Rodgers chce zwycięstwa w derbach
Menadżer the Reds rozkoszuje się kolejną odsłoną najczęściej rozgrywanych derby w angielskiej piłce. Brendan Rodgers wyśle swoich piłkarzy na Goodison Park z jedną, prostą wiadomością: „Jesteście dumą Merseyside”.
Pochodzący z Irlandii Północnej menedżer po raz pierwszy doświadczył ich w zeszłym sezonie, w spotkaniu zakończonym remisem. Od tamtej pory Rodgers jest zdeterminowany by zwyciężyć po drugiej stronie Stanley Park.
– Pasja i intensywność gry w tych meczach jest niebywała, te mecze są naprawdę wyjątkowe – powiedział Rodgers.
– Podobały mi się te potyczki w zeszłym sezonie. Cała otoczka tych spotkań jest niesamowita, nie ma chwili oddechu.
– To zupełnie inne mecze niż te z Manchesterem United. Bardziej związane z regionem, z całkiem inną historią.
– Dla ludzi tutaj to spotkanie znaczy bardzo wiele. W tej samej rodzinie są bracia i siostry, mamy i ojcowie wspierający różne zespoły z tego samego miasta.
– Naprawdę nie możemy się doczekać. Powalczymy o tytuł najlepszego zespołu w Merseyside.
Everton jest niepokonany u siebie w meczach ligowych od grudnia, lecz Rodgers wierzy, że nie ma się czego bać przed wyjazdem za miedzę.
The Reds zostali pozbawieni zwycięstwa podczas ich ostatniej wizyty na Goodison w październiku po tym jak nieuznana z powodu spalonego została prawidłowo zdobyta bramka Luisa Suáreza w doliczonym czasie gry.
Do 221. derbów miasta czerwoni przystępują podbudowani zwycięstwem 4:0 z Fulham.
– Mieliśmy pecha rok temu z niefortunną decyzją przeciwko nam – powiedział Rodgers.
– Graliśmy dobry mecz i powinniśmy go wygrać. Zaczęliśmy bardzo mocno i w pierwszych 25 minutach byliśmy niesamowici mimo wielu młodych piłkarzy w pierwszym składzie.
– Zdobyli jednak bramkę po rzucie rożnym, która dała im nieco rozpędu. Następnie popełniliśmy błąd przy dośrodkowaniu. W drugiej połowie odzyskaliśmy inicjatywę i każdy widział, że powinniśmy zgarnąć trzy punkty.
– Zdaje się, że nie przegrali na Goodison w tym roku, są u siebie bardzo mocni, ale wtedy z nami powinni ponieść porażkę.
– Wiemy, że nie będzie łatwo, ale jesteśmy pewni, że możemy odnieść zwycięstwo. Jesteśmy podbudowani meczem z Fulham.
– W tym meczu wymieniliśmy prawie 700 podań, co dla mnie jest oznaką płynności w grze. Oddaliśmy ponad 30 strzałów na bramkę rywala, strzeliliśmy cztery bramki a mogliśmy nawet więcej.
– Średnio zdobywamy dwie bramki na mecz w tym sezonie i czujemy, że możemy je strzelać wszędzie, gdziekolwiek byśmy nie grali.
Menadżerowie Liverpoolu i Evertonu darzą się wzajemnym szacunkiem. Obaj przed przenosinami na Merseyside odegrali kluczowe role w odbudowie Swansea City – Martinez wywalczył awans z League One a Rodgers po przejęciu klubu od Paulo Sousy wprowadził klub do najwyższej klasy rozgrywkowej.
Rodgers przyznaje, że mają podobną filozofię gry w piłkę.
– Jesteśmy pdo tym względem podobni – powiedział.
– Wierzymy w dominację i kontrolę posiadania piłki.
– Istnieje wiele sposobów na zdobycie przewagi w meczu. Nasza gra jest oparta na intynsywnym pressingu by odebrać piłkę najszybciej jak to możliwe.
– Obaj potrafimy zaakceptować, jeśli piłkarz popełni błąd przy podaniu. Oczekujemy od swoich graczy odwagi i zachęcamy do ryzykownych zagrań zamiast oddania piłki najbliższemu koledze z drużyny.
Rodgers nie był zaskoczony mocnym początkiem sezonu w wykonaniu podopiecznych Martíneza i spodziewa się, że będą rywalem w walce o miejsce w pierwszej czwórce.
The Blues są tylko trzy punkty za drugim w tabeli Liverpoolem a Rodgers jest zdania, że Hiszpan tworzy na fundamentach postawionych przez ostatnią dekadę przez Davida Moyesa.
– Spodziewałem się, że Everton dobrze sobie poradzi, tak jak to miało miejsce w ostatnich latach.
– Rok temu o tej porze, po jedenastu kolejkach zajmowali czwarte miejsce. Wiele się nie zmieniło odkąd Roberto przejął klub. David Moyes wykonał tam wspaniałą pracę.
– Na tym polega piękno piłki – jest wiele sposobów na wygranie meczu. Roberto przybył z zamiarem zaimplementowania swojej filozofii, lecz na to trzeba czasu.
– Mają zgraną grupę piłkarzy, znającą się od dłuższego czasu. Roberto ma pod swoją opieką bardzo dobrych zawodników.
– Byli blisko czołowej czwórki w zeszłym sezonie. Długo wydawało się, że wywalczą awans do kwalifikacji do Ligi Mistrzów, ale złapali zadyszkę i ukończyli sezon na szóstym miejscu.
– W tym sezonie z pewnością włączą się do walki o czwartą lokatę.
Przygotowania Liverpoolu do derbów nie przebiegają idealnie. Gwiazda zespołu, Luis Suárez dopiero w piątek powrócił do Melwood.
Jednak Urugwajczyk, jak również Mamadou Sakho, Kolo Touré i Victor Moses pomogli swoim reprezentacjom wywalczyć awans do Mistrzostw Świata a Rodgers ma nadzieję, że dobry nastrój pomoże jego ekipie.
– Zwycięski nastrój pomaga utrzymać dobrą atmosferę w klubie – powiedział.
– To było dobre zakończenie kwalifikacji dla nich wszystkich.
– Zwłaszcza mecz Francji zapadł w pamięć, wspaniale było zobaczyć Mamadou i jego wkład w ich sukces.
– Wszyscy już powrócili i skupiają się na Evertonie. Nie mogło być lepszego spotkania na powrót.
Komentarze (0)