Bruce o Luisie i niedzielnym meczu
Menedżer Hull, Steve Bruce, stwierdził, że zatrzymanie Luisa Suareza będzie głównym zadaniem Brendana Rodgersa w roli menedżera Liverpoolu jeśli myśli on o odnoszeniu sukcesów.
Bruce będzie jednym z ostatnich menedżerów Barclays Premier League, który spróbuje powstrzymać bramkostrzelnego Urugwajczyka w niedzielnym meczu.
Suarez zdobył 23 bramki w zeszłym sezonie, a teraz dodał kolejne dziewięć w siedmiu występach, pomagając The Reds utrzymać się na drugim miejscu w tabeli. Wszystko jednak byłoby zupełnie inaczej gdyby opuścił klub latem, kiedy oferty za Urugwajczyka składał Arsenal.
Rodgers spokojnie podszedł do problemu apelując do fanów, aby nie odwracali się od piłkarza, jednocześnie odrzucając takie oferty jak 40 milionów oferowane przez The Gunners. Bruce pochwalił takie podejście i stwierdził, że teraz Liverpool na tym zyskuje.
- Myślę, że jest to jedno z jego największych osiągnięć do tej pory. Odwrócił sytuację, która momentami była bardzo ciężka - powiedział Bruce.
- Byli zdecydowani aby zachować swojego najlepszego piłkarza i każdy klub z aspiracjami do gry na szczycie postąpiłby tak samo. Suarez jest niesamowicie ważny dla Liverpoolu. Udowodnił to w zeszłym sezonie i udowadnia także w obecnym. To jeden z najlepszych piłkarzy w Premier League.
"Na papierze" Liverpool ma najgroźniejszy atak, z Suarezem i Danielem Sturridgem, którzy strzelili po dziewięć goli w tym sezonie. Mają o trzy gol więcej niż Sergio Aguero i Alvaro Negredo z Manchesteru City oraz o pięć więcej od Rooneya i van Persiego, a Bruce uważa, że żadnego z nich nie satysfakcjonują same liczby.
- Ta dwójka napastników jest jedną z najlepszych, z jakimi przyjdzie ci się zmierzyć. Zawsze mieli czołowych pomocników, zwłaszcza Gerrarda, ale to napastnicy dają im tak ogromną przewagę.
- Zaczęli kroczyć w odpowiednim kierunku, co jest dobre dla Liverpoolu, ponieważ zbyt długo nie walczyli o najwyższe cele. Każdy będzie pytał czy są w stanie utrzymać obecną dyspozycję, ale jeśli jednak spojrzysz na ich dyspozycję mają na to dużą szansę.
- Będziemy musieli się bardzo dobrze bronić jeśli chcemy cokolwiek osiągnąć w spotkaniu z nimi.
Bruce liczy na niespodziankę i zachowanie czystego konta na KC Stadium, jednak będzie to ciężkie biorąc pod uwagę kolejne absencje w jego bloku defensywnym.
Curtis Davies powinien zagrać mimo urazu kości piszczelowej, ale będzie grał z nowym partnerem po tym, jak ze składu wypada Paul McShane. Wcześniej u jego boku grał James Chester, jednak poważny uraz ścięgna wykluczył go z gry. Od tamtego czasu z Daviesem na środku obrony grali Abdoulaye Faye, McShanem, a nawet boczny obrońca Maynor Figueroa.
Alex Bruce, syn menedżera, ma duże szanse na występ przeciwko Liverpoolowi. Wcześniej wystąpił od pierwszej minuty tylko w spotkaniu z Tottenhamem.
- Nie jest idealnie, ale to część gry. Jeśli chodzi o kontuzje potrzeba trochę szczęścia, a my go nie mieliśmy. McShane jest poza grą, Curtis Davies też nie jest w idealnej dyspozycji. Musimy zrobić zmiany, a każdy kto zagra będzie miał za zadanie dobrze bronić.
Komentarze (3)