Rodgers o Allenie i systemach gry
Brendan Rodgers podkreśla, że Joe Allen może odegrać kluczową rolę w następnej części sezonu 2013/2014. Walijczyk wrócił niedawno do treningów i na własnej skórze przekonał się o intensywności przygotowań Liverpoolu do meczów.
Allen zaliczył jak dotąd tylko cztery występy w aktualnej kampanii Premier League z powodu kontuzji. 23 - letni pomocnik wrócił jednak do akcji podczas ostatniego spotkania z Fulham.
W świetle absencji Walijczyka, środek pola stanowili Steven Gerrard, Jordan Henderson i Lucas Leiva. Rodgers podkreśla jednak kluczową rolę Joe Allena w zespole.
- Joe jest świetnym, młodym piłkarzem, którego od marca nękały kontuzje.
- Miał bardzo dobry początek kariery w Liverpoolu, jednakże później ta tendencja spadła. Nie mam wątpliwości, że główną tego przyczyną były odniesione przez niego urazy.
- Wrócił do pełnej sprawności w okresie przygotowawczym po kontuzji barku i wydawało się, że ją utrzyma. Niestety pod koniec przygotowań odniósł kolejny uraz. Teraz Joe zagrał w spotkaniu z Fulham i wygląda na to, że na stałe powróci do formy.
- Joe jest wspaniałym technikiem. Nigdy nie strzeli 15 bramek w sezonie - to nie jego zadanie. Jego rola polega na tym, aby utrzymać przepływ i kontrolować grę.
- Na tym poziomie, na którym akurat się znajdujemy, ów aspekt jest niezwykle istotny. Joe jest w stanie dawać możliwość zdobycia bramki przez innego zawodnika. Za grę defensywną w pomocy są odpowiedzialni inni zawodnicy.
- Lucas pełni funkcję kontrolera, natomiast Joe jest dynamicznym zawodnikiem, który może łamać linie poprzez podania czy bieganie z piłką. Oczywiście mamy jeszcze Stevena Gerrarda, będącego w stanie strzelić bramkę i posiadającego umiejętność dalekich podań.
- Joe jest dla nas bardzo istotny. Jego pierwszym celem było powrócić do pełnej sprawności. Teraz dochodzi do swojej optymalnej formy.
Możliwości Rodgersa w pomocy jasno świadczą o podniesieniu się siły składu od czasu, gdy Irlandczyk przeszedł do Liverpoolu.
Podobnie zresztą jest w przypadku siły defensywnej zespołu. Menedżer the Reds poczynił latem kroki ku temu, aby mieć więcej opcji w kwestii doboru obrońców do składu.
- Staramy się tutaj budować drużynę. Zawsze interesuję się piłkarzami obdarzonymi odpowiednią osobowością i techniką.
- Kupiliśmy obrońców, ponieważ są oni trudni do zdobycia. Zakontraktowaliśmy jednego, który jest w stanie grać w pierwszej drużynie i jednego z odpowiednim potencjałem, by stać się w przyszłości naszym defensorem.
- Skład drużyny powoli się dociera. Potrzebujemy jeszcze kilka okienek, aby osiągnąć ideał, jednakże cały czas rośniemy w siłę.
Z racji obfitości zawodników do wyboru, system Liverpoolu wahał się pomiędzy formacjami 4-3-3 a 3-5-2.
The Reds powrócili do swojego tradycyjnego systemu 4-3-3 podczas ostatniego spotkania z Fulham. Liverpool wygrał tamto spotkanie 4-0.
- To jest to, co chciałem wnieść do zespołu podczas swojego pobytu tutaj - wyjaśnił Rodgers pytany o zmiany w systemach Liverpoolu.
- To nigdy nie jest łatwe, ponieważ zawsze starasz się konsolidować i rozwijać jeden system. Nie chcesz od niego odchodzić, ponieważ zawsze jest ryzyko, że to co osiągnąłeś, zostanie zapomniane.
- Zawodnicy wykazali, że elastyczność dobrze na nich działa i zmiany, które zachodzą mogą w przyszłości zaowocować.
Decyzja o tym, która formacja odegra największą rolę w danym meczu, jest jednym z najbardziej istotnych aspektów do rozważenia przez menedżera. Rodgers przedstawił ciekawy wgląd w proces podejmowania decyzji.
- Przede wszystkim patrzę na graczy dostępnych.
- To była część zmian w naszym systemie, odkąd przeszliśmy na 3-5-2. Pokazaliśmy, że jesteśmy elastyczni w formacjach i wygrywaliśmy spotkania, w których musieliśmy gonić wynik.
- To jest dobra wróżba na przyszłość. Oczywiście, jeśli patrzysz na przeciwnika i widzisz, że gra jednym napastnikiem, chyba nie musisz bawić się w trzech środkowych obrońców?
- Zadajesz pytania, analizujesz i przygotowujesz drużynę pod kątem tych wszystkich taktycznych kwestii, ale tak czy inaczej zawsze najpierw będę oceniał moich zawodników i wśród nich podejmował decyzję.
Nie tylko przed meczem Rodgers podejmuje decyzję odnośnie formacji. Boss jest znany z tego, że zmienia system gry podczas spotkania.
- Robiliśmy to wiele razy. Nie jestem kimś, kto siedzi i rozmawia o taktyce z ludźmi. Staram się zachowywać niektóre rzeczy dla siebie i wykonywać znaczną część swojej pracy za kulisami.
- Badamy i analizujemy grę dość szczegółowo. Patrzymy na to, jakich korekt możemy dokonać.
- Nasze zmiany muszą być jednak subtelne. Podczas meczu z Wigan w zeszłym roku graliśmy formacją 4-2-3-1, jednakże nie szło nam najlepiej. Po 25 minutach musiałem zmienić system na 4-3-3. To pozwoliło nam uzyskać kontrolę i przewagę w grze.
- W zeszłym roku na Goodison Park prowadziliśmy 2:0, ale potem Everton wyrównał na 2:2. Czułem, że Fellaini i Jelavic dominowali grę, więc wzmocniliśmy środek pola i w przerwie zmieniliśmy system na 3-5-2. Dzięki temu w drugiej połowie byliśmy znacznie silniejsi.
- Zawsze analizujemy grę, aby osiągnąć tę przewagę, czy to za pośrednictwem stylu, czy systemów.
The Reds udadzą się w sobotnie popołudnie przez Stanley Park, aby podjąć Everton w ramach kolejnych Derbów Merseyside. Jak duży wpływ na wynik i przebieg tego spotkania może mieć taktyka?
- Po prostu patrzysz na swój zespół. Musisz skupić się w pewnym sensie na wydajności swoich zawodników. Kiedy za bardzo skupiasz się na tym, czego nie możesz kontrolować, twój umysł błądzi i jeszcze zanim zdążysz kopnąć piłkę będziesz psychicznie zmęczony.
- To nie jest po prostu kolejne spotkanie - to wielki mecz, derby przeciwko odwiecznemu rywalowi. Musimy jednakże skupić się na wydajności. Jeśli uda nam się to zrobić, będziemy mieć duże szanse na zwycięstwo.
Komentarze (0)