Marsh: Nie mieliśmy obaw
Kiedy sztab szkoleniowy Liverpoolu otrzymał wiadomość o tym, że Daniel Agger nie może zagrać przeciwko Swansea, obecność Mamadou Sakho sprawiła, że nie mieli oni powodu do paniki.
23-latek dołączył do the Reds z francuskiego giganta Paris Saint-Germain w ostatnim dniu okienka i dobrze zaprezentował się defensywie w zremisowanym spotkaniu na Liberty Stadium.
Victor Moses również zadebiutował w tym spotkaniu i podkreślił swój pierwszy występ dla Liverpoolu cudowną bramką, i Mike Marsh pochwalił obydwu debiutantów.
– Victor zagrał bardzo dobrze i ładnie poradził sobie przy bramce – odpowiedział trener pierwszego zespołu.
– To dobry znak dla Victora, oraz Mamadou, dwa bardzo dobre występy zawodników, którzy w ostatnim czasie zbyt dużo nie grali.
– Jest doświadczonym zawodnikiem pomimo, że wciąż jest młody, jest reprezentantem Francji. Nie mieliśmy w związku z tym żadnych obaw, gdy wpisywaliśmy go do składu i poradził sobie bardzo dobrze.
– Patrząc na przebieg 90 minut spotkania remis jest sprawiedliwym wynikiem. Dominowaliśmy przez 60 minut, ale Philippe doznał kontuzji i nieco straciliśmy kontrolę nad przebiegiem meczu.
– Wykorzystali to, stworzyli sobie później kilka okazji, a my się zaczęliśmy się bronić. Wynik dobrze odzwierciedla przebieg gry.
Passa czystych kont i kompletu zdobywanych punktów zakończyła się w meczu z Łąbędziami, ale Marsh wyjawił, że w Melwood humory nie są wcale gorsze.
– Powiedzieliśmy „dobra robota”. Rozegraliśmy mecz wyjazdowy i zdobyliśmy punkt.
– Szybko straciliśmy bramkę, ale udało nam się wyjść na prowadzenie. Jednak Swansea jest dobrym zespołem, nacisnęli na nas i udało im się zdobyć bramkę wyrównującą.
– Zaczęliśmy się bronić bliżej końca meczu i ostatecznie zdobyliśmy zasłużony punkt. Powiedzieliśmy chłopakom, że to zasłużony punkt i dobry występ.
– Gdyby ktoś nam zaoferował dziesięć punktów za pierwsze cztery mecze, wzięlibyśmy je w ciemno. Jesteśmy na czele ligi i można wyciągnąć z tego wiele pozytywów.
– Nie uważam, że mamy inną atmosferę, ale jeżeli popatrzymy na pierwsze cztery mecze poprzedniego sezonu i pierwsze cztery mecze obecnego, to widać różnicę w miejscu w tabeli.
– Obecność bliżej góry tabeli daje wszystkim trochę więcej pewności siebie.
– Nieszczęśliwym efektem podróży do Walii jest kontuzja Philippe Coutinho, która wyklucza z gry Brazylijczyka na około sześć tygodni.
– Jesteśmy wielce rozczarowani, ponieważ grał bardzo dobrze od jego przyjścia w styczniu i był w dobrej formie – powiedział Marsh.
– Jest to okazja dla kogoś innego, aby wejść do zespołu i pokazać, że nadaje się na tę pozycję.
– Jestem pewien, że ktoś podoła zadaniu i zajmie miejsce w pierwszej jedenestce Po meczu z Southampton wraca Luis Suárez, któremu kończy się zawieszenie.
Następnym spotkaniem Liverpoolu będzie domowy mecz z Southampton, ostatnim zespołem, który zdołał pokonać drużynę Brendana Rodgersa 3:1 na St Mary’s jeszcze w marcu.
– Spodziewamy się trudnego testu, to bardzo dobry zespół – powiedział były pomocnik the Reds.
– Niedługo po Nowym Roku wyjechaliśmy do Southampton i zostaliśmy łatwo pokonani. Spodziewamy się trudnego spotkania z dobrym zespołem.
– Ważna będzie cierpliwość. Życzmy sobie dobrego początku, aby uspokoić nerwy, ale tka jak w każdym meczu, jeżeli nie strzelimy wcześniej bramki, staramy się kontrolować mecz i utrzymywać się przy piłce.
– Mamy 90 minut na strzelenie bramki. Wiemy, że zespoły, które tu przyjeżdżają, starają się nam uprzykrzać życie. Musimy być cierpliwi.
Rickie Lambert jest najjaśniejszym punktem ataku Southampton i od czasu gry w Premier League, zdołał zdobyć 16 bramek.
– Jest fantastyczny, od dłuższego czasu wszyscy bacznie go obserwują – podsumował Marsh.
– Dostał podwójny awans, Southampton gra w Premier League, a sam pokazał, na co go stać.
– Udało mu się przebić do reprezentacji Anglii i strzelić kilka bramek. Mogę się o nim wypowiadać tylko i wyłączenie w superlatywach i to nie dlatego, że pochodzi z Kirkby! Jest naprawdę dobrym piłkarzem i cieszę się z tego powodu.
Komentarze (0)