Kolejny ciężki mecz
Nie ma wątpliwości, że 221. derby Merseyside zapowiadają się na niezwykle ciężki mecz. Tego roku the Blues są niepokonani na własnym stadionie. Roberto Martinez wprowadził do drużyny nowy styl gry oraz poprawił kwestie, w których David Moyes zawiódł.
Sobotnia walka na Goodison Park będzie toczyć się między defensywą Evertonu a atakiem Liverpoolu.
Jeśli popatrzymy na nazwiska w obydwu drużynach można stwierdzić, że najlepsi ofensywni gracze ligi angielskiej zagrają przeciwko the Blues.
Ale czy można powiedzieć, że Liverpool zmierzy się z najlepszymi obrońcami Premier League?
Leighton Baines jest świetnym lewym obrońcą, lecz na środku defensywy Everton ma jeszcze lepszych Phila Jagielkę oraz Sylvaina Distina.
Chociaż jestem pewny zwycięstwa Liverpoolu, nie potrafię przewidzieć przebiegu tego meczu.
Everton zagrał naprawdę dobre spotkanie u siebie przeciwko Chelsea. Mecz z Tottenhamem na Goodsion był jeszcze lepszy.
Liverpool udowodnił jednak w obecnym sezonie, że potrafi strzelać bramki na wyjeździe. Jeśli przypomnimy sobie wszystkie cechy obydwu drużyn, okaże się, że czeka nas niezwykły mecz.
Nie potrafię przewidzieć, co się wydarzy.
Ale doskonały bilans Evertonu w spotkaniach u siebie odegra tutaj dużą rolę.
Jeżeli długo będzie utrzymywać się wynik remisowy, podejrzewam, że Everton będzie chciał za wszelką cenę przedłużyć swoją passę.
Znalezienie wystarczająco wolnego miejsca - to będzie miało kluczowe znaczenie.
Najważniejszym zadaniem dla piłkarzy będzie znalezienie wolnego miejsca dla Daniela Sturridge'a, który mógłby trafić do siatki Evertonu.
W dużym stopniu będzie to zależało od Luisa Suareza oraz Philippe Coutinho.
Sturridge był sfrustrowany w meczu z Fulham. Nie zagrał także dobrze w reprezentacji Anglii w meczu z Niemcami.
Jego mina po meczu z Fulham zdradzała rozczarowanie.
Ale w tym tygodniu jest bardzo ważny dla Liverpoolu.
Sturridge musi wychodzić na dobre pozycje, gdzie mógłby postraszyć Phila Jagielkę i Sylvaina Distina swoją szybkością.
Nie chcę oglądać, jak posyła piłkę daleko, daleko od bramki. Kiedy Suarez nie grał w drużynie, zadanie polegające na zdobywanie bramek spoczywało na barkach Sturridge'a. Ale to się skończyło.
Musi wykorzystać swoją energię, ponieważ jest bardzo szybki.
Chciałbym, aby na lewej stronie zagrał Aly Cissokho.
W wypadku kontuzji Jose Enrique mój wybór na tę pozycję był prosty. Mamadou Sakho próbował grać na lewej stronie defensywy, ale nie wychodziło mu to zbyt dobrze.
Kontuzja Enrique przysporzyła Rodgersowi trochę kłopotów, ale ja postawiłbym na Cissokho.
Reszta składu powinna wyglądać identycznie jak w starciu z Fulham.
Liverpool zmierzy się z silnym fizycznie Evertonem.
Wiele ludzi twierdzi, że podróż Luisa Suareza z Urugwaju będzie miała wpływ na jego grę.
Ale te siedem tysięcy mil w żaden sposób nie będzie miało znaczenia.
Suarez jest wybrykiem natury i zagra na swoim wysokim poziomie pomimo wszelkich przeciwności.
Jan Molby
Komentarze (0)