezentuje cechy, jakie mają najlepsi napastnicy. Odkąd tu przyszedł, to zawsze chciał grać.

– Cały czas pracujemy, żeby był w możliwie najlepszej dyspozycji.

– Trzeba go też pochwalić za to, że wziął na siebie obowiązki głównego napastnika w jednym z największych klubów na Ziemi. To nie może być łatwe.

– 16 goli w 20 meczach to dobra statystyka. Napastnik musi strzelać bramki, taki teraz jest standard. Widać, że Daniel się odnajduje.

– Jest urodzonym strzelcem i cały czas stara się nad tym aspektem pracować. Nie jestem zaskoczony tym, jak sobie radzi, ale miło jest to widzieć. Trzeba mu pomóc to utrzymać.

Zespół Rodgersa czeka poniedziałkowa podróż do Walii na mecz z jego byłym klubem, Swansea City. Menedżer wie, że skupienie i koncentracja to klucz w konfrontacji na Liberty Stadium.

– Ten klub na pewno będzie znów walczył o miejsce w pierwszej połowie tabeli – powiedział o Swansea.

– Czeka ich ciężki tydzień. W poniedziałek grają z nami, w czwartek z Valencią, a potem w niedzielę. Po to jednak budowali swój skład.

– Każdy mecz na Liberty Stadium jest trudny. Wiem to, ponieważ prowadziłem ich przez kilka lat.

– Trzy przeszkody jednak już pokonaliśmy. Każdy mecz był trudny, jednak pozostają one bez znaczenia w perspektywie poniedziałkowego wyjazdu.

– Musimy być skupieni i czujni. Będzie ciężko, ale wierzymy w swoje możliwości.

– Musimy to utrzymać. Trzeba być zdecydowanym. Zaliczyliśmy dobry start, stać nas jednak na więcej.

– W swoich trzech meczach pokazaliśmy się z dobrej strony. Widać, że w naszych szeregach jest jakość. Gramy całkiem nieźle.

– Chcemy wygrywać w miarę możliwości. Musimy to robić. Trzeba zachowywać ciągłość, jeśli chce się coś osiągnąć.

– Ten mecz będzie ciężki. Obydwie drużyny chcą grać, obydwie zarazem chcą wygrać. Teraz jesteśmy jednak bardziej otwarci. Możemy grać na inne sposoby.

– Nie za każdym razem udawało nam się rozegrać dobre 90 minut, ale mimo to wygrywaliśmy swoje mecze. W tej lidze trzeba się tego nauczyć.

Pomimo nieobecności Kolo Touré, człowieka, który stał się sercem drużyny Rodgersa, w meczu przeciwko Manchesterowi United Liverpoolowi udało się zachować czyste konto i wygrać mecz.

Duży udział w tym zajściu miał Martin Škrtel, który rozegrał „genialne” zawody. Takiego zdania jest Brendan Rodgers.

– Był świetny, po prostu genialny. Zagrał też dobry mecz w reprezentacji – powiedział 40-latek.

– Początek sezonu był dla niego trudny, podobnie jak okres od stycznia. Potrzebowaliśmy jednak więcej doświadczenia na środku.

– Kolo dobrze się wpasował i grał bardzo ładnie. Jednak nie mam wątpliwości co Martina. Jest bardzo dobrym piłkarzem i rywalizacja tylko mu pomoże.

– Myślę, że to mogło być problemem. Gracze potrafią zbytnio się rozluźnić, gdy wiedzą, że nie mają konkurencji.

– Kolo nie mógł zagrać, więc postawiłem na Martina. Wywiązał się świetnie. Pokazał się jako wielki profesjonalista. Nigdy nie okazywał niezadowolenia z powodu narastających spekulacji.

– Rozmawialiśmy wiele razy, znał swoją pozycję. Nigdy jednak się nie obrażał, nic z tych rzeczy. Wziął się do pracy i był gotowy.

– Z Manchesterem zagrał genialnie. Ten występ nie jest jednak problemem. Jest to miły kłopot, który będę musiał przemyśleć. W końcu to jest moja rola jako menedżera.