Podsumowanie meczu
Bramki Sturridge’a i Suareza zapewniły Liverpoolowi zwycięstwo 3:1 z Sunderlandem na Stadium of Light w niedzielne popołudnie. Pomimo kontaktowego trafienia Giaccheriniego w drugiej połowie, Czarnym Kotom nie udało się uniknąć porażki.
Liverpool rozpoczął mecz zachęcająco – Martin Škrtel zdobył nawet gola, jednakże sędzia Howard Webb słusznie go nie uznał, odgwizdując pozycję spaloną Słowaka.
Bramka Simona Mignoleta nie była zagrożona do 24. minuty, kiedy to Sebastian Larsson trafił w poprzeczkę z rzutu wolnego.
Cztery minuty później Sturridge otworzył wynik spotkania dzięki bramce strzelonej po dośrodkowaniu Gerrarda z rzutu rożnego. Niepilnowany Anglik z bliska skierował ramieniem piłkę do siatki.
W 36. minucie wynik spotkania uległ zmianie. Sturridge popisał się grą zespołową i podał do Suáreza z prawej strony w poprzek pola karnego. Anglik dał tym samym Urugwajczykowi możliwość zdobycia swojej pierwszej bramki od powrotu po karze dziesięciu meczów.
Pod koniec pierwszej połowy Sunderland miał jeszcze dwie okazje do strzelenia gola. Przy pierwszej z nich, świetną interwencją popisał się golkiper Liverpoolu.
Lee Cattermole zauważył niekrytego Craiga Gardnera i posłał prostopadłą piłkę, stawiając go w sytuacji sam na sam z bramkarzem. Mignolet zdołał jednak nogą obronić strzał Anglika.
Chwilę później zawodnicy Liverpoolu zepchnięci do defensywy, pozwolili Adamowi Johnsonowi na indywidualną akcję, lecz ostatecznie piłka po jego uderzeniu przeszła nieznacznie nad poprzeczką. Wynik do końca pierwszej połowy pozostał bez zmian i Liverpool mógł cieszyć się dwubramkowym prowadzeniem.
Siedem minut po rozpoczęciu drugiej części spotkania Sunderland zdobył gola kontaktowego po błędzie defensywy the Reds.
Ki Sung-yong uderzył piłkę z około trzydziestu metrów, Mignolet „wypluł” ją przed siebie, a Giaccherini wybiegł zza obrońców i dobił strzał Koreańczyka.
Bramkarz Liverpoolu popisał się kolejną świetną interwencją po trudnym uderzeniu Craiga Gardnera. Anglik posłał długie podanie w pole karne, jednakże piłka, która nie została przecięta przez żadnego zawodnika Sunderlandu, skozłowała tuż przed Simonem Mignoletem.
W 66. minucie Victor Moses był bardzo bliski strzelenia gola i odzyskania dwubramkowego prowadzenia Liverpoolu.
Nigeryjczyk uderzył piłkę z 16 metrów, ta po drodze odbiła się jeszcze od zawodnika Sunderlandu, jednakże Keiren Westwood zdołał obronić ten strzał.
Niedługo po tym Suárez miał jeszcze dwie dobre sytuacje w krótkim odstępie czasu. W pierwszej z nich, po długim podaniu José Enrique Urugwajczyk był bliski oddania strzału, ale bramkarz Czarnych Kotów zdołał złapać piłkę przed napastnikiem.
W drugiej sytuacji Suárez uderzył futbolówkę zewnętrzną częścią stopy z około dwudziestu metrów. Piłka przeszła jednak nieznacznie obok dalszego słupka.
W końcówce meczu Suárez zapewnił drużynie trzy punkty po drugiej asyście Sturridge’a. Anglik popisał się indywidualną akcją, wystawił Urugwajczykowi piłkę jak na tacy, a ten bez problemów umieścił ją w bramce. Tym samym Liverpool wygrał 3:1 z Sunderlandem i został wiceliderem Premier League.
Komentarze (3)