Zapowiedź meczu
Już jutro na Anfield Road odbędzie się spotkanie piątej kolejki Barclays Premier League, w którym the Reds podejmą zespół Southampton FC. Faworytem do zwycięstwa wydaje się być drużyna z miasta Beatlesów. Jako jedyna w lidze nie przegrała żadnego z czterech meczów w sezonie, a aż trzy wygrała. Dzięki temu zajmuje pierwsze miejsce w tabeli.
Southampton to zespół, który w tej kampanii będzie walczył o miano tak zwanej „the best of the rest”. Obecnie zajmują jedenastą lokatę w tabeli. Wygrali jeden raz, w dwóch spotkaniach dzielili się punktami i raz opuszczali boisko na tarczy. Patent na ekipę Mauricio Pochettino znalazła drużyna Norwich City.
The Reds zaś w swoim ostatnim meczu, po raz pierwszy w tych rozgrywkach, nie zgarnęli pełnej puli. W poniedziałkowy wieczór podopieczni Brendana Rodgersa zremisowali ze Swansea City, jednak dzięki zdobytemu punktowi udało im się powrócić na pozycję lidera, którą wcześniej w minionej kolejce zajął Arsenal.
Liverpool chce osiągnąć w tym sezonie miejsce, które zapewniłoby drużynie udział w Lidze Mistrzów. Początek rozgrywek może napawać optymizmem, ale jak wiadomo droga jeszcze długa. Taki mecz, jak ten z Southampton, to dobra okazja by powrócić na zwycięski szlak i zdobyć arcyważne punkty.
Skład jutrzejszych gospodarzy będzie się różnić od tego, który został desygnowany do gry w poniedziałek. Na pewno da się odczuć nieobecność Philippe Coutinho, który odniósł poważną kontuzję w meczu w Walii. W jego miejsce najpewniej zostanie posłany Iago Aspas, choć możliwe, że będzie to Luis Alberto, który to dla drużyny rezerw zdobył w ostatnim meczu trzy bramki.
Wielu obserwatorów ciekawi również jaką decyzję podejmie Brendan Rodgers w sprawie prawej obrony. Andre Wisdom zanotował bardzo słaby występ w poniedziałek, a Martin Kelly cały mecz przesiedział na ławce rezerwowych. Nieobecność pewniaka, Glena Johnsona, na pewno przyprawia menadżera o ból głowy. Najbardziej jednak prawdopodobną opcją, jest to, że Kolo Touré zajmie tę pozycję, bowiem to właśnie Iworyjczyk zmienił Wisdoma w Swansea.
Jeśli chodzi o skład the Saints, to niewątpliwie należy zwrócić uwagę na ofensywę. Rekord transferowy klubu, Pablo Osvaldo, to groźny napastnik, który potrafi się również wykazać boiskowym cwaniactwem, więc defensorzy the Reds powinni na niego uważać. Sprowadzonemu z Romy Włochowi partnerować najpewniej będzie Ricky Lambert. Anglik umie strzelać bramki z każdej pozycji, a jego rzuty wolne są bardzo niebezpieczne, o czym mogli się już przekonać obrońcy Liverpoolu i Chelsea. Kluczowymi postaciami środka pola wydają się być Victor Wanyama i Morgan Schneiderlin, w obronie zaś najważniejszymi ogniwami są José Fonte oraz Luke Shaw. Nie można też zapomnieć o polskim akcencie w szeregach sobotnich rywali Liverpoolu, czyli bramkarzu Arturze Borucu.
Co tu dużo mówić… Jeśli piłkarze Liverpoolu chcą cieszyć się grą w Lidze Mistrzów, to takie mecze powinni wygrywać. Southampton to drużyna z aspiracjami i całkiem mocną jedenastką, ale nie jest to kaliber rywala, którego the Reds powinni się bać. Z tej konfrontacji po prostu trzeba wyjść zwycięsko, nic innego fanów nie usatysfakcjonuje. Mecz rozpocznie się o godzinie 16:00 czasu polskiego, transmisja w Canal+ Sport.
Komentarze (4)