Wiele zależy od zdrowia Daniela
Perfekcyjny start sezonu Liverpoolu może niedługo zostać przerwany. The Reds staną w poniedziałkowy wieczór w szranki ze Swansea. Na Liberty Stadium czeka nas ciężki mecz.
Łabędzie miały kilka bezbarwnych występów, jednak przed przerwą na mecze reprezentacji wygrali 2:0 z West Bromwich, to dobra drużyna.
Będą długie momenty, kiedy nie będziemy przy piłce, ponieważ będzie ją miało Swansea, oni tak grają. Organizacja gry będzie kluczowa w tym spotkaniu, w tym sezonie byłem naprawdę pod wrażeniem gry Liverpoolu, kiedy nie był w posiadaniu piłki. Mamy dobrych piłkarzy w defensywie i ciężko sforsować naszą obronę.
Dobra passa i pewność siebie są bardzo ważne w futbolu i mam nadzieję, że Liverpool będzie kontynuował to, co prezentował przed dwutygodniową przerwą.
Wydaje mi się, że w tym meczu nie padnie wiele bramek, a stan zdrowia Daniela Sturridge’a może mieć duży wpływ na rezultat spotkania.
Daniel jest w świetnej formie, potrzebujemy go na boisku. Jak dotąd Sturridge wygląda na jedynego zawodnika, który może strzelać dla nas bramki, mam nadzieję, że będzie mógł zagrać i kontynuować dobrą passę.
Brendan Rodgers ma dylemat w kwestii zestawienia formacji obronnej. Jako że zabraknie Glena Johnsona, ciekawe na kogo postawi Rodgers – Andre Wisdoma, Martina Kelly’ego, bądź nawet Kolo Touré.
Jeśli chodzi o środek obrony, to nie chciałbym być w skórze trenera.
Obecnie to pozycja, na której po przyjściu Mamadou Sakho i Tiago Iloriego jest największa rywalizacja.
Daniel Agger musi zagrać od początku, a Martin Škrtel ustrzegł się błędów przeciwko Manchesterowi United.
Jednak jeśli Toure będzie sprawny, to po tym, co prezentował na początku sezonu, zasługuje na grę. Podoba mi się jego agresja i poświęcenie.
Ilori to oczywiście zawodnik na przyszłość, jednak z Sakho sytuacja jest inna.
Nie wydaje się takich pieniędzy na zawodnika, który ma grzać ławę.
Jednym z powodów, dla których przyszedł do Liverpoolu było to, że był rezerwowym w PSG, więc będzie zdesperowany by grać regularnie i wrócić do reprezentacji Francji przed przyszłorocznymi Mistrzostwami Świata.
Może będzie musiał poczekać na swój debiut biorąc pod uwagę to jak do tej pory grali Agger, Touré i Škrtel.
Coutinho wciąż czeka na szczyt formy
W tym sezonu nie widzieliśmy jeszcze tego, na co stać Philippe Coutinho.
Pokazywał przebłyski swojego talentu i wciąż świetnie ogląda się jego grę, jednak nie jest jeszcze u szczytu formy.
Być może rywale odrobili pracę domową i lepiej go poznali, jednak ja uważam również, że bardzo ogranicza go gra po lewej stronie.
Z boku boiska rywale mogą łatwiej ograniczać mu miejsce do gry i powstrzymywać go przed sianiem zamętu, jak to czynił w zeszłym sezonie.
Jestem pewien, że na dłuższą metę Brendan Rodgers wyobraża go sobie w środku pola, bo to tam gra najlepiej.
W zeszłym sezonie Luis Suárez grał czasami na skrzydle w zeszłym sezonie i nie byłbym zaskoczony, gdyby menedżer tam go ustawił, gdy skończy się zawieszenie Urugwajczyka.
Jan Molby
Komentarze (4)