SOU
Southampton
Premier League
24.11.2024
15:00
LIV
Liverpool
 
Osób online 1586

Coutinho nie składa broni


Philippe Coutinho wyznał na pół roku przed mundialem, że choć zdaje sobie sprawę ze swojej obecnej pozycji w reprezentacji, nie podda się i spróbuje przekonać do siebie selekcjonera Canarinhos. Drogę do kadry otworzyć mają udane występy w Liverpoolu, a pomóc nauka, jaką wciąż czerpie od swojego idola, Ronaldinho.

Do rozpoczęcia rozmowy z Brazylijczykiem i jednocześnie wielkim fanem Ronaldinho wręcz idealnie nadaje się wspomnienie o pewnym rzucie wolnym wykonanym właśnie przez byłego piłkarza Barcelony w 2002 roku w Shizouce podczas Mistrzostw Świata.

- To pewne, że zamierzał strzelić gola - stwierdził Coutinho zdziwiony sugestią, jakoby trafienie to było raczej dziełem przypadku. - Pamiętam tę bramkę bardzo dobrze i wiele razy ją oglądałem. Jestem pewien, że próbował zdobyć gola. Sam niekiedy wykonuję rzuty wolne, ale nigdy nie zdecydowałbym się na takie zagranie. Dla mnie byłaby to zbyt duża odległość.

W 2002 roku Coutinho miał 10 lat, lecz mimo młodego wieku już uważał Ronaldinho za swojego idola, bacznie go obserwując i podziwiając jego styl gry.

- W czasie meczu lubię się uśmiechać - staram się w ten sposób pokazać, że gra sprawia mi radość. Myślę, tak samo było w przypadku Ronaldinho. Chcę pokazać, że mam identyczne nastawienie i osobowość jak mój idol. Póki co tylko raz miałem okazję się z nim widzieć, mianowicie na spotkaniu charytatywnym w Rio. Każdego roku organizuje mecz, zaprasza piłkarzy i innych do wspólnej gry, której celem jest zbiórka pieniędzy dla jego fundacji. Z jednej strony byłem podekscytowany zaproszeniem, ale przyznaję, że bardzo się denerwowałem. Ciężko mi było poukładać myśli, mając w perspektywie spotkanie z człowiekiem, który był moim idolem. To było wspaniałe wydarzenie i na pewno zapamiętam je do końca życia.

Sandro, rodak Coutinho z Tottenhamu, wypowiedział ostatnio o młodszym koledze słowa, na które nie odważył się żaden piłkarz Liverpoolu, sugerując, że 21-latek może w przyszłości być tak dobry jak Ronaldinho.

- Dziękuję Sandro za jego komentarze, ale od klasy Ronaldinho dzieli mnie bardzo długa droga. Uwielbiam tego zawodnika, właśnie Ronaldinho najczęściej podpatrywałem i starałem się go jak najwięcej naśladować. Nadal się jednak uczę.

Wygląda na to, że słowa te odzwierciedla sytuacja Coutinho w reprezentacji Brazylii, dla której ostatni i jedyny mecz, towarzyski z Iranem, zagrał trzy lata temu. Nie wydaje się być zawodnikiem, który znajdowałby się w planach selekcjonera Luiza Felipe Scolariego na nadchodzący mundial. Można się zastanawiać, czy 33-letni Ronaldinho nie ma większych szans na powołanie do kadry. Sam Coutinho, choć nieco przygnębiony takim obrotem spraw, nie traci nadziei. Wierzy, że jest jeszcze czas. Ma również piłkarskie motto, które od ponad miesiąca widnieje na jego ramieniu w formie tatuażu, motywując go do codziennej pracy. Brzmi ono: „Nigdy nie przestawaj marzyć".

- Ja w to wierzę. Wiem też, że chcąc spełnić marzenia, trzeba codziennie ciężko pracować. Futbol jest dla mnie swego rodzaju schodami, po których trzeba się powolutku wspinać. Po pierwsze, trzeba dobrze grać w piłkę, co pozwoli na angaż w dobrym klubie. Następnie masz nadzieję, że osiągniesz poziom pozwalający na grę dla drużyny narodowej na Mistrzostwach Świata. W końcu, rozgrywasz udany turniej. O tym właśnie marzę.

