Simon o derbach, Hull i Stevenie
Simon Mignolet przyznaje, że jego pierwsze derby Merseyside będą wspomnieniem, które będzie mu towarzyszyć przez długi czas. Bramkarz Liverpoolu mógł w sobotę się czuć jak na kolejce górskiej, bowiem spotkanie pełne zwrotów akcji zakończyło się wynikiem 3:3.
Trzy razy został pokonany przez kolegów z reprezentacji, których przysiągł powstrzymywać, ale i tak swój występ może zaliczyć do udanych, bowiem wykonał kilka nieprzeciętnych parad.
Mignolet ma nadzieję na spokojny mecz w niedziele. The Reds zmierzą się z Hull City.
– W derbach działo się dużo – powiedział bramkarz w wywiadzie dla Echo. – Dobrze było być tego częścią i mam nadzieję, że uda mi się jeszcze występować w tych meczach.
– Nie emocjonuję się zbytnio czymś takim, ale fajnie mieć już za sobą pierwsze derby. Teraz wiem czego można oczekiwać w przyszłości.
– Nieczęsto bramkarze wpuszczają trzy bramki i wykonują dziewięć parad w jednym meczu.
– Cieszę się, że pomogłem zespołowi. Po to tu jestem. Chcę to podtrzymać.
– Myślę jednak, że ważniejszy był gol Daniela Sturridge’a. Gdyby nie to, to o moich obronach nikt by nie pamiętał.
– Było pięć minut do końca i bałem się, że przegramy ten mecz po całym wysiłku.
– Zdobyliśmy punkt, Everton dalej jest za nami. Teraz czeka nas spotkanie z Hull. Jeśli je wygramy, to wynik z Evertonem będziemy mogli postrzegać jako dobry.
Po meczu Kevin Mirallas, Romelu Lukaku i Mignolet, koledzy z reprezentacji, wymienili wszelkie uprzejmości.
– Szkoda, że z całej jedenastki ta dwójka musiała strzelić – powiedział.
– Trochę później się wygłupialiśmy. Lukaku narzekał, że nie udało mu się strzelić więcej, ja mu powiedziałem, żeby się cieszył, bo dwa razy dał radę.
– Kevin wiedział, że szczęśliwie nie dostał czerwonej kartki za atak na Suáreza. To zmieniłoby cały mecz, ale musimy to zaakceptować i ruszyć naprzód.
– Oni mieszkają w Manchesterze, więc na codzień się z nimi nie widuję, ale na zgrupowaniach rozmawiamy cały czas. W meczu pokazali jak ważni są dla Evertonu.
Mignolet może i był częścią świetnych derbów, ale wie, że występ Liverpoolu w drugiej połowie pozostawia wiele do poprawy.
The Reds w miarę kontrolowali grę i porwadzili 2:1, ale przez kilka błędów Everton wyrównał i wyszedł na prowadzenie. Dopiero gol Sturridge’a pozwolił cieszyć się z punktu.
– Menadżer jeszcze z nami nie skończył, ale jestem pewien, że niedługo wszystko się wyjaśni – powiedział.
– Wszyscy wiedzą, że stać nas na więcej. Mówiliśmy o tym w poniedziałek na treningu.
– Wiemy co poprawić. Musimy skupić się na sobie i dopilnować, by nie tracić więcej trzech goli w jednym meczu.
Niedzielna wyprawa do Hull to początek ciężkiego dla the Reds grudnia. Przed końcem roku do zdobycia jest 21 punktów.
Mignolet, który pracował pod okiem Steve’a Bruce’a w Sunderlandzie wie, że zespół Rodgersa nie może lekceważyć the Tigers.
– Znam Steve’a Bruce’a dobrze. Hull będzie gotowe – powiedział.
– To bardzo solidna i fizycznie grająca drużyna. Przeciwko nam będą w stanie zagrać naprawdę dobrze i nie będzie to łatwy mecz. Musimy zrobić co trzeba.
– Mamy przed sobą bardzo dużo meczów i nie możemy przejść obok tego.
– Zajmujemy drugie miejsce i musimy teraz grać tak, jak na początku sezonu. Mamy mocny skład i możemy sobie poradzić z kontuzjami i zawieszeniami.
Entuzjazm Mignoleta napędza m.in. klasa Stevena Gerrarda, który dośrodkowywał na głowę Sturridge’a w ostatnich minutach mecz z Evertonem.
Jutro minie 15 lat odkąd Gerrard zadebiutował w barwach Liverpoolu. Kapitan wszedł z ławki rezerwowych w meczu przeciwko Blackburn Rovers na Anfield.
– 15 lat gry dla Liverpool Football Club to wielkie osiągnięcie – powiedział Mignolet. – Naprawdę można tylko bić brawa. Steven nieprzerwanie gra na takim poziomie przez wiele lat i jest dla nas bardzo ważny.
– Widać jak o siebie dba. Nadal jest w formie i bardzo dużo biega.
– Nie liczy się tylko to co robi na boisku, ale też poza nim. To prawdziwy gentleman. Osiągnął bardzo dużo i życzę mu jeszcze więcej lat w Liverpoolu.
– Jego występ z Evertonem był pełen jakości. Trzyma ten poziom od 15 lat i jestem pewien, że będzie to robił jeszcze długo.
Komentarze (0)