Porażka po słabym występie
The Reds rozczarowali fanów swoją postawą i niestety odnieśli z Southampton pierwszą porażkę w tym sezonie. Zwycięską bramkę dla gości zdobył po rzucie rożnym Dejan Lovren. Przed jeszcze większym blamażem uchronił drużynę Simon Mignolet.
Komentarze (76)
Tak słabego meczu kapitana to ja nie pamiętam.
Bardziej przypiepszyłbym się do Mosesa i Sturridga bo grali cholernie samolubnie
Czy mi się wydaje, czy wielu "fanów" loguje się tylko w razie porażki by napisać jak bardzo nie nawidzą drużyny i piłkarzy, której "kibicują" ?!
Wraca Suarez i będzie dobrze
You'll Never Walk Alone dla tych co wieżą w ten zespół
Zabił nam 5 akcji, a w 20 minut to sporo. Bardzo bolesny mecz. Przegrywamy z Saints, którzy mają super piłkarzy, ale dotychczas naprawdę grali słabo. Oglądałem ich i byłem dzisiaj bardzo optymistycznie nastawiony. Przegrywamy 0:1 na Anfield, nie gryziemy ich, nie gonimy wyniku, nie było praktycznie sytuacji dla nas. Jak to możliwe? To był dla przyjezdnych chyba jeden z najłatwiej zdobytych komplet punktów. Nie wierzę w to, jak można zagrać 3 wspaniałe mecze, czwarty okej, a piąty po prostu na poziomie polskich drużyn.
Cisza na Anfield, też smutna.
Enrique i te jego zabawy, kółeczka, same straty
Gerrard powinien usiąść na ławie, bo oprócz jednego przerzutu, czy rzutu wolnego to gra taki piach, że głowa mała, a druga połowa przelała czarę goryczy - 90% jego podań była pod nogi graczy Southamton
doszedł też słaby mecz Hendersona, Lucas to tylko wybijać umie, bo jak musi przejść byle kogo, to nie ma opcji, że go minie, a i później w ostatnich 30 minutach to już nawet nie bronił, bo z sił opadł
Southampton pokazało za to, jak się gra w ostatnich 20 minutach jak się prowadzi 1-0 , żadnej obrony Częstochowy, sobie spokojnie odbijali piłkę na naszej połowie i jakby nie Mignolet to by jeszcze ze 2 bramki wcześniej wcisnęli
Ale najgorsze, że było 0-1 a nasi na swoim stadionie nawet nie próbowali walczyć ... teraz tylko trzeba poczekać na słodkie pierdzenie Brendana :D tu trzeba ostro opierdolić i zabrać się do roboty, bo stałe fragmenty to gorzej niż Ruch Parzymiechy wykonujemy, zero zagrożenia ! nie może tak być, że jak nie prowadzimy do przerwy, to już od razu po meczu !
A Sterling i jego przyjęcie wywołało u mnie taka wiązanke, że sam sie zdziwiłem. Gerrard bez formy, więcej destrukcji niż produkcji..
Wiedziałem, wiedziałem już po zobaczeniu składu że remis jest bardzo możliwy. Nie ma Coutinho i okazuje się że nie mamy nikogo kto umie podać na połowie rywala.
Mignolet drobne potknięcia, świetnie bronił. Niestety nasz rodak też. Że też kurwa tak w kadrze nie bronił!!!
A co na plus? szukam...szukam...szukam i jedyne co mi sie spodobało to podanie Enrique z pierwszej piłki z powietrza, na drugi koniec boiska praktycznie na klatkę Sterlinga.
Wolałbym przegrać 5:0 ale zobaczyć 5-6 składnych akcji, słupków i poprzeczek.
Suarez, proszę Cię, pociągnij nas
Tak jak poiwedziałem był nim suarez z rodziną który kibicował temu cyrkowi
Cios to my właśnie dostaliśmy. Ja tam za nim iść nie chcę! :)
Powinna być ta sama obrona co na swansea, bo grali dobrze.
W takich meczach brakuje nam takiego prawdziwego defensywnego pomocnika podobnego do Pogby, który rozbije atak przeciwnika i do tego coś stworzy,bo dla mnie lucas to przeciętny zawodnik...
Brenadan pomyśl dwa razy przed ustalaniem składu, plis.
Ten pierwszy boi grać grać ofensywnie i nie ukrywajmy przeciw "leszczom", jakby dał radę to by wystawił chyba samych obrońców a ci drudzy myślą, że już mają mistrza i przeciwnicy sami sobie będą strzeać.
....... a tam szkoda słów. Gra do dupy i tyle
Liverpool musi gryźć trawę w każdym meczu żeby skończyć ligę w top4, innej opcji nie widzę.
Z drugiej strony gdyby ref gwizdnął słusznego karnego na DS mogło być 1-0 i podobnie szczęśliwe zwycięstwo jak ze Stoke
Dumni po zwycięstwie, wierni po porażce!!!
Trudno nie ma co płakać zdarzają się również i takie mecze.
Szkoda właśnie że grało 4 ŚO bo widać było po nich że do ataku się nie nadają(może z wyjątkiem Toure).
Póki co jesteśmy nadal top1 a ja wierzę że arsenal i tott przegra i nadal tam będziemy(to oczywiście nie ma teraz znaczenie)
Tak więc moi drodzy w środę wróci Suarez i pewnie trochę ruszy naszą offensywą a nawet jak nie to sam zawsze też coś strzeli.
Zachwycaliście się DS ale Suarez jest od niego lepszy o kilka klas(nie mówie tego dlatego że stu nie zdobył dziś gola po prostu tak jest)
Jutro na poprawę humory city wygra z utd a my ich dobijemy w środę
A teraz po prostu chodźmy coś wychlać bo dziś sobota i szkoda tracić czas przed kompem i płakać po meczu.
Pozdro dla fanów
To nie jest fajne