Wywiad z Jordonem Ibe’em

Jordon Ibe udzielił odpowiedzi na kilka pytań. Między innymi powiedział, który gol był jego najładniejszym w dotychczasowej karierze, dlaczego nigdy nie zostanie sędzią oraz co sądzi o grze przeciwko Mamadou Sakho.

Siedemnastoletni zawodnik zaliczył swój debiut w drużynie the Reds w ostatnim meczu sezonu 2012/2013. Następnie zaimponował w przedsezonowych spotkaniach w Indonezji, Australii i Tajlandii.

Na która godzinę masz ustawiony budzik?

8:30, każdego dnia. Jednak szczerze mówiąc, nie potrzebuję budzika. Jestem przyzwyczajony do wstawania o tej godzinie, nigdy nie mam z tym problemu.

Twój pseudonim z dzieciństwa?

Po prostu Jordy.

Część garderoby, którą żałujesz, że kiedykolwiek kupiłeś?

Nie było tego zbyt wiele. Jakiś czas temu założyłem skórzane spodnie – Jordan Henderson nie był pod zbyt wielkim wrażeniem. Nie żałuję jednak, że je kupiłem.

Przedmiot szkolny, którego nigdy nie lubiłeś?

Chemia, biologia, fizyka. Nigdy nie lubiłem tych przedmiotów. One nie były moją mocną stroną.

Osoba, która cię rozśmiesza?

Mój ojczym często mnie rozbawia. Ale tutaj, w Liverpoolu będzie to Ryan McLaughlin. Uwielbia się śmiać i żartować.

Obiad poza domem – przystawka czy deser?

Zawsze deser! Każdy rodzaj sernika – truskawka, jagoda, czekolada.

Pierwsza para butów?

Nike Vapour. Czerwone.

Co jest twoim najgorszym nawykiem?

Nie jest to koniecznie najgorszym, ale zawsze śpię przy włączonym świetle. Innych pewnie doprowadzałoby to do szaleństwa, dla mnie to rzecz normalna.

Śpiewasz pod prysznicem?

Śpiewam, ale tylko w domu. W Melwood nigdy. Śpiewam wiele piosenek Drake’a.

Ulubione zwierzę i dlaczego?

Mam francuskiego buldoga, Simbę – od „Króla Lwa”. Ale nie powiedziałbym, że psy to moje ulubione zwierzęta. Może słonie.

Jak odejdziesz na emeryturę, rozważysz możliwość bycia sędzią?

Nigdy w życiu. Słyszałem, że José Enrique powiedział, że tak. Musiał zwariować!

Najlepszy gol jakiego zdobyłeś?

Mój debiutancki gol dla Wycombe przeciwko Sheffield Wednesday. Miałem zaledwie 15 lat. Minąłem kilku rywali i strzeliłem w samo okienko. To był świetny moment. Moja mama była wówczas na trybunach, od razu po bramce pobiegłem do niej i świętowałem razem z nią. Sędzia dał mi żółtą kartkę, ale mimo wszystko było warto.

Jeśli miałbyś jeden, ostatni posiłek. Co byś wybrał?

Makaron zapiekany z sosem serowym.

Ostatnia rzecz, którą robisz przed opuszczeniem szatni?

Idę do toalety. Zawsze tak robię zanim opuścimy szatnię. Pewnie ma to jakiś związek z nerwami, jednak nie jest to dla mnie żaden problem.

Najlepsza koszulka za jaką kiedykolwiek się wymieniłeś?

Nie wymieniam się koszulkami. Wszystkie zatrzymuję dla siebie, jak np. moją koszulkę z debiutu dla Liverpoolu.

Film, który obejrzałeś więcej niż raz?

„Prawo ulicy”. Lubię też „Szkołę Rocka” z Jackiem Blackiem. Również wszystkie części „Kevin sam w domu” – Joe Pesci jest świetny.

Najlepszy obrońca z jakim dzieliłeś szatnię?

To musi byc Mamadou Sakho. To jest skała. Złapał mnie kilka razy na treningach świetnymi wślizgami, z resztą nie tylko mnie.

Inny sport, którego idei po prostu nie rozumiesz?

Ostatnio zainteresowałem się trochę krykietem. Nigdy jednak nie lubiłem rugby. Nigdy tego nie oglądam, nawet jeśli jest jakiś wielki mecz, np. Mistrzostwa Świata.

W czym chciałbyś byc dobry?

Gra na pianinie. Moja siostra jest w tym całkiem niezła. Swego czasu grałem na perkusji w szkolnym zespole. Lubię muzykę, ale żeby być dobrym w grze na jakimś instrumencie musisz wiele ćwiczyć. Ja skupiam się głownie na piłce nożnej.