LFC otwiera nowe muzeum w Chinach
Liverpool Football Club zaprezentował nowe, trwające tydzień interaktywne muzeum w chińskim mieście Guilin. Wystawa prezentuje historię klubu od jego powstania aż po współczesność. The Reds cieszą się w Chinach największym zainteresowaniem medialnym spośród wszystkich państw świata.
Podczas, gdy fani będą wchodzić do muzeum przez Shankly Gates ich oczom ukaże się imponująca kolekcja pamiątek klubowych, w tym 15 oprawionych koszulek z autografami. Niekwestionowaną atrakcją będzie jednak naturalnej wielkości replika Pucharu Europy zdobytego przez Liverpool w 2005 roku.
Większość z tych pamiątek należy do Philipa Chu, założyciela Klubu Kibiców LFC w Hong Kongu i dyrektora Kingsbon Holdings – partnera biznesowego Liverpoolu.
– Liverpool jest tutaj bardzo popularny. Jako jeden z wielu zacząłem kibicować the Reds w 1970 roku, kiedy to byliśmy najlepszą drużyną w Europie.
– Pamiętam, jak oglądałem finał FA Cup z Manchesterem United w 1977 roku i moje rozczarowanie po tym przegranym meczu. Mimo wszystko świetnie było zobaczyć, jak zawodnicy się podnieśli i tydzień później zdobyli Puchar Europy.
– Moim ulubionym graczem był Kevin Keegan, ale nigdy nie zwracałem szczególnej uwagi na indywidualności. Liverpool zawsze odróżniał się od innych klubów jeśli chodzi o zespołowość.
– Niektóre kluby miały w swojej historii bardzo znanych graczy, ale gdy jeden zawodnik jest czczony bardziej niż ktokolwiek inny, istnieje prawdopodobieństwo, że gdy ta osoba odejdzie, odejdą i fani.
– W Liverpoolu nigdy się to nie stało, jednakże istnieje kilka takich drużyn. Ich kibice są bardziej kapryśni i nie myślą o klubie jako całości.
– Fani the Reds są bardzo lojalni. Mimo, że dawno nie wygraliśmy ligi, pozostajemy wierni klubowi.
– Starsze pokolenie – w tym ja – przelało pasję na swoje dzieci podczas gdy Liverpool wygrywał Ligę Mistrzów w 2005 roku. Po tym wydarzeniu przybyło wielu młodych fanów the Reds w Chinach.
– Muzeum pozwoli doświadczyć tym młodszym kibicom niesamowitej historii Liverpoolu i przypomnieć w jaki sposób stał się on największym klubem na świecie.
Komentarze (0)