Clemence rozstaje się z futbolem
Legenda Anfield, były świetny golkiper Ray Clemence ogłosił zakończenie współpracy z angielskim związkiem piłki nożnej i tym samym odszedł na zasłużoną, piłkarską emeryturę.
65-letni ulubieniec the Kop w tym miesiącu przestanie pełnić funkcję trenera bramkarzy w kadrze synów Albionu oraz zrzekł się piastowania roli trenera odpowiedzialnego za rozwój młodych zawodników w reprezentacjach narodowych.
Jako piłkarz Ray pomógł Czerwonym zdobyć trzykrotnie Puchar Mistrzów, pięciokrotnie tytuł mistrzów kraju, a także triumfował wraz z zespołem w rozgrywkach Pucharu Anglii oraz w Pucharze UEFA.
Następnie jako gracz Tottenhamu do swego okazałego dorobku dorzucił ponownie medale za zdobycie Pucharu UEFA oraz Pucharze Anglii.
Karierę w krajowym związku piłkarskim rozpoczął w 1996 roku za kadencji Glena Hoodle'a. Przez 16 lat jego obowiązki się rozrosły, bowiem miał integralny wpływ na kierowanie karierami reprezentacyjnymi juniorów, którym pomagał przebijać się do pierwszego składu Trzech Lwów.
- Przez 47 lat miałem namacalną styczność z najpiękniejszym sportem na świecie. Ostatnie 16 spędziłem w strukturach FA. Miałem to szczęście, że na swojej drodze spotkałem tylu wspaniałych ludzi - powiedział Clemence.
- Rozkoszowałem się pracą z wielkimi piłkarzami. Równie wielką przyjemność dawał mi widok juniora, który brawurowo toruje swoją drogą ku piłce na najwyższym poziomie.
- Nie będę mydlił oczu, że wszystko było cudownie. Było parę bardzo frustrujących momentów podczas mego pobytu w związku, ale prawda jest taka, że każdy starał się ulepszyć obecny stan rzeczy.
- Opuszczam organizacje z bagażem naprawdę ciepłych wspomnień, które zostaną ze mną po kres mego życia.
- Ray był nieodzowną postacią nie tylko dla FA, ale dla całego futbolowego kraju. Na próżno szukać drugiego takiego specjalisty w fachu bramkarskim, jakim był on sam - wyjawłi sir Trevor Brooking.
- Zarówno jako piłkarz, jak i jako trener hołdował jednej zasadzie: ciężkiej pracy. Jego wkład i skuteczność działań odczuliśmy wszyscy przez szereg lat.
- Życzymy mu spokojnej emerytury i z miejsca chcemy zaznaczyć, że zawsze będzie mile widziany w swym drugim domu, tu na Wembley - zakończył dyrektor do spraw rozwoju w FA.
Komentarze (0)