Zapowiedź meczu
Po remisie w niezwykle emocjonujących derbach Liverpoolu, podopieczni Brendana Rodgersa liczą na zgarnięcie pełnej puli w jutrzejszym spotkaniu na KC Stadium. Tygrysy z Hull City nie są w najlepszej dyspozycji – czy oznacza to, że the Reds czeka prosta przeprawa?
O ostatnich dwóch meczach w Premier League (z Southampton i Crystal Palace) nasi jutrzejsi rywale chcą jak najszybciej zapomnieć – zero punktów, jedna bramka strzelona i aż pięć straconych. O przerwanie tej niekorzystnej passy w meczu z Liverpoolem będzie im bardzo trudno.
Goniący Arsenal the Reds teoretycznie nie powinni mieć problemów z ograniem trzynastego w tabeli Hull City, jednak humory sympatyków Liverpoolu zepsuła kontuzja Daniela Sturridge’a, który na treningu doznał urazu więzadła w lewym stawie skokowym. Brak najlepszego strzelca jest dużym osłabieniem drużyny, ale the Reds akurat potrafią sobie radzić bez kontuzjowanych zawodników – wystarczy przypomnieć zawieszenie Suáreza i okres rekonwalescencji Philippe Coutinho.
Na papierze zatem Liverpool jest murowanym faworytem do zwycięstwa. Zważywszy na świetną dyspozycję Simona Mignoleta w bramce i słabą skuteczność graczy Hull (tylko 9 bramek strzelonych), nie powinniśmy mieć problemów z zatrzymaniem ofensywy Tygrysów. Dość powiedzieć, że najlepszy strzelec drużyny Robbie Brady ma na koncie trzy trafienia.
Z punktu widzenia wicelidera jutrzejszy mecz powinien zakończyć się zwycięstwem the Reds. Po ostatnich trudnych meczach z Arsenalem i Evertonem, inny rezultat nie będzie miał usprawiedliwienia. Jak mawia klasyk, jeśli chcemy liczyć się w walce o tytuł, takich przeciwników należy brać „z marszu”. Na murawie KC Stadium leżą trzy punkty, które czekają na podróż do Liverpoolu.
Komentarze (1)