Jeśli jednak na przyszłoroczny mundial jest dla Coutinho za wcześnie, być może bardziej realistycznym celem wydaje się ponowna gra w Lidze Mistrzów. Brazylijczyk występował w Interze Mediolan u boku Samuela Eto'o czy Wesleya Sneijdera, zawodników, którzy w 2010 roku poprowadzili klub do wygranej nad Bayernem w finale rozgrywek. Coutinho nie był w stanie zachować miejsca w składzie i wkrótce po tym udał się na wypożyczenie do Espanyolu.

- To, że marzę o występie na mundialu nie znaczy, że nie będę się skupiał na grze dla Liverpoolu, wręcz przeciwnie. Moim głównym celem jest dobra gra w klubie i tylko w ten sposób mogę otrzymać szansę w reprezentacji. Czuję, że dojrzałem pod względem rozumienia europejskiego stylu gry. W Interze bardzo pomocny w tym względzie okazał się Rafa Benitez. W Brazylii piłkarze na mojej pozycji nie mają w zwyczaju się wracać czy brać udział w grze defensywnej. Jesteś tylko i wyłącznie atakującym. Rafa całkowicie zmienił moje podejście, zacząłem grać dla drużyny, zobaczyłem wszystko w nowym świetle. Zachęcał mnie do szybszego poruszania się z piłką i szukania różnych rozwiązań. Przyznaję, że teraz bardziej odpowiada mi europejski styl. Szybciej się poruszasz i myślisz, jesteś bardziej zaangażowany w boiskowe wydarzenia. W Liverpoolu z miejsca poczułem się swobodnie. Drużyna charakteryzuje się swobodą w grze w ataku i może właśnie z tego powodu dość szybko zaadaptowałem się do wymagań angielskiego futbolu.

Brazylijczyk będzie musiał również jak najszybciej przyzwyczaić się do trudów gorącego świątecznego okresu w Premier League. Liverpool, tracąc Stevena Gerrarda i Daniela Sturridge'a jeszcze bardziej będzie polegał na jego umiejętnościach ofensywnych. Mając jednak w drużynie Luisa Suáreza, wszystko wydaje się możliwe.

- Marzymy o zdobyciu mistrzostwa. To jest cel naszej pracy, jednak rywalizacja wciąż jest we wczesnej fazie. Musimy rozegrać jeszcze kilka spotkań, by móc cokolwiek powiedzieć.

- Czuję się zaszczycony możliwością gry u boku Luisa, ponieważ to fantastyczny piłkarz. Ułatwia zadanie piłkarzom grającym na mojej pozycji.

- Podczas treningów usiłuje każdemu założyć siatkę. Póki co nie zdołał mnie pokonać. Robię wszystko, co w mojej mocy, by do tego nie dopuścić, ponieważ jeśli mu się udaje, cały czas potem o tym gada... - zakończył.

Paul Wilson

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (2)

LUKASp 15.12.2013 08:21 #
Fajnie się to czytało, haha Luis smieszny koleś musi być, :-D To jest właśnie to radość z gry z ciężkiej pracy... no i oczywiście później efekty tego. YNWA ! ! !
klosiek 15.12.2013 11:51 #
Śniło mi się dzisiaj że Cou dostanie czerwoną kartę ;l.. Ale znając przysposobienie Brazylijczyka to był tylko jakiś koszmar

Pozostałe aktualności

Obrońca Liverpoolu bliżej powrotu po kontuzji  (0)
21.11.2024 13:45, Bajer_LFC98, thisisanfield.com
Kto był mocno eksploatowany w reprezentacji  (1)
21.11.2024 13:16, BarryAllen, thisisanfield.com
Bednarek nie zagra z Liverpoolem  (20)
20.11.2024 17:49, Mdk66, thisisanfield.com
Statystyki przed meczem z Southampton  (0)
20.11.2024 14:50, Vladyslav_1906, liverpoolfc.com
Michał Gutka specjalnie dla LFC.PL!  (15)
20.11.2024 13:31, Gall1892, własne
Mac Allister, Núñez i Díaz w reprezentacjach  (0)
20.11.2024 12:48, FroncQ, liverpoolfc.com