Wywiad z fanem Arsenalu

Kibic Arsenalu, dziennikarz Daniel Masters podzielił się refleksją na temat dzisiejszego pojedynku Kanonierów z Liverpoolem na Emirates Stadium i zdradził, na którym z zawodników gospodarzy powinni skupić się podopieczni Brendana Rodgersa.

W skali 1-10, jak oceniasz dotychczasową postawę Arsenalu?

- Wystawiam ósemkę. Dość długo nie było sytuacji, w której to przez długi okres znajdowaliśmy się na czele tabeli, więc absolutnie nie mam na co narzekać. Z drugiej strony jak na razie jedynym prawdziwym testem był dla nas mecz z Tottenhamem, toteż zdaję sobie sprawę, że jeszcze nie zostaliśmy do końca przez rywali sprawdzeni. Jeśli po spotkaniach z wami, Manchesterem United i Southampton będziemy mieli na koncie pięć lub więcej punktów, podwyższę swoją ocenę do 9.

Jesteś zaskoczony pozycją Arsenalu na tym etapie rozgrywek?

- I tak, i nie. W zeszłym roku piłkarze pozwolili w siebie uwierzyć, zanotowaliśmy dobre ostatnie miesiące i pozwoliło nam to na udane wejście w nowy sezon. Na pewno pomogły nam przetasowania na posadach menedżerskich w innych klubach, jednak kiedy tylko City i Chelsea złapią odpowiedni rytm, co jest nieuniknione, rywalizacja stanie się znacznie bardziej wymagająca. Nie znajdziecie na Emirates wielu kibiców ogłaszających nas już mistrzami.

Od momentu dołączenia do Arsenalu Mesut Özil zbiera świetne recenzje. Jak dobry jest Niemiec?

- Wszyscy chyba wiedzą, że to prawdziwy geniusz i przyznam, że możliwość oglądania go w koszulce Arsenalu nadal jest dla nas czymś niezwykłym. Razem z Suárezem znalazł się na liście kandydatów do zdobycia Złotej Piłki. Dobrze jest mieć w drużynie rozpoznawalnego na całym świecie piłkarza. Mimo jego wspaniałej dyspozycji uważam, że wciąż nie pokazuje pełni swoich umiejętności. Nie ma zbyt wielu zawodników, którzy potrafią się szybko odnaleźć w pierwszym sezonie gry w Premier League, spójrzcie choćby na Oliviera Giroud. Na samą myśl o współpracy Niemca z Cazorlą i Walcottem cieknie mi ślinka..

Transfer Özila i udany początek sezonu uciszyły krytyków Arséne'a Wengera. Czy Francuz to odpowiedni człowiek do prowadzenia Arsenalu?

- Szczerze mówiąc nigdy nie twierdziłem, że jest inaczej. Wszyscy pragniemy przerwać posuchę pucharową, jednak widzę, że drużyna jest gotowa na wyzwania i mam nadzieję, że menedżer transferami w styczniu doda naszej ekipie nieco więcej głębi. Znane są nasze problemy z kontuzjami - kilka urazów w nieodpowiednim czasie i szybko będzie można się przekonać, jaka jest różnica między pretendentem do tytułu a zespołem walczącym o piąte miejsce.

Co może dziś przechylić szalę na waszą korzyść, a co może sprzyjać nam?

- Myślę, że kluczem będzie postawa naszych defensywnych pomocników. Brak Flaminiego lub Artety będzie dla Liverpoolu ogromnym wzmocnieniem, jako że ich absencja pozbawi nas dojrzałości i zadziorności w środku pola. Ponadto przed Sturridge'em i Suárezem otworzą się małe przestrzenie, które będą chcieli wykorzystać. Mam wielką nadzieję, że Ramsey lub Wilshere będą w tak ważnym meczu skoncentrowani bardziej niż zwykle.

Jeśli miałbyś udzielić Brendanowi Rodgersowi jednej rady - jak pokonać Arsenal - co być powiedział?

- Jeśli pozwolicie Giroud znaleźć się na wprost waszej bramki, robicie to tylko i wyłącznie na własną odpowiedzialność.

Którego piłkarza Liverpoolu obawiasz się najbardziej?

- W tym momencie to wybór pomiędzy Suárezem i Sturridge'em. Hat-trick Urugwajczyka tydzień temu pokazał, jak bardzo zależy mu na ponownym strzelaniu goli i wyrażaniu siebie po tym, jak był zmuszony przez długi czas odpocząć od gry. To co jednak zrobił Sturridge było po prostu niesamowite, udowodnił, jak ogromna jest w nim pewność siebie. Jeśli uda nam się zachować czyste konto, nasza defensywa będzie miała wielki powód do dumy.

Rady dla podróżujących na Emirates kibiców the Reds?

- Bądźcie dziś rozśpiewani. W związku z ostatnimi wynikami na stadionie panuje obecnie żywsza atmosfera.

Twój typ?

- Obiektywnie stawiam na 1:1, optymistycznie na 2:1. Będę zaskoczony, jeśli zdobycze bramkowe zespołów nie będą zbliżone.