Zapowiedź meczu
Jutro wieczorem Brendan Rodgers zmierzy się z klubem, któremu zawdzięcza najwięcej w swojej dotychczasowej karierze menedżera – Swansea City. Czy uda mu się podtrzymać fantastyczny start swojej obecnej drużyny? Jak wielką rolę zdecyduje się powierzyć swoim nowym nabytkom?
Ekipę Michaela Laudrupa miała bardzo wymagający start sezonu – do tej pory musiała zmierzyć się z Manchesterem United, Tottenhamem i West Bromem. Udało się jej zdobyć punkty tylko w tym ostatnim spotkaniu (wygrana 0:2), natomiast dwa pozostałe przegrała.
Tymczasem Liverpool przerósł najśmielsze oczekiwania kibiców. Po trzech ligowych kolejkach i pokonaniu największego rywala znalazł się na czele tabeli z kompletem punktów. Wszystkie mecze zostały wygrane jedną bramką, którą zawsze zapewniał jeden zawodnik, Daniel Sturridge. Ale w przeciwieństwie do tego, co może się wydawać, the Reds nie zastąpili jednego gwiazdora drugim. Pozycja angielskiego napastnika w zespole znacząco różni się od tej wypracowanej w zeszłym sezonie przez Luisa Suáreza. Pod jego nieobecność drużyna nareszcie stała się zespołem, a kolektyw na boisku widać gołym okiem. To właśnie dlatego wyniki Liverpoolu uległy tak dalece idącej poprawie.
Jeżeli spojrzymy na składy obu drużyn, od razu dostrzeżemy różnice w porównaniu do ubiegłego sezonu. Linię ataku Swansea najprawdopodobniej poprowadzi Wifried Bony – utalentowany rosły napastnik pozyskany latem z Vitesse Arnhem za 12 milionów funtów. Jednak zapewne nie będzie dane mu się zmierzyć z kolegą z Wybrzeża Kości Słoniowej, grającym po drugiej stronie barykady. Kolo Touré nadal leczy kontuzjowaną pachwinę, a jego stan jest stale monitorowany. Oprócz niego w składzie gości zabraknie zawieszonego Luisa Suáreza oraz kontuzjowanych Sebastiána Coatesa, Glena Johnsona, Aly’ego Cissokho i Joego Allena. Najważniejszą kwestią pozostaje to, czy najlepszy strzelec Liverpoolu, Daniel Sturridge, zdoła osiągnąć sprawność przed meczem. Jeżeli mu się nie uda, Rodgers będzie zmuszony przemeblować linię ataku. Taka ewentualność może przyspieszyć debiut wypożyczonego z Chelsea Victora Mosesa. Nigeryjski skrzydłowy operujący na lewej flance umożliwiłby Coutinho zajęcie jego preferowanej pozycji zaraz za plecami środkowego napastnika. Urodzony w Brazylii playmaker pomógł zniszczyć Swansea 5:0 w lutowym meczu na Anfield pełniąc właśnie taką rolę. Były gracz Interu wpisał się tego dnia na listę strzelców.
Przewidywane składy według EPLIndex.com
Kolejna zagadka czeka nas w linii obrony. Pozyskany z PSG Mamadou Sakho powalczy o miejsce w składzie z Martinem Škrtelem. Słowak zaimponował Rodgersowi w starciu z Manchesterem United, kiedy zupełnie wyłączył z gry Robina van Persiego. Ten występ przywodził na myśl dawne czasy, gdy Škrtel razem z Danielem Aggerem tworzyli monolit nie do przejścia, a ten pierwszy został wybrany najlepszym graczem sezonu w Liverpoolu. Czy uda mu się przekonać Rodgersa, że nareszcie do niej powrócił? Dobre wejście Sakho do zespołu może pokrzyżować mu szyki, ale nie powinno to niepokoić kibiców.
Po urazie Johnsona, jego miejsce na boisku zajął Andre Wisdom. Młody obrońca zagrał bardzo dobrą końcówkę spotkania z United, ale podczas przerwy reprezentacyjnej pokazał się z paskudnej strony – został ukarany czerwoną kartką za kopanie leżącego przeciwnika w eliminacyjnym meczu z Finlandią. To zaskakujące tym bardziej, że Andre do tej pory słynął z wielkiego spokoju i opanowania. Tak czy inaczej, takie zachowanie nie przystoi kapitanowi reprezentacji U-21 i może wpłynąć na decyzję Rodgersa, co do kształtu obrony. Irlandczyk wielokrotnie dowiódł, że nie boi się taktycznych zmian, korzystając ze znakomitych defensorów w składzie może zdecydować się na trzech obrońców w wyjściowej jedenastce, z José Enrique i Hendersonem jako cofniętymi skrzydłowymi.
Alternatywny, mniej prawdopodobny wariant zakładający brak Sturridge'a
Oprócz Wiflrieda Bony’ego, w składzie Swansea najprawdopodobniej ujrzymy w akcji dwóch nowych środkowych pomocników: sprowadzonego z Realu Betis José Cañasa oraz znanego i lubianego w Liverpoolu Jonjo Shelveya. Ten ostatni zamienił Merseyside na Walię w poszukiwaniu częstszych występów, będzie miał wiele do udowodnienia menedżerowi, który ostatecznie w swojej drużynie postawił na Jordana Hendersona. Jonjo może brakować umiejętności, ale z pewnością nie zabraknie mu serca do walki.
Do tej pory Brendan Rodgers będąc za sterami Liverpoolu mierzył się ze Swansea trzykrotnie. Najpierw w pucharze ligi został rozgromiony przez drużynę Laudrupa 1:3, potem w trzynastej kolejce Premier League zaliczył bezbramkowy remis na Liberty Stadium, by ostatecznie upokorzyć Łabędzie na Anfield rozbijając je aż 5:0. Dotychczasowy bilans to jedna porażka, jeden remis i jedno zwycięstwo. W którą stronę przechyli się statystyka po poniedziałkowym spotkaniu?
Pierwszy gwizdek już jutro o 21:00!
Komentarze (3)